reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jak wychować faceta i zdążyć przed porodem?

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
No nieźle Dori!

Ja sobie sama nakładam porcję tyle ile zjem i koniec.

Ewach6 dobrze, ze masz męza po swojej stronie.
Mojemu meżowi jest bardzo przykro, ze jego jedyna siostra dzwoni do niego tylko gdy Go potrzebuje. Nie zaprosiła nas do siebie na swoje mieszkanie w którym mieszka od grudnia, nawet na malutką herbatkę. Mieszkanie 75 m kw. dostała od swoich rodzicow (niby ma je kiedyś spłacić bez %), a my musimy płacic grube odsetki do banku co miesiąc za nasze 47 m kw. Nie buntuje męża, ale On ma oczy i sam widzi. My zrobiliśmy parapetówkę w gołych scianach, kupiliśmy komplet wypoczynkowy i ławę, skombinowłaiśmy krzesła i zrobiliśmy imprę, to jest parapetówka. Jedzenie i picie na paprapetach.A Ona ma wszysko kupione oprócz kompletu wypoczynkowego i impry nie ma. Każdy robi po swojemu.

A najbardziej mi rozwaliła paznokcie szwagierka przed swoim ślubem. U nas jest zwyczaj bicia butelek dzień przed ślubem, na szczęście młodej pary. ona powieziła, ze takiego czeegoś nie bedzie, bo Ona nie bedzie dawała wódki żulom, a poza tym ona musi się wyciszyć, bo się boi, ze ucieknie sprzed ołtarza. Myślałam, ze 25 letnia dziewczyna już wie czego chce. A sama to biła u wszystkich butelki.

Ach szkoda gadać.


Mój Michas też lubi moja kuchnie, mówi ze jego mama wkłada do zup z dużo porów i takich tam pizdryków. ja też dodaję zieleninę, ale w rozsądnych ilościach.
 
reklama
u nas tez jest tradycja zbijania butelek - u kogos fajnie u siebie juz troche gozrej ale my zrobilismy tydzien pzrez slubem a nie dzien pzred!!!!!
takie lalunie sa slwietne - zadusilabym;)
 
No tak Dominiko, do Was to by musieli przyjść kolędnicy (dzień przed) a nie imprezowicze. Ale znalazłaś wyjście z tej sytuacji, a tu było od razu zastrzeżone!Nooooooooo, never!:)
 
a ja lubie kuchnie tesciowej (no moze nie wszystko :) )
i czasmi sama stwierdzam ze tesciowa robi cos lepiej niz ja :)

no ale my mieszkamy jakies 200 km od nich - i mamy b. przyzwoite stosunki a nimi
odwiedzamy ich nie czesciej niz raz w miesiacu - ale jak juz pojedziemy tro dzielimy czas pomiedzy nich i moich rodzicow - mieszkaja w jednym miescie na jednym osiedlu; i to jest najwiekszy problem - jak sprawiedliwie podzielic te niecale 2 dni weekendu ???
ale opracowalismy juz dawno jakis plan i sie go komsekwentnie trzymamy ;)

za to rodzice/tesciowie bardzo rzadko do nas przyjezdzaja; wiec tak na prawde to do nas nalezy decyzja kiedy sie zobaczymy;
ostatnia wizyta tescio byla w niedziele - zadzwonili rano czy jestesmy w domu i czy moga przyjechac - a ze michal byl chory - to spoko - nie mielismy planow;
i w ten sposob tesciowie wreszcie obejrzeli nsze nowe mieszkanko (mieszkamy prawie 2 miesiace);
tesciowa jest bardzo taktowna kobieta i nawet jak sie jej cos nie podobalo to nie powiedziala tego; a tesciu to czesto glupoty gada i ja sie tym nie przejmuje ;)

zycze wszystkim tak udanych stosunkow z tesciami :)

i tu sie sprawdza powiedzenie ze "z rodzina to najlepiej na zdjeciu" !!!!
 
lidijka  i takiej to powinna przyjsc banda i natluc tego szkla na zlosc skoro taka jest!
ja rozumiem bo mnie etz wkurzyloby to jakby banda dzieciakow przyszla mi z tona szkla! ale znajomy!!!!! nie wyobrazam sobie by ich nie bylo - bylo bardzo wesolo sympatycnie i az takeigo syfu nie narobiono a i wspominac co mamy;)
znam tez takie Gwiazdy nic tylko takim wspolczuc
 
Jak tak czytak niektore wypowiedzi to mam ochote zejsc na dol i ucalowac tesciowa ;D Fakt byl moment gdy nie mogla zrozumiec dlaczego my kupujemy takie meble na gore a nie inne, dlaczego taki kolor kiedy jej sie podoba taki..jednak bardzo szybko Dominik wkroczyl i wytlumaczyl mamie ze sa sprawy do ktorych ona nie ma prawa sie wtracac, i tak zostalo, moze cos mowi mojemu mezowi ale nigdy to do mnie nie dochodzi, poza tym moj maz prawie 6 lat mieszkal poza domem, rodzicow widzial raz na 2-3 tygodnie wiec odzwyczail ich od siebie, sam tez nauczyl sie zyc po swojemu i bardzo nie lubi gdy ktos mu mowi jak ma cos robic szczegolnie gdy jest to jego mama. Poza tym tesciowa pomimo wszystkiego bardzo nam pomagaja, tesciowa prawie zwriowala ze szczescia ze bedzie wnuczek...czasami zamiast z czyms na obiad wraca ze sklepu z jakims ubrankiem albo sliniaczkiem...co do kuchni tez sie nie wtraca zwlaszcza ze jest cukrzykiem i generalnie powinna jest zupelnie inne rzeczy niz my..a tesciu to spokojny, smieszny czlowiek, ktory caly czas nam powtarza ze jestesmy dorosli i on nam nie bedzie mowil jak zyc-sami do tego dojdziemy. Dominik tez ma siostre, ktora ma 22 lata, pracuje studiuje, ale to spoko dziewczyna byla moja swiadkowa na slubie i juz zapowiedziala ze mam kupic dobry wozek bo ona bedzie na spacerki z Kubusiem chodzic..moze brzmi to jak sielanka...mamy czasami inne zdania, nie zgadzamy sie ze soba...ale nigdy sie nie klocimy, poza tym ja siedze na gorze, oni na dole a widujemy sie czasami w kuchni wiec ogolnie jest ok, ale tez myslimy o wlasnym kaciku..moze za dwa lata cos sie uda wykombinowac, narazie nie jest zle i mam nadzieje ze tak zostanie.
 
Anek@ pisze:
Jak tak czytak niektore wypowiedzi to mam ochote zejsc na dol i ucalowac tesciowa ;D

a juz myslalam ze tylko ja nie narzekam na tesciow, balam sie ze jakas nienormalna jestem (albo moi tesciowie) - ale widze ze nie jestem osamotniona :)
 
Idzia to juz sa dwie psychiczne na forum ;D ale fakt czasami slysze o takich stosunkach synowa tesciowa ze sie wlos na glowie jezy nie sadzilam ze ludzie sa zdolni do takich zlosliwosci rozumiem ze mamusia kocha synka itp. ale bez przesady...nie wiem czy wytrzymalabym nerwowo, chyba bym poszla siedziec bo bym babe udusila. Ja bede musiala uwazac zeby za parenascie lat jakas mloda kobitka nie miala ochoty mnie udusic za nadopiekunczosc i wtracanie sie..nigdy nie wiadomo jak moze mnie pokrecic na starosc i jaka tesciowa ja bede ;D
 
Ta, odnośnie jeszcze szwagierki, to tylko jeszcze napisze, że odmówiła świadkowania Michałowi na naszym ślubie ( bo by nie była najważniejsza na imprezie), całe wesele przesiedziła jak by ja ktoś zmusiła na to wesele.aA jak wychodziła za mąż we wrześniu, to porosiła Michała na świadka, no i Michu się zgodził. Jak tak można? A co niby w świadkowaniu jest takiego? Ja u nikogo nie byłam świadkiem a takl bym chciała:) Moim zdaniem to zaszczyt.

Zobaczymy, czy sie zgodzi byc chrzestną dla naszego synka. No bo pewnie ja poprosimy, bo to siostra Michała, i ja to szanuję.

Ach jak sobie przypomnę pewne rzeczy to az nie krew zalewa. Komu to potrzebne?
 
reklama
lidijka to wiesz rzeczywiscie kawal...(tu pada brzydkie slowo) z tej dziewuchy..jak mozna odmowic swiadkowania..rozumiem wypadek losowy,zlamana noga czy cos tam ale psuc bratu i bratowej tak wazny dzien w zyciu..czasami nie rozmumiem ludzi..chyba Kaske siostre dominika tez bede dzisiaj calowac..ona nie dosc ze byla moja swiadkowa to mi jeszcze kiecke w lazience trzymala zebym mogla siusiu normalnie zrobic ;D
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry