reklama
nikita33
Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 21 Grudzień 2004
- Postów
- 2 021
Teray uzwamy już zwykłego, pod pachę, ale jeszcze do niedawna w użyciu był taki do pupy. Nasz był Canpola, ale generalnie chodzi o to, że elektroniczy - dawał sygnał dźwiękowy, jak już temperatura była zmierzona, a co najważniejsze, miał taką giętką końcówkę od strony, którą się wkłada do pupci. Dzięki niej maluch lepiej znosił mierzenie no i nie było obawy, że się mu zrobi krzywdę niechcący - nawet jak się wiercił, to nie było problemu. Cały termometr był z plastiku, no i ta końcóweczka, - żadnego szkła.
Nie był jakoś strasznie drogi - niecałe 20pln. Polecam dla malucha.
pozdrawiam
nikita
Nie był jakoś strasznie drogi - niecałe 20pln. Polecam dla malucha.
pozdrawiam
nikita
nikita33
Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 21 Grudzień 2004
- Postów
- 2 021
Ja kupiłam też ostatnio taki termometr - pasek, który przykłada się do czoła. Mierzy ponoć z dokładnością do 0,3 stopnia. Przede wszystkim jest wygodny w użyciu - można szybko i bez rozbierania malucha i wszystkich tych ceregieli sprawdzić, czy ma gorączkę i jak wysoką. Dla mnie super, bo mój synuś przeważnie dostaje gorączki w nocy, więc termometru mogę użyc, kiedy on śpi i nie muszę go wybudzać. Kosztował 5 pln.
pozdrawiam
nikita
pozdrawiam
nikita
my też mamy pasek i elektroniczny canpola. 6 i 20 zł
ten pasek wg mnie nie jest zbyt dokładny, bo pokazuje tzw całe stopnie, a jesli pokazuje dwa sąsiednie pola tzn, ze jest +0,5 stopnia. ale na pewno b. szybko mozna sprawdzic czy dziecko ma temp, trwa to tylko 10 sekund.
natomiast dokładniej mierzy elektroniczny i tak jak tu juz mamy pisały, daje sygnał dzwiekowy, ze temp. juz zmierzona, a takze sygnał, ze temp. przekroczyła tzw. granice bezpieczną.
ja nie mierzyłam Oskarowi temp. nigdy w pupie, zawsze pod paszką, i o ile jak był malutki nie było z tym problemu, o tyle pózniej bardzo przydał mi się ten paskowy.
teraz juz daje sobie zmierzyc normalnie.
dla maluchów dobry jest też podobno w smoczku, ale chyba tylko takich małych, które nie wyciagna same smoka z buzi, bo trwa to ok. 5 minut.
a oczywiscie bezapelacyjnie najlepszy wg mnie jest douszny, no ale te ceny. miałam okazje mierzyc takim termometrem, wkładasz do ucha i pik- juz zmierzone.
tylko trzeba chyba te końcówki dokupować.
ten pasek wg mnie nie jest zbyt dokładny, bo pokazuje tzw całe stopnie, a jesli pokazuje dwa sąsiednie pola tzn, ze jest +0,5 stopnia. ale na pewno b. szybko mozna sprawdzic czy dziecko ma temp, trwa to tylko 10 sekund.
natomiast dokładniej mierzy elektroniczny i tak jak tu juz mamy pisały, daje sygnał dzwiekowy, ze temp. juz zmierzona, a takze sygnał, ze temp. przekroczyła tzw. granice bezpieczną.
ja nie mierzyłam Oskarowi temp. nigdy w pupie, zawsze pod paszką, i o ile jak był malutki nie było z tym problemu, o tyle pózniej bardzo przydał mi się ten paskowy.
teraz juz daje sobie zmierzyc normalnie.
dla maluchów dobry jest też podobno w smoczku, ale chyba tylko takich małych, które nie wyciagna same smoka z buzi, bo trwa to ok. 5 minut.
a oczywiscie bezapelacyjnie najlepszy wg mnie jest douszny, no ale te ceny. miałam okazje mierzyc takim termometrem, wkładasz do ucha i pik- juz zmierzone.
tylko trzeba chyba te końcówki dokupować.
EWCIK100
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Sierpień 2005
- Postów
- 675
My używamy ThermoScanu Brauna. Kupiłam go jak urodziłam starszego syna. Nie bardzo wyobrażałam sobie mierzenie temperatury w pupce czy pod pachą. Używam go więc już 8 lat i jestem bardzo zadowolona. Wystarczy 1 sekunda by zmierzyć temperaturę. Wkładamy końcówkę do ucha (nie ma możliwości zrobienia dziecku krzywdy, bo końcówka jest gruba i nie wkładamy jej głęboko), pstryk i zaraz mamy wynik pomiaru.
Jedyny mankament to konieczność kupowania końcówek jednorazowych w aptece. Ale opakowanie (26 zł) zawiera 2 razy po 20 kapturków i wystarcza na długo. Nie mierzymy w końcu temperatury codziennie. Poza tym, w razie choroby i koniecznosci częstszych pomiarów, dla jednej osoby można używać tej samej końcówki kilkakrotnie. Tak robią nawet w szpitalu, w którym rodziłam. Każda mama dostaje swój kapturek i przy mierzeniu temperatury położna tylko nakłada go na termometr.
Jedyny mankament to konieczność kupowania końcówek jednorazowych w aptece. Ale opakowanie (26 zł) zawiera 2 razy po 20 kapturków i wystarcza na długo. Nie mierzymy w końcu temperatury codziennie. Poza tym, w razie choroby i koniecznosci częstszych pomiarów, dla jednej osoby można używać tej samej końcówki kilkakrotnie. Tak robią nawet w szpitalu, w którym rodziłam. Każda mama dostaje swój kapturek i przy mierzeniu temperatury położna tylko nakłada go na termometr.
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2
- Wyświetleń
- 594
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 372
Podziel się: