Powiem Wam,ze przez te mdlosci nie mogę sie cieszyc pełną piersia

..wczoraj po wizycie czulam sie tak fatalnie, zę myslalam,że...tak rwalo..

...
z Kliniki jedzie się niecałe 20 min do mnie do domu..a dla mnie była to wieczność

...jak jechaliśmy super sie czułam..gadalam i gadałam- taka byłam podekscytowana..ale jak wracaliśmy- gadał mąż..ja balam sie buzie otworzyc

- tak mdlilo- szok!

..
Wizyta przesunęla sie..zamiast wejsc o 20.30 weszłam przed 21..gin- super

..Gratulował, cieszył się

- i pochwalił, ze dobrze, ze kwas lykalam od maja

-odpowiedzialne poejscie

(tak powiedział..Pytał jak sie czuje..kiedy ustala@..w którym dniu cyklu robiłam test..itd..no i ja mu odpowiedzialam..no usmiechnął sie..powiedzial..a teraz juz kestia potwierdzenia Pani przypuszczeń

- i zrobił usg

..i wdziałam te kruszynkę


SPytałam- tak śmiesznie naiwnie będąc na fotelu

- czy dostanę takie zdjęcie


? a lekarz.z wielkim uśmehcem i takimi łagodnymi oczami-pokiwal głową we wszystkie strony-tak

..Jaką ja mam śliczna dzidziusnie
Wrociliśmy- zadzwonil;ismy do dziadków.Pogaducha..a co tak..a jak..no i jak wiedzialam,z e już oboje są przy telefonie

..dziadko przy jednym babcia przy drugim - dałam telefon mężaoi


..no i dziadko zakrzyczał z radości..i zamilczal(mowe mu odjęło

..a babcia caly zcas mówiła..cieszyła sie..gratulowała

- spytala, jesteś dziadku?

- co tak znaiemówiłeś..a on,ze popłakał sie ze szceścia

- ..Taki wielki poteżny chlop..a wzruszył sie jak dziecko

..i babcia też płakala ze szczęscia

..
Dałam znać siostrze co i jak,z e jej chrześniak/nica to juz wielka kropa


i zasnęliśmy dosć szybko- bo ja xle sie czułam..rano znowu- mdlosci

!!!


Już od dziś wszystkim mówie
Troszkę chaotycznie pisze, ale mam nadzieję, ze niczego nie pominęłam