Wiecie co, wydaje mi się, że do naszych facetów zaczyna docierać to że wkrótce ich życie zmieni się całkowicie. Pisałam już w pogaduszkach więc tylko wspomnę, że mój mąż który też nienawidzi zakupów ostatnio dopytuje się co trzeba kupić, ile pieniędzy ma przygotować no i kiedy jedziemy. Nasi znajomi też są rodzicami od 2 miesięcy i gdy ich odwiedzamy potem pyta się czy chcę taki wózek jak oni, czy podoba mi się ich łóżeczko czy chcę inne, a co to ten przewijak itp itd. Nigdy bym nie pomyślała, że zacznie się tym przejmować a tu prosze jaka miła niespodzianka. Zauważyłam, że denerwuje się bardziej ode mnie porodem, opieką nad maleństwem i myślę, że przede wszystkim odpowiedzialnością jaka na niego spadnie teraz już za dwie kobietki.