reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Karmienie naszych bąbelków

efilo, na pocieszenie mogę Ci powiedzieć, że to samo przechodziłam z Szymkiem .. trwało to ok. 2 tyg. i się uspokoił , teraz od jakiegoś tygodnia jest "normalnie" tzn. je spokojnie i ładnie zasypia, ale jak i dlaczego sama niewiem ...
 
reklama
ojej... to sie kochanej zosience nieładnie pozmieniało...
Alicja co prawda budzi sie czasem raz w nocy,ale przewaznie udaje jej sie do 5,6 przespac.
wieczorem mamy system: troche cyca, plum-plum,cyc , smokuś w buźke i lullu...
czasem nie od razu zasypia, pomiętosi misia lub pieluszke chwile... i zaśnie... wszystko trwa os 20 do 21 około

ja raczej do łóżeczka wieczorem nie podchodze żeby ułatwic jej zasypianie. no.. chyba ze smokuś wypadnie i włączy 'alarm'..
 
Ryska u nas z zasypianiem wieczornym identycznie. Raz się zdarzyło że miała problem ale to chyba dlatego że jak miała zasypiać to goście się zwalili na głowę.
A tak - kąpanko, cycuś, smok i do łózia. Czasem raz na jakiś czas po 10-20 minutach smok wypadnie. Ale na tym koniec.

A w nocy... hm... mam nadzieje że to był jednorazowy wyskok. :wściekła/y:
 
Ryska u nas z zasypianiem wieczornym identycznie. Raz się zdarzyło że miała problem ale to chyba dlatego że jak miała zasypiać to goście się zwalili na głowę.
A tak - kąpanko, cycuś, smok i do łózia. Czasem raz na jakiś czas po 10-20 minutach smok wypadnie. Ale na tym koniec.
buuuu ja też tak chcę. było dokłądnie tak jak u was, ale nagle się odmieniło
kąpanko, cycuś, smok i do łózia... i ryk:wściekła/y: jak boli brzuszek to rozumiem, ale dzisiaj np był bunt o leżenie:confused2:
na dodatek na rękach też źle, bo Michał nie chce zasypiać na rękach (jedynie chusta ewentualnie wchodzi w grę, ale nie chcę jej często używać, bo będzie wieczny problem)
moja teściowa uważa, że do roku należy usypiać dziecko tak, jak jemu jest wygodnie, a nie rodzicom. potem dzieci uczą się zasypiać same.
no nie wiem:dull:
 
Kachasku coś mi się wierzyć nie chce - gdyby tak było, nie byłoby pytań "jak odzwyczaić dziecko od spania w łóżku rodziców". Obawiam się, że nienajlepsze nawyki pozostają - i tyle. Tym bardziej obawiam się tego, co mamy teraz (ryk i zasypianie na rękach...).
 
Esiu zgadzam się z tobą w 100%
jakby dzieci się same uczyły zasypiać i spać spokojnie w łóżeczku mając roczek, niektórzy rodzice byliby uszczęśliwieni, a nie zrozpaczeni
a superniania nie miałaby zleceń - nauczyć dzieci 4 letnie spać w pokoju same
 
Boję się, że będziemy materiałem dla niani... Nie mam serca do stosowania zasady "odkładania do łóżeczka" - on zaczyna krzyczeć właściwie od razu, uspokojenie go chwilę trwa (na rękach), więc chyba wcale by nie spał. A ja nie mam siły na nieprzespaną noc. Wiem wiem - wymówki i potem będę żałowała. No i pewnie będę.
 
Esiu witaj w klubie
każdy popełnia błędy wychowawcze (tak się pocieszam) ale też nie mam serca słuchać tego krzyku, a już w ogóle to nie wiem, co robić, jak na rękach też krzyczy, bo się rozżali (więc nie działa - przytulić i jak się uspokoi to odłożyć, bo Michał nie chce się uspokoić:-( dłuuuuuugo to u niego trwa)
 
To pocieszające, że nie tylko u nas tak jest ;-) Piotruś też jak się rozkrzyczy (bo np. próbuję go uśpić w łóżeczku...) to potem trudno go uspokoić. I gdy się już uda, to głowa mi pęka i ostatnia rzecz na jaką mam ochotę, to powtórka :zawstydzona/y:
Ale fakt faktem - bekniemy za to kiedyś...
 
reklama
My też mamy problem z zasypianiem w łóżeczku. Na szczęście zasypia przy cycu.Efekt tego jest taki, że chce ssać co 1,5 godziny. Najgorsze jest to, że za 2 miesiące muszę wrócić do pracy, dopiero wtedy zacznie się horror. Chciałam go powoli przyzwyczajać do zasypiania bez cyca, ale na razie nic z tego nie wychodzi:-:)-:)-:)-:)-(
 
Do góry