reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

Jak wychować faceta i zdążyć przed porodem?

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Zuczku musisz przetrzymac..wiem latwo napisac, mnie tez by to dobjalo a biarac pod uwage nasz stan pewnie dobijaloby podwojnie. Moze Twoj maz powinien delikatnie dac do zrozumienia mamie zeby zmienila podejscie do Ciebie bo jego to drazni?
 
reklama
Anek, wiesz, ona mnie lubi itd, tyle że ma swoje przyzwyczajenia. To jej terytorium, a tu druga baba wlazła i chce coś po swojemu ;) Czasami ją rozumiem, czasami nie. Często musimy ugryźć się w język, bo po co robić sobie wroga mieszkając razem. Tu jest jedna wielka gra kompromisów, niestety.
Wierzę, że za jakiś czas stąd się wyrwiemy i wtedy moje nerwy bedą mniejsze :)
 
ANEK dobrze masz ze tesciowie sie prawie nie wtrącają do Was

ZUCZEK my tez mieszkamy niby sami ale to mieszkanie jest komunalne i stoi na męza dziadka, on prawie nic nie mówi ale rodzice męża podzielili to mieszkanie na 2 czesci jedna ma byc dla męża siostry, która jest tu częstym gościem. Ma 20 lat a imprezy sa jej praktycznie codziennoscia. Nie chc jej sie jechac 20 km autobusem do swojego domu tylko nocuje u nas, i nie obchodzi ich wszystkich ze bedzie drugie dziecko i powinnismy miec swoją prywatność.

tez chcemy miec swoje mieszkanko a najlepiej domek w okolicach Warszawy
 
Pewnie Kasiu, musisz w to wierzyć!

Nie wiem jaki jest status Twojej teściowej, czy jeszcze pracuje, czy juz nie. Gyby pracowała, to chociaz masz swobode jak Jej nie ma:) Ale wiem, ze z moją teściową bym nie wytrzymała. Najlepiej jest jak ide w odwiedziny raz na 2 tygodnie. A jak przychodzi do nas to zawsze musi się wypowiedziec w kwestii naszego mieszkania. A ze to by tak zrobiła, a to tak. Michu nie zwraca na to uwagi, twierdzi, ze se pogada a my i tak zroimy po swojemu.

Własnie w takich okolicznosciach ważne jest jak podchodzi do tego syn teściowej,czyli nasz mąż. Po kilku konwersacjach pt: kogo słuchasz mnie czy swojej mamy, Michu przekonał się do tego, ze mama swoje a my swoje. Nie spotykamy się z teściami czesto więc czasem przymykamy oko. Ja tez ciut wyluzowałam, odpuściłam, nie razi mnie wszystko już tak jak na początku.

Ciesze się, ze moja teściowa jest jeszcze aktywna zawodowo.

WIęc trzymam kciuki za wszystkie pary, które mieszkają z rodzicami (nie koniecznie z teściami), aby wytrwały i by im się poszczęściło, wygrały albo w inny sposób zdobyły duuuużo kasiorki na swój własny kącik:)


Ewach6 współczuję, wiem jak to jest ze szwagierkami, teściowie mają dwójkę juz usamodzielnionych dzieci, niby wszystkim równo, a córcia to zawsze corcia. Szwagierka zaczeła rywalizować ze swoim bratem (czyli nami) o wszystko, nie tylko rzeczy materialne ale nawet o względy swoich rdziców. To jakas parodia.

W naszej rodzinie jest ósemka dorosłych dzieci, ale zeby ktos komuś czegoś zazdrościł albo ktoś walczył z kims o zwględy rodziców?Nic na ten temat nie wiem.

Ach to się rozpisałam.
Buziaczki!



 
Lidijka u nas doszło do tego ze do teciów jezdzimy tylko okazjonalnie
moj facet jest ze swoja mama pokłócony własnie o swoja siostre
tesciowa nie widzi winy ze swojej strony
uwaza ze ona mieszkała zawsze na kupie to i my mozemy.
tescie mieszkaja cały czas z dziadkami, nigdy nie mieszkali sami
 
Lidko, oj wierzę wierzę :) Codziennie rano jak wstaję to sobie mówię, że jeszszce trochę ;) No i zasypiam z tą samą myślą, hihi.
Na szczęście Teściowa wraca po 16, więc do tej godziny mam luzy :) Czasami jednak jest w domu i wtedy nie wiem co ze sobą zrobić... Najczęściej zamykam się w pokoju... Taka mała paranoja, ale cóż...
Ty masz ten plus, że wiesz iż Teściowa po paru godzinach wyjdzie. Pogada, pomarudzi i wyjdzie :)
 
ja jakbym mieszkała ze swoją teściowa to chyba cały czas by mi kazała jeść
u nich jedzenie to priorytet

czasami jak mowiłam ze nie lubie jakiejś słodkiej rzeczy to sie dziwili jak mozna słodkiego nie lubic
 
Moją teściową za to dziwi, że człowiek może mieć jakiś limit na jedzenie. Jak mówię że nie skończę obiadu bo już mi się nie zmieści to ona pyta jak to się może nie zmieścić? Przecież ona to mogłaby jeść i jeść i nigdy nie powie że już za dużo.
 
Oj, to chyba normalne pod względem jedzenia. Wiadomo, że każdy wynosi z domu jakieś przyzwyczajenia i przepisy. Oczywiście dla Teściowej nasze zwyczaje są dziwne i ona robi lepiej ;) No a nie daj Boże powie się, że czegoś się nie luuuubi, ojoj. Zwłaszcza jej specjałów, hehe. A ja ogólnie połowy rzeczy nie ruszam ;) Więc jest faaajnie ;)
Na szczęście mój Sierściuch lubi moją kuchnię. I nie słyszę, że Mama robi tak czy inaczej (jakby powiedział, że lepiej ode mnie, chyba bym zakatrupiła, hehe)
 
reklama
Naczynia brudne i takie tam mozna zostawiac jak sei mieszka samemu !!bo inaczej to nie mam szans bo zawsze sie komus za to dostanie bo moja mama np uczulona jest na jedna szklenke w zlewie - zawsze wszytko musi byc umyte!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

my tez bedziemy robic osobne mieszkanie w moim domu - dom jest bardzo duzy wiec miejsce jest na ansze osobne gniazdko gdzie ebdzie osobna lazienka kuchania z malym salonikiem plus sypialania i pokoj dla dzidzi no i osobne wjescie i rachunki tez osobne!!!!! ale na to kasy potzreba!!!!!! JA DOCZEKAC SIE NIE MOGE JEK BEDZIEMY NA TYM SWOIM CHOC NIE DLAKO ALE ZAWSZE TO OSOBNO!!!!!
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry