reklama
Na szczęście ani M. ,ani ja za fast foodami nie przepadamy- no,może od czasu do czasu pizza,ale to też raczej nie w fastfudowni.Chipsy i cola i tak mają "bana" u nas w domu,więc akurat tego problemu nie ma- jedynie słodycze,no,ale na szczęście czekolada zakazana,to jedynie chałwy odrobinę czasem dostanie i lody do polizania.Ale lody są od Włocha,a wiem,ze oni robią je sami,z naturalnych składników (parę razy zdarzyło mi się przypadkiem widzieć dostawy do nich- całe palety mleka,śmietanki,świeże owoce ,więc nie jest najgorzej,to zresztą czuć w tych lodach,dlatego je tak uwielbiammmmmm
).
Co do frytek,to kiedyś pewnie dostanie,ale ponieważ my MD omijamy szerokim łukiem,jak i inne ff,to dopiero,jak mi się zechce w domu zrobić
.
(Wyjątkiem jest KFC
- akurat ich nieszczęsne kurczaki lubimy...
)
Co do frytek,to kiedyś pewnie dostanie,ale ponieważ my MD omijamy szerokim łukiem,jak i inne ff,to dopiero,jak mi się zechce w domu zrobić
(Wyjątkiem jest KFC


makuc
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Kwiecień 2010
- Postów
- 6 284
wiecie co, tak piszecie o tym MD i tak stwierdzam, że mimo, iż mam go na wyciągnięcie ręki to ostatnim razem chyba ze 3 lata temu tam coś kupowałam
;-) gdzie jak gdzie ale do MD mnie nie ciągnie [tym bardziej, że znam z opowieści sposób robienia tych "pyszności"]. Pizza z pizzerii u nas jeszcze niedawno dosyć częstym gościem na stole była [D. jest wręcz pizzoholikiem] ale odkąd fajny przepis od mamy na pizze domową dostałam to sama takową robię i przyznam, że mimo, iż może nie wygląda tak cudownie jak ta z zamawiana, to jest pyszna [skromność górą
] i czasami kiedy od tesciów z działki warzywa dostajemy to robię ją nam plus Alutce takią osobną porcję [ze zmodyfikowanym przepisem na ciast] szykuję i też wtedy je 



kroma
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Wrzesień 2010
- Postów
- 5 632
a ja nie jadłam w MD, jedynie co to jadłam lody, a tak kiedyś próbowałam jakiegoś hamburgera, dla mnie to papier, mój M lubi ale jak już pisałam ma zakaz, wolę jak kebaba zje lub pizzę, w sumie my pizze robimy sami. Wolę zdrowo jeść, żeby dzieciaki widziały, a nie później będą małpować, gorzej z M on to by mógł jeść codziennie hamburgerki. No ale ja tak kombinuje, żeby było zdrowo i żeby on miał przyjemność.
My mamy warzywa z własnej hodowli, sprawdzone i jak robię jakieś sosy to tylko z moich warzyw, no gorzej jest zimą, teraz przeciery robię i soki z soko-wirówki. Mrożę troszkę warzyw, żeby na zimę były, ale zdarza się, że muszę korzystać ze sklepowych, dobrze, że dla dzieci są słoiczki to zawsze coś im zrobię ze słoiczków, jakieś sosy.
My mamy warzywa z własnej hodowli, sprawdzone i jak robię jakieś sosy to tylko z moich warzyw, no gorzej jest zimą, teraz przeciery robię i soki z soko-wirówki. Mrożę troszkę warzyw, żeby na zimę były, ale zdarza się, że muszę korzystać ze sklepowych, dobrze, że dla dzieci są słoiczki to zawsze coś im zrobię ze słoiczków, jakieś sosy.
A ja od czasu do czasu "śmieciowe jedzenie" wsuwam. Pizza, MD czasem KFC. Mała pewnie frytkę też zje jak pójdziemy. Uważam, że wszystko jest dla ludzi ale z głową. Raz na jakiś czas to nie zbrodnia.
Kroma - jak to "ma zakaz" Twój mąż jedzenia takiego? W życiu nie pozwoliłabym sobie, żeby mi M. zabronił czegoś jeść.
Kroma - jak to "ma zakaz" Twój mąż jedzenia takiego? W życiu nie pozwoliłabym sobie, żeby mi M. zabronił czegoś jeść.
dawidowe
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Luty 2010
- Postów
- 5 423
a ja śmieciowe jedzenie głownie na jakiś wyjazdach a tak normalnie to czasami jak mi się nie chce gotować ani robić kanapek a jestem hipermarkecie. Jak juz jem to tylko cheesburgery z mc a głownie skrzydełka z KFC. Frytki to wole sama zrobić. A niunia jadła jak narazie w sobote frytki i klopsiki w ikea i hotdoga a raczej 3 frytki, dwa klospiki i kawałek bułki z paróweczka od tego hot-doga.
