reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

kiedy klasc dziecko na brzuch

Aniaanka

Fanka BB :)
Dołączył(a)
25 Marzec 2018
Postów
700
Jak czesto kladziecie dziecko na brzuch? Moj 6 i pol miesieczny synek nie umial tego robic ale po rehabilitacji swietnie sobie radzi i sam sie przekreca. Ile po jedzeniu moze lezec na brzuchu?
A ostatnio jak chce go polozyc to czesto sie wygina w luk. Mam wtedy problem by go polozyc, jest na to jakis sposob?
 
Ostatnia edycja:
reklama
Rozwiązanie
No to masz podobnie co my ;) Jak mój był malutki to go nie kładłam często, bo ryczał jakby go cos bolało. Nie zrozumie nikt, kto nie miał takiego problemu. Ale teraz jest łatwiej, bo takie kumate dziecko można jakoś zabawić i przetrzymac na tym brzuchu. Ja całymi dniami leże z nim i go zabawiam, żeby dużo spędzał czasu w takiej pozycji a jak ma totalnie bwznadziejny i krzyczący dzień to włączam piosenki dla dzieci na telefonie. Nie jestem z tego dumna, ale cóż jak ma mu to zapewnić, że będzie ćwiczył albo poleży trochę dłużej na brzuchu, to trudno.
Ciezko na sile klasc jak sie ma obawy. Mojemu tak leciala glowka w dol jak lezal na brzuszku ze sie balam jak zlapie oddech. Nawet nie umial polozyc glowki na boku. A dzieki...
Znam to wyginanie w łuk. Po prostu staram się podłożyć rękę pod głowę i asekurować. Mimo wszystko kładę najpierw pupę, a potem już głowa z asekuracją, bo od razu się odgina.
Tak czy inaczej zazwyczaj jest ryk. Jeśli nie przez to, że się uderzył, to przez to, że nie chce leżeć, tylko chce na ręce. [emoji16][emoji36]
Jeśli chodzi o leżenie na brzuchu mój też nie lubi. Na rehabilitację nie chodziliśmy na razie. Po jedzeniu odczekuję z godzinę z położeniem na brzuchu, bo nie chcę potem z powrotem tego jedzenia widzieć, ale to tylko moje zdanie, a nie zalecenie o jakiegoś medyka.
 
Ja kładłam mała w sumie od samego początku, odczekałam zawsze chwilę po jedzeniu aż jej się odbiło i kładłam od pierwszych dni zycia po kilka razy dziennie. Moja córcia bardzo to lubila na szczęście więc nigdy nie było problemu z wyginaniem czy coś. Około 5msc już zaczęła sama się przekręcać, około 6 już było ciężko ja położyć bo się po prostu podnosiła do czworaków od razu.
 
To wyginanie to duży problem. Mój też tak robi i byłam z tym u fizjo, to mi powiedziała że będzie problem z każdą umiejętnością i trzeba to korygować. Obserwuj czy on się przypadkiem na brzuch nie obraca "szyją". Przy prawidłowym obrocie na brzuch powinien to robić nogami (kolanko na skos do brzucha). Mój przez to wyginanie obracał się właśnie wykręcając głowę 🙈

A na brzuchu kłaść trzeba jak naj częściej. Ja mojego kładę jak tylko mogę (w sensie pomagam mu w obrocie "kolankiem" bo sam obróciłby się głową). Ale on nie lubi, więc muszę wtedy nad nim stać i go zabawiać :p ja nic nie odczekuję, bo on je co chwila i bym go nigdy nie mogła pobrzuszkować
 
Ja zazwyczaj po odbiciu kładę dziecko na macie (na plecach) i sam się przekręca wtedy kiedy ma na to ochotę :) skoro Twój też już umie samodzielnie to może mu po prostu pozwolić, sam wie kiedy jest na to "gotowy"... a jak jeszcze nie umiał sam albo czasem ma dzień "lenia" i mu się nie chce to wtedy mu pomagam. Ale nie kładę go nigdy bezpośrednio na brzuchu tylko zawsze na plecach i niejako pomagam mu w obrocie (łapię tak jakby za biodra, ręką jeden palec/paluch z przodu reszta z tyłu (na pupie) i przekręcam bioderka na bok lub bardziej w stronę leżenia na brzuchu a synek "robi" resztę). Ale ogólnie ma 4,5 miesiąca i już od kilku tygodni się obraca sam. I żeby nie było -> na brzuchu często zdarza mu się ulać, ale nie ma tu znaczenia czy go położę 5 min po jedzeniu czy 2h, jak ma ulać i coś mu zalega to i tak uleje (po prostu podkładam zawsze pieluszkę tetrową). A jak często? Ciężko stwierdzić zależy od dnia, kilka razy dziennie na pewno leży na brzuchu i spędza na nim różnie czasem tylko 5 min jak zmęczony a czasem i 20min, w ciągu całego dnia to leży na pewno ponad 1h na brzuchu i "ćwiczy".
 
