reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

kobiety brylanty z Trójmiasta ; ))

hey
Od rana musiałam trochę ogarnąć dom bo dzisiaj mam kolędę.
Marciaag też bym chciała iść do kina ; ja chodzę z małym tylko na filmy dubbingowane albo właśnie polskie bo inaczej to nie ma czasu na czytanie. Z małym muszę chodzić po schodach - taką ma zabawę.
Ivi ja myślę, że Twój humor wynika trochę ze zdenerwowania przed nieznanym. Ja też tak miałam, kilka dni przed porodem byłam strasznie nieznośna i wyżywałam się na mężu. Nie chciałam nigdzie wyjść bo obawiałam się, że w miejscu publicznym odejdą mi wody - taką miałam traumę.:-)
Iza masz rację, ludzi na Haiti spotkała wielka tragedia:-(
Wildwind myślę, że mężowi podobają się Twoje pewne krągłości więc nie przesadzaj z odchudzaniem, zwłaszcza, że musisz mieć dużo siły dla dzieci.
Jaśminka ładnie przybrała na wadze tak więc pewnie wypuszczą ją w piątek, bo przecież gdzie będzie jej lepiej niż u mamy:-) no i taty oraz braciszka
pozdrawiam
 
Ostatnia edycja:
reklama
hausa - pewnie masz racje, ale ten humor jest denerwujący.. :baffled: dobrze że mój A. jest taki kochany i wyrozumiały...

marciaag - po powrocie od lekarza napiszę Ci czym moja mama i babcia kierowały się ustalając menu na nasze wesele (babcia organizowała i gotowała wesela więc jej rady były niezastąpione)
 
No właśnie dlatego pytam Was o zdanie :-)
Grzesiek mi nie pomoże,bo on w ogóle jest zielony.
Mama też mi nie doradzi a moja tesciowa to by pewnie bigos postawiła-mimo,że lubię bigos to jednak na własne wesele jakoś sobie go nie wyobrażam...

Miałam iść do kina,ale Oliwia zaczęła przysypiać no i efekt taki młoda nie śpi tylko broi ja robię obiad jak się zrobi to zawiozę Grześkowi wracając zamówię w warzywniaku owoce na ślub i do domu :-)

ivi ja już pod koniec to byłam nie do wytrzymania...Grzesiek mi zawsze mówił zobaczysz urodzisz i Ci przejdzie...Jeszcze miejmy nadzieję kilka dni :)
 
poszlam sie zdrzemnac i przysnil mi sie slub Marci:-D

slub odbywal sie w jakims fajnym resorcie,palmy, baseny, muzyka caraibska, wszyscy w bikini, dryfowali na materacach w basenie popijali drinki z parasolkami.. na koniec byl pokaz stiptizerek:szok:.....(nie bij tylko bom w ciazy:-D)
 
Anja nie bedę bić dla mnie może być,ale moja teściowa by na zawał padła chyba i tak padnie bo nie bedzie przywitania chlebem i solą nie będzie podziękowań dla rodziców i nie bedzie błogosławieństwa rodziców z różnych względów...Ja tam do moich rodziców nic nie mam Grzesiek też,ale teściowie to dłuższa bajka...
 
Anja nie bedę bić dla mnie może być,ale moja teściowa by na zawał padła chyba i tak padnie bo nie bedzie przywitania chlebem i solą nie będzie podziękowań dla rodziców i nie bedzie błogosławieństwa rodziców z różnych względów...Ja tam do moich rodziców nic nie mam Grzesiek też,ale teściowie to dłuższa bajka...
hihi fajnie :) nie ma to jak super tesciowka!! cale szczescie ja nie mam :tak:
co do jedzonka to zawsze ladnie szlo wszytsko co w galarecie ;-)
 
no u nas tez nie bylo blogoslawienstwa:eek: ani podziekowan- nie mielsimy komu dziekowac, bo nikt w niczym nam nie pomogl,wszystko zalatwialam z dzieckiem na rekach:-( plus wysluchiwanie fochow mojej mamy:angry:

lukasz jedynie podczas obiadu wniosl toast za mojego niezyjacego tate- bo dzieki niemu sie poznalismy i podziekowal mi za wychowywanie Naduski;-)
 
Pamiętam ten toast Anju - wszystkie panie miały wilgotne oczy.... :-) To było naprawdę coś!
A ta wizja ze snu bardzo mi się podoba. Jak następnym razem będę wychodzić za mąż to tylko pod palmami w bikini ;-) ale to pewnie w przyszłym życiu hihi (oby).

Mi dzisiaj się śniło w nocy, że bawiłam się z psem i nagle on zaczął na mnie warczeć i w końcu mnie ugryzł w rękę. Obudziłam się a to Jarek obok mnie jak drwal chrapał :-D:cool2:
 
Wy to macie sny...:-)
Anja my też nie mamy za co dziękować.Za ślub płacimy wszystko sami teściowie mają na wszystko wylane,od moich rodziców ciągnąć kasy nie będę bo nie mam serca .Moim rodzicom dużo zawdzięczamy,ale nie będę tylko im dziękować więc kupimy coś drobnego i damy po ślubie.A jak się komuś nie podoba to trudno i tak się nasłuchałam,że ślub w lutym a nie w wakacje.Jakbym w wakacje zrobiła to by się tutaj zwalili na 3 tygodnie co najmniej a tego bym nie zniosła...Nie jest tajemnicą,że się nie lubimy...
 
reklama
Marta widzisz u mnie było odwrotnie, marudzili że w wakacje i połowa urlopów nie dostanie, bo sezon...
Co do mięs to u mnie bylo standardowo dewolaje, schab i zrazy :-) A pozniej kurczak :-) No a z zakąsek to nie pamietam dokładnie :-) hi hi Na pewno nie miałam nic w galarecie, bo był upał. Z tych na ciepło był barszcz/żurek, w nocy buef strogonof, a tesciowa zrobiła bigos :-) hi hi. A inne to karkowka nadziewana, jakas pieczen, podajze cos ze szparagami i jeszcze inne.

A u nas dzisiaj nie fajnie. Wczoraj usypiałysmy małego z mamą na zmiane ponad 2h, płakał niemilosiernie i nie wiedziałam o co chodzi, ani goraczki ani nic, w koncu dałam Nurofen i zasnął, o 4 obudził sie z temperatura 38 i znow płakał strasznie ponad godzine, dałam w koncu paracetamol i wstał dopiero po 9, w dzien płakał od 13-15, a potem spał do 17 i wtedy dopiero zjadł obiad :-) Jak sie wyspał za to miał super humor i sie bawi do tej pory... Ale w czasie mial kilka napadów brzydkiego kaszlu, wiec boje sie że sie cos rozwineło... Ale dziwne bo u niego juz nic nie było, jeszcze wczoraj było super, tylko leciutki katarek, dostawał cały czas wapno, rutinacee itd, wiec juz nie wiem... Jutro idziemy do lekarza, bo dzwoniłam. ehhh. Teraz ma 37,4 i mam nadzieje ze nie wzrosnie :-(
 
Ostatnia edycja:
Do góry