reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Karmienie piersią...miało byc łatwiej!

U nas początki były strasznie trudne. Pierwszy tydzień to dramat. Zarówno mój jak i synka. Płakaliśmy oboje. On nie umiał złapać moich brodawek, ja pomimo wizyty u doradcy laktacyjnego nie umiałam przystawić (mam bardzo duże piersi). Po tygodniu synek załapał jak ssać ale wciąż nie było kolorowo. Pamiętam była u mnie koleżanka po 3tyg od porodu, karmiłyśmy w sypialni nasze bobasy (jej 2 miesiące starszy od mojego) i zapytałam ją czy to normalne, że nie czuje tej więzi, nie czuje przyjemności z karmienia, wręcz przeciwnie, każda pora karmienia napawa mnie stresem i obawa czy się uda i czy synek się naje. Powiedziała mi wtedy, daj sobie i jemu czas na naukę, nauczycie się siebie nawzajem i odnajdziesz radość kp. Po półtorej miesiąca uwielbiałam go karmić. Karmiłam 9 miesięcy (karmiłabym dłużej ale nie miałam owulacji a chcieliśmy starać się o rodzeństwo dla synka). Odstawiając synka od piersi płakałam jak malutkie dziecko. Zdecydowanie on zniósł to o wiele lepiej niż ja. Także na spokojnie kochana, dajcie sobie czas na wspólną naukę siebie. Powolutku wszystko przyjdzie z czasem
 
reklama
Ja chyba przeszłam wszystkie etapy od bólu, zwątpienia do radości karmienia[emoji4] Tak w skrócie do 2 tygodnia odciaganie laktatorem i butelka (synek byl na neonatologii). Do 5 tygodnia i pierwszego skoku rozwojowego nakładki (problemy z płaskimi sutkami). Ból i zaciskanie zębów nawet z nakladkami. Ogromne i ciężkie piersi- nawet hantelki do ćwiczeń już zamówiłam. Po skoku sam przeszedł na pierś bo cały czas próbowałam dostawiac[emoji846] Do ok 7 tygodnia non stop na cycku. Rekord 5 godzin bez odlozenia dziecka do spania[emoji21] Zasypialam na siedząco. W nocy co usnął to za pół godziny wstawal na kolejną porcję karmienia. Po 7-8 tygodniu jadł od 10 do 20 minut[emoji4][emoji123] Wtedy wydawało mi się, że mam puste piersi. Przychodziła pora karmienia A tam słabiutko. Po 3 miesiącu jedzenie 10-15 minut. Piersi normalne ani pełne ani puste. Mleko się produkuje dopiero przy karmieniu. Nic nie boli, jest przyjemnie[emoji4] Ale po 9 godzinach spania w nocy (tak dlugo maly teraz śpi -ma 7 miesiecy) były przepełnione. Wchodzimy teraz w etap. Dlaczego je tylko 4-5 minut i już nie chce[emoji848] Jednak w skrócie się nie da[emoji6]
Ja jeszcze tylko dodam, że nie nastawialam się, że muszę karmić piersią. W pewnym momencie stwierdziłam, że dziecko się strasznie męczy i ja też i chyba nie ma sensu go zmuszać na siłę. Więc rozumiem jak ktoś na tym etapie chce zrezygnować. To każdego indywidualna decyzja.
Jako plus Kp mogę jeszcze dorzucić, że świetnie to się sprawdza na wyjazdach. Mamy podróż w góry za sobą z 7 miesięczniakiem i możliwość nakarmienia w każdym miejscu była super[emoji6]
 
Wybacz, ze jeszcze Cię pociągnę za jezyk;). A kolki? Wzdecia? Nie były większe po mm?:)
Nie wydaje mi się, nie miały nigdy jakichś specjalnych kolek ale to pewnie już indywidualna sprawa każdego dziecka no i mleka pewnie:) moje miały/mają bebilon zwykły ale są jakieś specjalistyczne mleka na kolki i alergie też jakby coś się działo;)
 
