meggi najpierw pogratuluję dorodnego bobaska. mi położna 2 tyg. temu też mówiła że przekarmiam bo mała w szpitalu przybywała 100gr dziennie ale mam ją gdzieś. przecież nie będę głodziła dziecka...
dzięki dziewczyny za rady. będę musiała jakoś to wytrwać. rzeczywiście, trudno każdemu dogodzić raz jest za mało, za chwile za dużo i bądź tu mądry...
co do pokarmu byłam dziś u pediatry, mała waży 3900 a wazyła 3200. ma 3 tyg. więc pediatra powiedziała że mała się najada skoro tyje i żeby teraz się nie martwić tylko dużo pić wody. ja już piję dwie butle dziennie + swoje ziółka i na samą myśl mam już dość picia ale piję twardo...tylko mój Paweł się śmieje że co chwila łażę do kibla jak wtedy jak w ciąży byłam, powiedział że nie wyrobimy na tą wodę, już po dwie zgrzewki trzeba jeździć żeby na kilka dni chociaż było...tak myślałam że ten pokarm zmniejszył się bo bardzo mało jem, mam bardzo rygorystyczną dietę ze wzgl. na małą, same kleiki i gotowane mięso, żadnych wędlin, chleba, nic mlecznego. więc może to dlatego.
a co do pępka dziś dostaliśmy skierowanie do chirurga, mamy się nie martwić, czymś tam jej posmarują i będzie ok, podobno tak się zdarza. więc jedziemy na wizytę.
pozdrawiam was i jeszcze raz dziękuję za wszystkie rady...