reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Kącik małego smakosza

kania, no u nas ten sam problem ... Patryk patrzy jak my jemy z proszącą miną a ja mu dać nie moge bo wiadomo, alergia :sorry2: a widze, że smaka ma na wszystko, no i apetyt też mu dopisuje tylko co z tego jak dieta ograniczona niestety :-(
 
reklama
Roxannka no właśnie w tym problem, męża ostatnio zjechałam po jej tam coś dawał pod noskiem (w ukryciu) a ja mu mówię, że nie po to przeszliśmy na pepti, żebyś Ty teraz ją serkiem dokarmiał, czy jogurtem.
 
kania, mój też ma takie pomysły czasem tzn nic małemu nie daje, ale proponuje że może byśmy, ale też mu mówie że to bezsensu by było. Przyjdzie czas to będzie jadł wszystko, taką przynajmniej mam nadzieje :)
 
Roxannka no właśnie w tym problem, męża ostatnio zjechałam po jej tam coś dawał pod noskiem (w ukryciu) a ja mu mówię, że nie po to przeszliśmy na pepti, żebyś Ty teraz ją serkiem dokarmiał, czy jogurtem.

przepraszam ale od razu mi sie uśmiech na buzi pojawił :-) bo ja z moim mam to samo :-p tzn my nie alergicy ale on Isi po kryjomu czekolade, frytki itp daje jak ja nie widze w stylu "niech sobie dziecko pozna "lepsze" smaki" ehh i żadne tłumaczenia nie skutkują, normalnie drugi dzieciak :rofl:
 
Dlatego ja to się nawet ucieszyłam,jak u nas po czekoladzie danej jej przez M. pojawiła się wysypka- mogłam powiedzieć "A nie mówiłam?!":-D.Naprawdę,faceci to jak dzieci są:))))
 
Franek też mięsożerca, ostatnio sam poczęstował się kiełbasą wiejską leżącą na stole, dobrze że była bez skórki bo zjadł kawałek ok 7 cm długi, mięso i ryby u nas w każdej postaci, serki też raczej chetnie, owoce również, największy problem z warzywami chyba, chociaż szpinak zjada aż się uszy trzęsą, groszek zielony czy szparagówke i kalafiora też. I wszystko sam a ja tylko sprzatam, ale pocieszam się ze prędzej czy później będzie musiał sam nauczyć sie jeść więc niech ćwiczy, moja znajoma ma dziecko w tym momecie 14 mies, które mając rok jadło pieknie samo, ostatnio bylismy z nimi w restauracji to ja byłam w szoku jak Fifi pieknie zajadał i nawet sie nie brudził jakoś specjalnie. Może i my będziemy miec to szczęście...
 
Emilka- te nie dobre fryty, moja starsza nie była w McDonaldzie i długo tam nie zajdzie, cieszy mnie to, że moje dzieci mają apetyt, ale póki mogę je kontrolować to wolę wiedzieć, że jedzą zdrowo, a potem jak się urwą spod mojej kontroli to niestety będę musiała przeżyć, jak same będą się truły. Ja jeśli chodzi o śmieciowe jedzenie to jestem straszna, nawet M ma zakaz, ale i tak wiem, że jeździ.

Mój Arek też by jadł wszystko co my jemy, ale nie daje mu, wiadomo, jak mamy coś mocno przyprawiane to odpada, frytki tak ale jedynie własnej roboty, starsza nie jadła chipsów i podejrzewam, że długo jej nie dam. Ostatnio ojciec jadł zupkę chińską i się poryczała, że jej tata nie dał rosołu, Arek też i teraz każę mu jeść po kryjomu.
 
reklama
KROMA ja śmieciowym jedzeniem żywię się często, ale dziecku małemu bym nie dała.
zresztą on w ogóle nie je nic co smażone i jakoś nie widzę potrzeby dawać mu takich rzeczy.
 
Do góry