W szkole to jest tak: macierzyński to 100% pensji. Ty się załapiesz na te zwiekszone, 26 tygodni chyba...dobrze ci. Ja 18 tygodni dostawałam macierzyński...teraz odbieram zaległy urlop, bo na wakacjach byłam na zwolnieniu, więc podwojnie dobrze- dostałam za zwolnienie w ciązy 100% wtedy i teraz za wakacje 100%. I tyle dobrego, za wychowawczy juz mi sie nie nalezy, za duzy dochód na osobę.
Co do kaftaników, posłuchaj dobrzej rady: te najmniejsze ze 4 ci starczą. Bardzo szybko wyrasta. Potem troszke zwalnia, tak ze 2 miesiące w drugim rozmiarze pochodzi, a teraz mój ma 5 miesięcy i nosi juz na 74 cm...te rozmiary trozke oszukane sa, liczy sie nie długośc a grubośc, mój nie ma 74 cm, ale na grubośc i owszem. Musza mieć dośc szerokie rękawy, dzidzius NIE CIERPI wkładania rekawów, w wąskie nie wepchniesz mu łapek, wierzga. bez zapięcia na plecach, bo odgniecie sobie ciałko. Szeroki otwór na głowę. bez guzików, na napki lub rzepy, lub wiązania. Wszystko zapinane w kroku i nie na ukos, broń Boże, nie rozepniesz tego.
Kup spioszki kilka par różny rozmiar, żadnych wygłupków w stylu sztruksy czy dzinsy. No ładnie to wygląda, ale kto by chciał w sztywnych portach leżeć/ Gumki musza byc luźne...kup skarpetki cieplutkie, kilka par, ciągle zimno w nóżki i ciągle gubi. ;D