reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

kiedy i jakie pierwsze objawy??

reklama
Mononoke, to Ty tak z mężem chodzisz i ludzi obgadujesz?? ;> nieładnie :D

Ostatnio pisałaś, że dasz znać we wtorek co się stało i niestety nie wiem czy już napisałaś i mam się wybrac na poszukiwania, czy Ci się zapomniało ;p


E tam od razu obgaduje, ogladalam sobie i maz wrocil i pytal czy to kolezanka ze studiow :D

A a propos mojej sobotniej historii :D
Zeby wszystko bylo jasne musze zaczac od mojego egzaminu poprawkowego. Poprawke zdalam i facet umowil sie z nami na piatek i kazal dzwonic od srody do dziekanatu po wiecej szczegolow (godzina, sala wpisow). Dzwonilam sroda, czwartek, piatek rano i nic... 0 informacji. Zabralam sie wiec i pojechalam do krk... namiejscu okazalo sie ze wpisy byly dzien wczesniej a nasz dziekanat o tym wiedzial i nie zamiescil nawet info w necie a dziekanat innej specjalnosci to zrobil. Niby nic, ale faceta nie bedzie teraz przez caly rok a jak chce sie dostac wpis to trzeba jechac do warszawy (prawie 500km dla glupiego wpisu). Ja to pikus bo egzamin mam zaliczony, a Ci co pooblewali? (90%).... facet podobno powiedzial, ze jak chca zdawac egzamin to maja sobie przyjechac do wawy. Dowiedzialam sie, ze jesli zaliczylam to dziekan na podstawie protokolu moze mi wpisac ocene za tego palanta.
I tutaj juz zaczynamy sobotnia historie....
W sobote powedrowalam z indeksem do dziekanatu zeby sie go wreszcie pozbyc (jesli nie oddasz indeksu w terminie placisz 30zl za kazdy miesiac). Po pol godziny czekania dopchalam sie do biurka jak zwykle uroczej, milej i przepelnionej sympatia do studentow pani z dziekanatu.
- Dzien dobry chcialabym oddac indeks, prosze tylko o wpis dziekana zza przedmiot X (i wyjasniam sprawe o ktorej i tak wiedzialy bo byla niezla awantura z tego, ze nie daly nam znac o wpisach)
- Nie przyjme pani indeksu prosze czekac az przyjedzie profesor X
- Ale on nie ma zajec przez caly rok!
- to prosze czekac ....
- Podobno Pan Dziekan moze mi zrobic wpis
- (oburzona) to prosze sie zapytac dziekana dowiedzenia
- pffff
Dziekan to facet na luzie :D Najlepszy wykladowca na planecie :D Bez problemu zgodzil sie na wpis :D Panie z dziekanatu oczywiscie byly zachwycone zaistniala sytuacja i tym, ze musialy szukac protokolu.... dostalam wpis i wrocilam do kolejki do dziekanatu.
Po pol godziny:
- Chcialam oddac indeks
- gdzie pieczatka z biblioteki?
- po co?
- musi byc do oddania indeksu (na mojej uczelni poprzedniej taka pieczatke dopiero po 3 latach musielismy odbic a nie po roku...niewazne)
Poszlam po pieczatke (nadmienie iz zaczal sie juz nowy semestr i ostatni zjazd byl juz drugim zjazdem w nowym semestrze), tego dnia bylam juz 3 raz w bibliotece bo pozyczylam sobie ksiazki rano ktore byly mi potrzebne do pisania magisterki (a ze biblioteka czynna jest tylko od pn-pt to mam taka mozliwosc tylko w soboty raz na 2 tygodnie). Milutka jak zawsze pani mowi do mnie:
- Nie dam pani pieczatki bo nie oddala pani ksiazek
- jak to? ja dzisiaj na nowy semestr pozyczylam, a na poprzedni saldo mam ok
- Trzeba miec puste konto
- ale ja ksiazek potrzebuje!
- ale ja pani nie dam pieczatki!
Zaciagnelam kolezanke do biblioteki, pozyczyla moje ksiazki i dopiero wtedy pani mnie oswiecila i powiedziala, ze mam isc do dziekanatu, ze maja mi wydac zaswiadczenie, ze ejstem i bede dalej studentka i one wtedy moga mi przedluzyc konto. No to poszlam... 30 min czekania.
Dostalam zaswiadczenie i spowrotem zabralam indeks zeby dostac kolejna pieczatke od pani z biblioteki... trzeba bylo jeszcze przepisac ksiazki z kolezanki na mnie...
wrocilam do dziekanatu:
- prosze wpisac punkty ects
- eeeeeeeeeee? (no co to qwa jest?)
- dlaczego tu jest puste miejsce?
- wykladowca sie pomylil i wpisal sie w innym miejscu - nie moja wina
- pani, nie pokazala mu pani....
W koncu oddalam indeks na 5 minut przed zamknieciem dziekanatu... i ot cala historia...
A to tylko sprawa z dziekanatem, i nie byli laskawi poinformowac ze mamy pierwsze zajecia odwolane i tak jak glupia wstawalam o 5 rano zeby na 8 dotrzec do krk a zajecia zaczelam dopiero o 13:00 .... (nie odwolali nam pierwszych zajec i siedzielismy pod sala jak durnie)

