reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jazda w wózku

Paulaxxx

Początkująca w BB
Dołączył(a)
8 Sierpień 2020
Postów
17
Cześć :) mój synek urodził się w połowie kwietnia. Pogoda niestety była wtedy fatalna, zimno, duże wiatry. Nie wychodziliśmy przez 2 tyg. Teraz mamy problem ponieważ mały nie chce spać we wózku. Wkładamy go jak już śpi i idziemy na spacer. Po niespełna pół godziny się budzi i wracamy do domu na rękach bo nie chce nawet leżeć...macie jakiś sposób na przyzwyczajenie dziecka do jazdy we wózku ?
 
reklama
Cześć :) mój synek urodził się w połowie kwietnia. Pogoda niestety była wtedy fatalna, zimno, duże wiatry. Nie wychodziliśmy przez 2 tyg. Teraz mamy problem ponieważ mały nie chce spać we wózku. Wkładamy go jak już śpi i idziemy na spacer. Po niespełna pół godziny się budzi i wracamy do domu na rękach bo nie chce nawet leżeć...macie jakiś sposób na przyzwyczajenie dziecka do jazdy we wózku ?
Nie wkladalabym go tam na śpiocha bo pewnie po obudzieniu jest w szoku. Codziennie wkladalabym go do wózka i bardzo powolutku wydłużała w nim czas. Może spróbuj pierwsze w domu? Poczekaj na czas gdy jest spokojny i wtedy probuj na 2-3 minuty. Nie zmuszaj go bo możesz go zniechęcić
 
Ja swoje wkładałam jak nie spały. Ale jak wiedzialam, ze zbliża się czas drzemki to pozwalałam im tam zasypiac.
Czesto to jest kwestia, ze dziecko chce mleko. Wypije i zaśnie spowrotem. Taka jazda świetnie usypia.
Wychodzenie na dwór ma tez regulujace właściwości na sen. Pod wpływem słońca wytwarzają się odpowiednie hormony, które regulują dzień i noc dziecka.
Trzeba sprawdzić co jest dziecku nie tak? Za zimno? Za gorąco? Coś uwiera? Chce mu się pic? Przytulić? Ma mokra pieluszkę? Na spokojnie. Wózek to nie narzędzie tortur.
 
Nie wkładaj śpiącego, kurcze jak Ty byś się czuła budząc się w obcym miejscu??? Idz na spacer w godzinach ,gdzie wiesz ze ma drzemke ,I niech zasnie w trakcie spaceru
 
Nie wkładaj śpiącego, kurcze jak Ty byś się czuła budząc się w obcym miejscu??? Idz na spacer w godzinach ,gdzie wiesz ze ma drzemke ,I niech zasnie w trakcie spaceru
Już bez przesady, od początku usypiam syna, a potem wkładam go do łóżeczka, a wcześniej wózka i nic mu się nie dzieje.

Autorko ja też chciałabym poznać patent na wózek, bo go nie toleruje odkąd zaczął dostrzegać świat i jest bardziej kumaty :( ma niecałe 5 miesięcy i ciągle płacze w wozku.
 
W tym wieku wiekszosc dzieci będzie ci płakać w wozku. To są już dzieci ciekawe świata, ruchliwe. Wózek nie jest dla nich interesujacy kiedy wokoło jest tyle innych fascynujących rzeczy.
Ale nadal można iść na spacer tuż przed drzemka. Ja wkładałam do wózka, pozwalałam zasnąć i jak mi się dziecko obudziło to rozkładałam piknik na trawie i było fajnie.
 
Moja też fanką wózka (gondoli) nie była. Nudy i wkurzenie.
Nosiłam w ergonomicznym nosidle do czasu spacerówki. Później już było lepiej- przynajmniej coś się działo wokoło.
 
Za to mój Młody od początku uwielbiał wózek. Wychodziliśmy na spacer w godzinach, kiedy wiedziałam, że powinien mieć drzemkę. Szlam ciekawymi alejami, aby mógł sobie popatrzeć trochę na liście drzew, zieleń krzewów. Po kilkuset metrach kolysanie wózka go usypialo i chodziłam do momentu, kiedy się nie obudził.
Co ważne, zawsze zwracałam uwagę na to jak Młodemu jest. Czy jest wygodnie, czy nie za chłodno. Jak było bardzo ciepło to ubierałam lekko, ale brałam ażurowy kocyk, bo on musi mieć kocyk, by spokojnie drzemać. Ewentualnie jego ulubioną pieluszkę. Nie wieszałam zabawek w wózku, chyba, że ewidentnie już się nudził.
Dobrym sposobem będzie wkładanie go do wozka w domu i przyzwyczajanie.
Powodzenia :)
 
Za to mój Młody od początku uwielbiał wózek. Wychodziliśmy na spacer w godzinach, kiedy wiedziałam, że powinien mieć drzemkę. Szlam ciekawymi alejami, aby mógł sobie popatrzeć trochę na liście drzew, zieleń krzewów. Po kilkuset metrach kolysanie wózka go usypialo i chodziłam do momentu, kiedy się nie obudził.
Co ważne, zawsze zwracałam uwagę na to jak Młodemu jest. Czy jest wygodnie, czy nie za chłodno. Jak było bardzo ciepło to ubierałam lekko, ale brałam ażurowy kocyk, bo on musi mieć kocyk, by spokojnie drzemać. Ewentualnie jego ulubioną pieluszkę. Nie wieszałam zabawek w wózku, chyba, że ewidentnie już się nudził.
Dobrym sposobem będzie wkładanie go do wozka w domu i przyzwyczajanie.
Powodzenia :)
Wiesz, niekoniecznie musi to być kwestia"przyzwyczajenia" czy nieodpowiednich warunków zimno, ciepło itp.). Ja mam dwoje dzieci. Syn dał radę w gondoli do 4 miesiąca życia. Później albo w niej spał, albo się darł. Nie pomagało absolutnie nic. Jedynie wyjęcie z gondoli i dokończenie spaceru na rękach. No chyba, że zostawiła bym go w wózku płaczącego, ale to dla mnie zbyt okrutne. Córka jeździła w gondoli do 7 miesiąca życia, dopóki nie usiadła. I żeby nie to, że zmieniliśmy jej gondolę na spacerówkę bo baliśmy się, że wypadnie pewnie by w niej jeszcze długo pojeździła. W żaden sposób jej to nie przeszkadzało.

Droga autorko, spróbuj zabierać gondolę do domu i wkładać go niej na chwilę, tyle ile wytrzyma. Być może się z nią oswoi. Niestety może być też tak, że nie zaakceptuje wózka, bo są też u takie dzieci. Wózek, fotelik samochodowy i inne po prostu parzą w tyłek. Możesz też spróbować nosić w chuście, a jak usiądzie to w nosidle.
 
reklama
No chyba, że zostawiła bym go w wózku płaczącego, ale to dla mnie zbyt okrutne.
Zawsze zastanawiałam się jak ludzie potrafią dać się wypłakać dziecku. Kiedyś wracaliśmy że spaceru i się obudził, oczywiście płacz, ale tak wiało, że chyba by mu głowę urwało gdybym go wyciągnęła, więc biegłam z tym wózkiem do domu. Płakał tak 15 minut i nie zanosiło sięz że w końcu się "wypłacie"
 
Do góry