reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Kłopociki i radości listopadowych Mam

Hanka też wpiernicza gazety tylko wióry lecą :laugh2: Najmniejsze paproszki wciama.
Wychodzę z założenia, że taki jej urok i nieprzeczytane gazety kładę o półkę wyżej ;-):cool2:
Właśnie mój małż "dyscyplinuje" nasze dziecko :eek: Usypia małą, której się za bardzo do spania nie spieszy i tylko słyszę jak zrzędzi pod nosem, że jest rozpuszczona jak dziadowski bicz (pewnie moja wina), że ja się z nią za bardzo cackam i niedługo wszystko jej będzie wolno itp. itd. Wkurza mnie na maxa ale udaję, że nie słyszę :wściekła/y: Przestała ryczeć ze złości więc chyba śpi :confused:
 
reklama
Z tym spaniem to ja też mam cyrk. Zasypia co prawda w 10 minut ale wciąż przy cycu. Nie ma więc mowy żeby ululał go ktos inny. Czy Wy wogóle jeszcze karmicie swoje pociechy w nocy?

Co do gazet to raczej normalka a brak wapna u zwierzaków przejawia sie zjadaniem tynku, lizaniem śicany itp bo tam jest wapno, a że przy okazji na ścianie była tapeta to stworzonko wcinało tapetę ;-)
 
Cynamonka ja tez karmie jeszcze w nocy i Lol zasypia przy cycu.Na spacerku w wozku, a tak najlepiej przy cycu, wieczorem to juz obowiazkowo.
Papier tez wcina na potege.
 
Mam takie pytanko: czy któraś z was miała już do czynienia z pleśniawkami? Bo Madzi się niestety pojawiły i jest bardzo nerwowa. Jeśc nie chce płacze w nocy. Kupiłam jej aphtin i smaruję ale nie wiem czy mogę coś jeszcze zrobic:confused: Do lekarza pójdziemy dopiero jutro bo mi Adrian gorączkuje i mam dopiero jutro z nim iśc do kontroli:dry:
 
Ja od 4 tygodni walczyłam z odparzeniami i wysypką,makabra.Takiej jazdy jeszcze nia miałam.Okazało się, że linomagu mały nie toleruje, jedynie sudocrem.Jak już zeszło odparzenie to została wysypka, która zaczeła blednąć jak zmieniłam pieluszki.Szok bo używaliśmy ich odkąd Lolek się urodził.Ale jest lepiej, choć nawet mąka ziemniaczana nie pomagała.
 
Sikoreczka my męczyłyśmy się z pleśniawkami bardzo długo. po szpitalu jak Lila miała dwa miesiące /zapalenie płuc/ i po antybiotykach Niunia ze cztery miesiące miała pleśniawki. tylko że znikały jej i pojawiały. pomagała tylko Nystatyna /jest na receptę/ ale Lilka strasznie po niej wymiotowała, wręcz chlustało z niej i tak obie się męczyłyśmy. Aphtin to w ogóle nie wiem po co jest, potem smarowałam nim nawet profilaktycznie ale to też nic nie dało. także współczuję.jak dziecko nie toleruje Nystatyny /to jest bardzo gorzkie/ to następny lek jest dopiero od roku...
a ja dołączam się do grona dzieci z dolegliwościami. Lila nadal ma biegunkę, dajemy lekarstwo bo byłyśmy u lekarza i zobaczymy dzisiaj. ale dziś rano miałam obsrane już caaaaałe łóżko /tak jak wczoraj i znów zamiast pognić w łóżeczku z poranną kawką ja musiałam prać, szorować, czyścić...:baffled:. w nocy też pobódki co chwila, już normalnie nie mogę. dziś rano okazało się że Lilkę pogryzł komar i dlatego tak się rzucała...ale ostatnio mam naprawdę jazdy.
wczoraj wieczorem jakby było mało po całym dniu na wariackich papierach byłam na treningu Cardio. okej, było zajebiście, uwielbiam tego typu aerobic ale dobiłam się nim totalnie. dziś rano wstałam nieprzytomna ale...o 1kg chudsza:-).
 
Anii ale co lekarz powiedział na tę biegunkę :confused: Od czego ona jest tyle czasu?
My dziś też po wizycie u doktorka. Hania obudziła się rozpalona - gardziołko chore. Do tego doszedł katarek i mamy wesoło :baffled: Na szczęście mała całkiem dobrze się trzyma, śmieje i bawi. Mamy antybiotyk i do niedzieli ma minąć.
A ludzi w przychodni :szok:
 
Nineczka niestety dr nic nie powiedziała...obadała, obsłuchała i stwierdziła że rzeczywiście strasznie się Lili przelewa w brzuchu. ja podejrzewam że albo po kabaczku albo zjadła coś z podłogi /np włosa:eek:/ ale któż to wie. na razie podajemy Nifuroksazyd /nie wiem czy dobrze napisałam/ i Lacidofil i czekamy do piątku. jak nie przejdzie to mamy się zgłosić. teraz tak sobie myślę że może teraz Lilka ma tą biegunkę bo daję jej już od kilku dni samo lekkostrawne jedzenie, gotowana marchewka, kleiki, kisielki. może jakby dostała herbatnika lub czekoladę to poszło by w zaparte...:dry:.
ale na razie bardzo dziękujemy za misiowe pluszaki /czy jakoś tak:-)/ i czekamy dalej...
oczywiście trzymamy kciuki za wszystkie listopadowe /i nie/ dzieciaczki...i ich mamusie.
 
reklama
Pytanie za 100 punktów - jak podajecie Nasivin maluchom? Na waciku? Mała nie da sobie nic do nosa wsadzić i o ile wkroplić troszkę do noska pozwoli to wkładać tam patyczek już zdecydownaie nie :eek:
 
Do góry