mata-kow
mama do kwadratu :)
Dziś pierwszy raz dałam Stasiowi drobno krojony (a nie rozgniatany) obiadek. Męczył się troszkę, ale bardoz mu smakowało.
No i zaczynam podawać serek Bieluch. Niech się chłopak przyzwyczaja do normalnego jedzenia. :-)
Oj to Stas cierpliwy, bo Dobrusia się denerwuje jak nie może od razu sie najeść
a co to za serek ten Bieluch