Moj niestety byl opozniony ruchowo i pediatra mowila ze nie robi tego co dzieci w jego wieku. jest bardzo kontaktowy jak starsze dziecko ale ruchowo musi nadgonic. Ma rehabilitacje dwa razy w tygodniu bo ma problem z napieciem barkowym. Odchylal glowke jak lezal na plecach w jedna strone krzywo, a jak go sie kladlo na brzuszek to nie podnosil glowy nie mowiac juz o tym ze sie nie umial sam obrocic. Zrobil ogromne postepy.Teraz nastepnym krokiem jest doprowadzenie do tego by podnosil glowke jak go sie bierze za raczki jak lezy na plecach. Mam wyrzuty sumienia ze to przeze ma takie problemy bo balam sie go klasc na brzuch jak byl mniejszy. Dzieki rehabilitacji trzyma prosciej glowe i umie sie sam przewrocic na brzuch chociaz jeszcze troche trzeba go podtrzymywac. Wiem ze nie powinien sie wyginac rahabikitntka mowi ze to bardzo zle ale nie umiem temu zapobiec. Jak do trzymam do odbicia na kolanach z pupa nizej w takiej kolebce to tez sie czesto wygina. A w lozku sie przekreca jest problem by sie nie uderzyl w glowke, jak nie spi to caly czas trzeba pilnowac, neidawno przekrecil sie i uderzyl bedac w spiworze w przod lozka w glowke, na szczescie jest lekkie.
Ale najgorsze jest kladzenie go jak sie wygina po prostu nie umiem znalezc dobrego sposobu polozeni go w takiej sytucji i czesto go wtedy nosze zamiast polozyc.
 
Mój syn także nie lubił leżeć na brzuchu- ale jadłam to baaardzo często (może aż z często i wszystko poszło mu szybciej niż innym dzieciom w jego wieku..). Ja zawsze kładlam na plecach i przetaczałam raz przez jedną raz przez druga stronę. Może też tak spróbuj?
 
Moja mała ma przepuklinę kresy białej. Na wizytach u lekarzy mówili, że dziecko powinno jak najczęściej leżeć na brzuchu, nawet do 5h, a w naszym przypadku to już szczególnie. Nie lubiła, ale się przyzwyczaiła. Zalecali też takie spanie w dzień, ale trzeba wtedy pilnowac.
 
reklama
Moj niestety byl opozniony ruchowo i pediatra mowila ze nie robi tego co dzieci w jego wieku. jest bardzo kontaktowy jak starsze dziecko ale ruchowo musi nadgonic. Ma rehabilitacje dwa razy w tygodniu bo ma problem z napieciem barkowym. Odchylal glowke jak lezal na plecach w jedna strone krzywo, a jak go sie kladlo na brzuszek to nie podnosil glowy nie mowiac juz o tym ze sie nie umial sam obrocic. Zrobil ogromne postepy.Teraz nastepnym krokiem jest doprowadzenie do tego by podnosil glowke jak go sie bierze za raczki jak lezy na plecach. Mam wyrzuty sumienia ze to przeze ma takie problemy bo balam sie go klasc na brzuch jak byl mniejszy. Dzieki rehabilitacji trzyma prosciej glowe i umie sie sam przewrocic na brzuch chociaz jeszcze troche trzeba go podtrzymywac. Wiem ze nie powinien sie wyginac rahabikitntka mowi ze to bardzo zle ale nie umiem temu zapobiec. Jak do trzymam do odbicia na kolanach z pupa nizej w takiej kolebce to tez sie czesto wygina. A w lozku sie przekreca jest problem by sie nie uderzyl w glowke, jak nie spi to caly czas trzeba pilnowac, neidawno przekrecil sie i uderzyl bedac w spiworze w przod lozka w glowke, na szczescie jest lekkie.
Ale najgorsze jest kladzenie go jak sie wygina po prostu nie umiem znalezc dobrego sposobu polozeni go w takiej sytucji i czesto go wtedy nosze zamiast polozyc.
No to masz podobnie co my ;) Jak mój był malutki to go nie kładłam często, bo ryczał jakby go cos bolało. Nie zrozumie nikt, kto nie miał takiego problemu. Ale teraz jest łatwiej, bo takie kumate dziecko można jakoś zabawić i przetrzymac na tym brzuchu. Ja całymi dniami leże z nim i go zabawiam, żeby dużo spędzał czasu w takiej pozycji a jak ma totalnie bwznadziejny i krzyczący dzień to włączam piosenki dla dzieci na telefonie. Nie jestem z tego dumna, ale cóż jak ma mu to zapewnić, że będzie ćwiczył albo poleży trochę dłużej na brzuchu, to trudno.
 
reklama
Kładłam na brzuchu od urodzenia. W tej pozycji chodzi też o prawidłowy rozwój bioderek. Początkowo to było na kilka minut i to z płaczem. Refluksu syn nie miał. Jak był większy to całe dnie spędzaliśmy na macie. Też psychicznie u nas świetny rozwój, a ruchowo do wszystkiego dochodziliśmy powoli. Byliśmy pare razy w poradni rehabilitacyjnej. Zawsze było że jest jeszcze ok. Na brzuchu też pamiętam że trzeba było zwracać uwagę na to gdzie dziecko podpiera rączki, na jakiej wysokości. Już nie pamiętam. Poszukaj na stronach fizjoterapeutów. Powodzenia!
 
Do góry