Niedziala wcale nie byla wiele lepsza... szkoda gadac.
I ot cala historia :>
 
Witajcie! nie dałam rady wczoraj bo wrocilam po 22 i padlam jak mucha. Od rana byla praca wpadlam do domku na godz zjadlam<dobrze ,ze maz zrobil obiadek> zjadlam, pojechalam do klubu fitness bo mielismy dni otwarte, poprowadzilam dance pozniej 15 min dojazdu na basen nex 2godz skakania z babkami do 20 tej potem do tesciow i w domku po 22 ech. . . . i dzien zlecial. NATOMIAST Dzis na 8.55 i powrot po16tej bo na DZIEN EDUKACJI NARODOWEJ mamy apel i polaczony jest z DNIEM PAPIESKIM, wiec trzeba bylo moje laski przygotowac do wystepu i dzis tez caly dzien zlecial. Ale cale szczescie ze zdazylam meza dorwac :-)) i teraz leze se sama w lozeczku, a na dodatek padl mi lapek :< i pisze z kom. Dobrze ze mam nowa z WFI to mam neta za free oczywiscie z mojej sieci
 
Mononoke No to niezly sajgon az nie zazdroszcze. Ja mialam fajne babki w dziekanacie ale u CIEBIE szok. one sa od tego aby pomagac a potem sie dziwia jak niedostaja kwiatka na odchodne takim to ja bym . . . . ech OLAC JE WIEM ZE PSUJA NASTROJ
 
Ostatnia edycja:
Mononoke, wróciłaaaaaaammmm!!! :-) też tęskniłam :)* ale się uhahahałam ta opowieścią Twoją...przypomniały mi się czasy studenckie, dobrze, że to już za mną ;-) a nie było mnie, bo Prosiaka męczę, wywaliłam go z klatki i każę mu biegać :-)
Wisienka, LILITH ma rację! Mój ostatni cykl stał się bardzo sławny:-D bo trwał 57 dni (zwykle miałam ok 32 dni) i owu miałam około 44 dc, więc nic streaconego. Aha, i dziewczyny Cię słusznie komplementują, wyglądasz lepiej niż niejedna dwudziestka ;-)
zuzu, prowadzisz jakiś aerobik czy coś? Super, pochodziłabym, nawet u mnie w mieście jest coś, ale samej mi się nie chce.
 
musia, u mnie to nie takie proste...ie wiem, czy czytałaś moje wcześniejsze posty, ale właśnie czekam teraz na @ (ale dopiero 13 dc) i idę do szpitala na badania (hormony głównie, może coś jeszcze, nie wiem). Jestem po poronieniu w grudniu 2009. Nie chce mi się wszystkiego od nowa pisać, ale w skrócie - od tamtej pory byłam na bromocornie, który teoretycznie powinien regulować cykl, ale po ostatnich cyrkach gin kazała odstawić i będę się badać. Mam przeczucie, że jeszcze długa droga przed mną :-(
 
reklama
kahaka ojej, to ciezko masz rzeczywiscie... :( Trzymam &&& żeby dzidzia pojawila się jak najszybciej i wszystko wrocilo do normy :) A bez względu na to co by się nie działo i ile by to nietrwało to my wszystkie będziemy Ciebie i siebie nawzajem wspierać :) Bo po to tu jestesmy. Ale ne poddawajcie się i działajcie :)
 
Do góry