Pierwsze tygodnie to był jakiś dramat. Nikt mnie nie przygotował, ze będzie bolało, że będzie nieprzyjemnie, ze będzie za mało albo za dużo pokarmu :( Z czasem wszystko zaczęło się normować :) i karmienie stało się przyjemnością. Najważniejsze to, żeby nie zmuszać sie do czegokolwiek. Trzeba wsłuchac sie w swoje ciało i kobiecą intuicją. Jeżeli karmienie nie sprawia Ci przyjemności, przejdź na mieszankę - bez wyrzutów sumienia. Znam mnóstwo mam, które karmią butelką i mają fantastyczne, zdrowe dzieciaki :) Ja karmiłam do ósmego miesiąca, potem z powodu powroty do pracy przeszłam na mleko modyfikowane: www.hipp.pl/mleko/mleko-modyfikowane/mleko-hipp-bio-combiotik. I nie zauważyłam, zeby stan zdrowia dziecka jakoś się pogorszył :)
 
Dla mnie karmienie przestało być uciążliwe po jakichś trzech miesiącach. Najpierw bolało, nie umiałam przystawiać dziecka, miałam za dużo pokarmu i nie wiedziałam, kiedy odciągać. Karmiłam rok, nigdy nie było to dla mnie przyjemnością. Po pewnym czasie po prostu się przyzwyczaiłam. Drugie dziecko też zamierzam rok karmić.
 
Hej 🙂 pomyślałam, że się odezwę, bo szukam wsparcia i wasze historie trochę podniosły mnie na duchu :) Obecnie córcia skończyła 5 tygodni, a ja ciągle mam nawał, ale tylko w jednej piersi... Głupieje już co robić. Czekam na ta radość z kp, a jej ciągle nie ma...
Ale widzę, że może za wcześnie jej oczekuje. I że jeszcze ta laktacja może mi się ustabilizowac. Mam nadzieję, bo sama nie wiem już kiedy która piersią karmić, żeby większej krzywdy nie zrobić tym moim piersiom 🤦‍♀️
 
Hej 🙂 pomyślałam, że się odezwę, bo szukam wsparcia i wasze historie trochę podniosły mnie na duchu :) Obecnie córcia skończyła 5 tygodni, a ja ciągle mam nawał, ale tylko w jednej piersi... Głupieje już co robić. Czekam na ta radość z kp, a jej ciągle nie ma...
Ale widzę, że może za wcześnie jej oczekuje. I że jeszcze ta laktacja może mi się ustabilizowac. Mam nadzieję, bo sama nie wiem już kiedy która piersią karmić, żeby większej krzywdy nie zrobić tym moim piersiom 🤦‍♀️
Karm na zmianę, albo raz jedna, raz druga. Jeżeli cieknie ci z tej piersi w której masz nawał, to polecam kolektor, możesz sobie potem mleko mrozić. Ja teraz tęsknię za nawalami, 5 minut i butelką mleka była odciągnięta, teraz cały dzień ściągam 150 ml i jestem uziemiona w domu często.
Odciągają sobie z tej piersi, w której jest dużo mleka, żeby nie zrobił ci się stan zapalny, ale tylko do uczucia ulgi.
 
reklama
Karm na zmianę, albo raz jedna, raz druga. Jeżeli cieknie ci z tej piersi w której masz nawał, to polecam kolektor, możesz sobie potem mleko mrozić. Ja teraz tęsknię za nawalami, 5 minut i butelką mleka była odciągnięta, teraz cały dzień ściągam 150 ml i jestem uziemiona w domu często.
Odciągają sobie z tej piersi, w której jest dużo mleka, żeby nie zrobił ci się stan zapalny, ale tylko do uczucia ulgi.
Karmie teraz właśnie na zmianę ciągle pimimo tego, że prawa jest zawsze bardziej pełna i obrzmiala 🤔 Ale nie chce karmić ciągle z niej, żeby nie zrobić przez to większego zapotrzebowania na mleko.
Gdyby malutka chociaż chciał jeść w jednym karmieniu z obu piersi, chociaż trochę z tej drugiej, to pewnie byłoby łatwiej zapanować. Ale niestety córcia szybko się najada i zazwyczaj je tylko z jednej piersi i nie chce już drugiej, bo bardzo podsypia już przy pierwszej piersi.
Druga sprawa, czy ściąganie 60 ml do uczucia ulgi to nie za dużo? 🤔
 
Do góry