Hej!
Asiuk No cóż, lewatywkę robili, nic strasznego, przynajmniej potem nie ma niespodzianek na porodówce ;D, ale potem goniłam zaraz do kibelka, dobrze, że mają kibelek na izbie przyjęć ;D. No i ponoć nie warto się zbytnio najdać przed wyjazdem do szpitala, bo wiadomo, że potem lata się kilka razy do kibelka. Lepiej wziąć ewentualnie jakieś jedzonko ze sobą i zjeść po wszystkim. Na izbie też się przebierasz w koszulę i prowadzą Cię na porodówkę. Co do gatek, to ja miałam je jeszcze na porodówce i jak położna podłączała mnie do ktg to się ubawiła, bo zobaczyła, że mam gatki na sobie i do tego śmiała się, że są w dodatku różowe

Co do Euro-Apteki to hurtownia mojego męża jej nie zaopatruje. A swoją drogą, czemu niechlubna Euro-Apteka? kupowałam tam kiedyś, tzn. na Świętojańskiej i wydawało mi się, że są przystępne ceny.
Abeja gratulcje z okazji zamążpójścia, ślicznie wyglądałaś

piękne to chwile w życiu, kiedy się ubiera białą suknię i przysięga w kościele, prawda?
Betka17 mój mąż jest kierownikiem zmiany w hurtowni, ale nie w tych, których nazwy wymieniłaś.
Dziś byłyśmy znowu na spacerku, mała spała ślicznie

taka pogoda mogłaby być codziennie, nie pogniewałabym się

No i dziś dostała smoka do ssania, okazało się jednak, że lubi silikon ;D nie mogła zasnąć po kąpieli (chyba będzie z niej nocny marek, przynajmniej na razie na to wygląda

).
Jutro czeka nas jednak wizyta u pediatry w sprawie żółtaczki, położna uznała, że lepiej skonsultować się z lekarzem, choć ja widzę, że mała ma mniej żółtą skórkę niż wtedy, gdy wychodziłyśmy ze szpitala, więc jestem dobrej myśli. Od razu jutro zaliczymy wizytę patronażową u lekarza.
Zmęczona już jestem, więc zmykam i życzę wysztkim dobrej nocy!