Wszystko jest dla ludzi. Tylko są ludzie którzy tylko by to jedli a ja nawet jak bym chciała to z tendencja do tycia musze uwazać aby nie zawarzyć jakies 200 kg
Wszystko jest dla ludzi. Tylko są ludzie którzy tylko by to jedli a ja nawet jak bym chciała to z tendencja do tycia musze uwazać aby nie zawarzyć jakies 200 kg
kroma
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Wrzesień 2010
- Postów
- 5 632
monimoni- bo przytył wciągu 2 lat 20 kg. i on by tam siedział dniami i nocami, ja wiem, że jeździ i nawet mi mówi i mogę sobie gadać, ale chociaż wiem, że się ograniczył, a te moje zakazy to nie działają na niego, bo ja nie jestem groźna :-) brzmią komicznie, więcej się naśmiejemy niż na zakazujemy, ale M docenia, że się martwię o jego zdrowie i sam widzi, że dużo przytył i mu źle z tym. A mi tam można zakazywać, ja tam nie należę do buntowników i jakoś nie robię z tego problemu, jak wiem, ze słusznie to jakoś się dostosowuje z małymi kompromisami
Dawidowe- ja wiem, że wszystko jest dla ludzi, i sama jem czasem chipsy, albo kebaba, chociaż ja nie lubię miecha w dużych ilościach, wolę makarony z sosikami. ALe rośnie pokolenie zawałowców i wolę troszkę się pilnować, bo tak jak tym mam tendencję po mamie, ona waży 110 kg. Męczy się teraz, więc wolę tego uniknąć
ALe koniec to wątek o dzieciach a nie o naszym żywieniu, dla mnie co inni dają swoim dzieciom to ich sprawa, a ja chcę moje dzieci chować tak aby chociaż zdrowo się odżywiały I M też przy okazji, jak się da go nauczyć :-)
Dawidowe- ja wiem, że wszystko jest dla ludzi, i sama jem czasem chipsy, albo kebaba, chociaż ja nie lubię miecha w dużych ilościach, wolę makarony z sosikami. ALe rośnie pokolenie zawałowców i wolę troszkę się pilnować, bo tak jak tym mam tendencję po mamie, ona waży 110 kg. Męczy się teraz, więc wolę tego uniknąć
ALe koniec to wątek o dzieciach a nie o naszym żywieniu, dla mnie co inni dają swoim dzieciom to ich sprawa, a ja chcę moje dzieci chować tak aby chociaż zdrowo się odżywiały I M też przy okazji, jak się da go nauczyć :-)
Ostatnia edycja:
Franek frytke w Ikei skubnął ale bez szału, bardziej kręciło go chyba samodzielne jedzenie. Ja w MD to notorycznie kupuje kawe, czasami lody, KFC też czasami ale tak raz na miesiąc-dwa max, pizza podobnie więc źle nie jest. Co do diety Franka to tego typu jedzenie nie, ale poza tym zajada wszystko, dziś żur z całym jajem i sporym kawałkiem kiełbasy, odbiło mu sie po tym jak staremu i był mega zadowolony. Staramy się po prostu, żeby miał zróżnicowana dietę, mleko teraz pije chętnie, odkąd pije nr 3 to trzy butelki dziennie, czasami cztery ale to po posiłkach, czyli np jajecznica i do popicia mleko, kanapka z 1/2 bułki i do popicia mleko itd.
reklama
Kroma mój też taka srajda, ale on zawsze tak miał, jak był mniejszy to 5 razy dziennie, teraz zazwyczaj 3 razy, ma metabolizm po moim M śniadanie-kibel, obiad-kibel, kolacja-kibel... też bym tak chciała 
Dzieki temu nie jest jakos strasznie nafutrowany jak na te ilości które zjada, swoją drogą ja go czasami podziwiam bo zjeć caływ ielki słoik do-re-mi i popić 250 ml mleka to trzeba mieć możlwiości. Prawie potroiliśmy wage urodzeniową, było 3330, jest 9900
Dzieki temu nie jest jakos strasznie nafutrowany jak na te ilości które zjada, swoją drogą ja go czasami podziwiam bo zjeć caływ ielki słoik do-re-mi i popić 250 ml mleka to trzeba mieć możlwiości. Prawie potroiliśmy wage urodzeniową, było 3330, jest 9900
Podziel się: