reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Kłopociki i radości listopadowych Mam

A ja jestem dziewuszki załamana:-( Przyjechałam wczoraj do mamy z myślą żeby zostac na noc i się zaczęło. Dzieci wykąpałam kolacje zjedli ja je do spania i krzyk. Nie dało się Małej zaśpic. Ani cyca, ani bujanie ani nic zupełnie nic. Larmo krzyk i darcie! Koszmarrrrr...... Madzia dostawała spazmów i za nic nie chciała się położyc. W końcu padła po ogromnym krzyku. Mam już dośc. Nie mogę jej z nikim zostawic, bo wrzeszczy. Nie mogę do nikogo jechac bo ciagle płacze i naręczna. A teraz się okazuje że na noc też nie mogę jechac bo nie chce spac u kogoś. Buuuuuuu.... :dry::dry::dry:
 
reklama
Sikoreczka na domówkach napisałam...Mi przeszło jak miałam 14 lat
A gdzie reszta listopadziatek?????
 
ja jestem...ale ledwo żyję...my wszyscy porządnie chorzy jesteśmy, najlepiej z nas wszystkich to ma mój Paweł. ja myslalam że też już lepiej a tu w nocy dostałam gorączki taaaakiej:szok::no:...jak mam 39 to czuję że umieram...ale u nas to rodzinne. już ponad 37 jak mamy to z łóżka nie możemy się podnieść. mam poza tym straszny kaszel, a dr nie dała antybiotyku bo nic nie mam w oskrzelach...a ja momentami mam wrażenie że płuca wypluwam...ale wiecie co...najlepszy trening na mięśnie brzucha;-). no i jeszcze Lila...nocki są niemile blę że też jest cała obolałao Lila się wybudza z płaczem co chwila...myślę że też jest cała obolała i ma dość. a katary to nas niedługo wykończą...ech...

Megusek nic nie pisałam wcześniej o pracy bo tak szukałam i nie szukałam, mam pełno obaw czy sobie poradzę bo wyszłam z obiegu a jeszcze perspektywa całego dnia poza domem mnie przeraża...no i tyle nauki...no ale muszę spróbować...jak nic nie wyjdzie to będę próbowała dalej.
no i powodzenia u neurologa. trzymam kciuki i mam wielka nadzieję że wszystko jest dobrze.
 
i ja sie zglaszam jako obecna jakos ostatnio brak mi czasu na cokolwiek i chyba jakas chandre przechodze bo nic mi sie nie chce i jakas taka wkurzona jestem :angry:

aniii zdrowka zdrowka i jeszcze raz zdrowka dla was kobitki:tak:
sikoreczko kiedys napewno madzi to przejdzie duzo cierpliwosci dla ciebie:tak:
bodzinko zeby szczepienie dla lolka bylo jak najmniej nieprzyjemne:tak:
megusku powodzenia u lekarza:tak:
 
Wczoraj podczas wygłupów z M się przewróciłam, noga mi sę podwineła, wygieła po dziwnym kontem iiii.....
Byłam a nocy na pogotowiu, M został z Lolem, wróciłam taksi...Takie marnotrastwo kasy:-p:-p
Kości całe, teoretycznie, bo skrecone kolano i pęknięta łękotka, albo mocno obita,Mam siedziec albo lezeć, nie chodzić, nie dzwigac dziecka:eek::eek::baffled::baffled:Ciekawe jak to zrobie.....
 
Bodzinka, współczuję, biedna Ty :-(. Uważaj na siebie. A usztywnili Ci chociaż czymkolwiek to kolano?? Bandażem czy czymś??
 
oj... Bodzinka - biedactwo....jakbyś mieszkala niedaleko to ja bym Ci pożyczyla kule...a tak...jestem z Tobą myslami....i współczuje, bo teraz nie będziesz miała lekko..., zwłaszcza z Małym...
a nas choroby już powolutku opuszczają, bylam przedwczoraj z Lilą u dr bo jeszcze kasłała nieładnie a ta jej przepisała Pulmicort do inhalacji i Zyrtec. z powodu tego że inhalator się nam popsuł to podałam tylko Zyrtec a tej jak ręka odjąl...wiecie chyba jest na coś uczulona bo tak naprawde przez całą zimę nie chorowala a teraz jak zaczęla to już 3 antybiotyk na przelomie 1,5 m-ąca, odkąd pogoda jest lepsza. mam nadzieję że to będzie już koniec z chorobą.
 
Bodzinko współczuje, miałam noge w gipsie dwa razy wiec wiem jaki to koszmar:tak:a ja jestem tak zasmarkana że historia, grypsko jakies mnie dopadło, czuje sie masakrycznie:eek:jedyny plus to tylko taki że mnie porządki ominęły bo mąż je zrobił:tak:Zuzia też zakatarzona ale nie chce iść do lekarza bo znowu wpakuja w nia antybiotyk, a ten katar to po tej poprzedniej chorobie i antybiotyku:tak:ale jak jej nie przejdzie to bede musiała iść i tak sie nakręca błędne koło
 
reklama
Bodzinka trzymaj sie!!!!

No a my bylismy we wt u neurologa, ale moze od poczatku. Jakies dwa tyg temu Kubus zaczal dziwnie kiwac glowka, nie bylo to kiwanie na tak lub nie. To takie szybkie ruchy glowki w dol. Nie musze pisac ze sie wystraszylismy i obserwowalismy Kube.I ch czestotliwosc w ciagu ost dwoch tyg sie zmniejszyla. Neurolog wypytala nas czy Kuba nie traci z nami kontaktu wtedy (takie sa objawy epilepsji), zreszta przy niej tez kiwal i stwierdzila ze nei ma powodow do dodatkowych badan (eeg) zapiasla wa-mag (wapno z magnezem) i kazala obserwowac. Powiedziala ze Kuba jest ciekway swiata (wszystkie szafki w jej gabinecie otwieral ;-) i ze tak wlasnie sobie kiwa glowka jak ma cos do przemyslenia. No my tez tak myslelismy no ale wiecie....my to nie lekarze ;-)
 
Do góry