reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

KOLEŻANKI BIAŁOSTOCCZANKI

Asiołku śliczna córcia ;D . Kiedy moja była taka maleńka ::) Czas tak szybko leci...
Żużaczku jesteś jeszcze? Współczuję Ci, te ostatnie dni to koszmar. O niczym innym się nie myśli tylko o końcu ciąży. Mam nadzieję, że już rodzisz, życzę Ci tego z całego serducha.
 
reklama

Własnie wrociłam z KTG. Skurczybyki sie nie pisza, nawet takie małe dla przyzwoitosci. Jesli samo nic sie nie wykluje to godzina "0" została wyznaczona na 6-ta rano w srode. Od razu cc, bo z taka szyjka nie będe nawet probowac wywoływac.No chyba, ze kogos w ostatniej chwili przywioza, to mnie przesuna na popołudnie. No ale wiem na czym stoję i przestałam sie denerwowac.
 
Bede trzymała mocno kciuki!!!!!!!!!!!!! I nic sie nie martw akurat pod opieką bedziesz rewelacyjną... ja bym nie zamienila lekarzy za skarby świata!!!!
 
No dziewczynki, westchnijcie za mną do nieba dzis wieczorem, zeby wszytsko poszło dobrze. Zaczynam miec glupie mysli :-[ . Martwie sie bardzo, zeby maluch zdrowy był.
 
Trzymaj sie Zuzaczku!!!!!!!! bedzie dobrze! Trzymam kciuki baaaaaardzo mocno!:)

Do Asiolka....w kwestii laktacji.. nie mam co prawda zadnych "ludzkich" doswiadczen, ale moj (psi nie moj!:-) weterynarz (po "ludzkich" doswiadczeniach) na wzmozenie laktacji zalecal podawanie "pacjentce" otrebow pszennych...
Nie wiem dlaczego, ale pomaga!:)
Monika
 
Podziele sie z Wami moimi ciazowymi doswiadczeniami - do tej pory wszytsko ogladalam "z drugiej strony" : 2 ciaze i odebrane 2 porody mojej sunci.. niesamowita sprawa, bardzo wielkie przezycie. W tych ostatnich dniach przed porodem uwielbialam lezec i czuc pod reka ruszajace sie w brzuszku szczeniaczki. Pierwszy porod bylwielkim stresem: ale bylo to tez cos przepieknego. Obserwowac jak pojawia sie nowe zycie, widziec jak rodza sie matczyne uczcucia u mojej sunki, obserowac rozwoj maluchwow...

Przy obu porodach byl moj Lesio - chlop dzielnie sie trzymal, zwazyszwy ze kiedy to on jest pacjentem (nawet przy zwyklym pobieraniu krwi) to zazwyczaj tzreba go cucic:pPP
Niestety, jak narazie nie jest entuzjastycznie nastawiony do towrazyszenia nam podczas naszego porodu.. ale mam nadzieje ze stanie na wysokosci zadania i bedzie z nami.
Nasze malenstwo narazie jeszcze nie daje zadnych znakow swojej aktywnosci, ale juz nie moge sie doczekac kiedy poczuje pierwszy jego ruch.. Pierwsza ciaza, 19 tydzien.. to chyba juz lada dzien???
Monika
 
To zalezy od temperamentu malucha. Czasem ruchy czuje sie znacznie póxniej a czasem tak jak ja - juz w 16-tym tygodniu.

A tak pieknie wczoraj zakwitł kaktus u moich dziadków. Kaktus nazywa się "Królowa jednej nocy" i kwitnie tylko dobę.
zmianarozmiaruzmianarozmiaruds.jpg
 
:D Żużaczku trzymam kciuki żeby szybko dzisiejszy dzionek minął i żebyś spokojną nockę miała. A jutro będę trzymała kciuki żeby wszystko dobrze poszło.
A kaktusy śliczne, mój mężuś uwielbia kaktusy.
Trzymaj się. :D
 
Żużaczku ja za Ciebie tez mocno trzymam kciuki i wierze ze wszystko bedzie ok.

A teraz mam do Was pytanie. Jak z informatyka zrobic meża i ojca bo ja juz nie mam ani sily ani checi zajmowac sie mezem jak dzieckiem. Żeby cokolwiek zrobil w domu trzeba najpierw mu ze 100 razy przypomniec pozniej jak juz sie wezmie do roboty to zrobi polowe i nastepna polowe zostawi na pozniej i tak czekac moge miesiacami zeby sie do tego zabral na nowo. Od kilku dni Iza nazeka ze ja boli cipcia przynajmniej ja tak sadze ze ma zapalenie pecherza wiec wyslalam go dzisiaj do lekarza po skierowanie na badanie moczu zarowno ogole jak i posiew. Wrocil z niczym - dziewuszki blagam doradzcie cos bo ja oszaleje.Zeby jeszcze Iza tak sobie po prostu sikala do pojemniczka ale dzisiaj okolo 3 godz blagalam ja o to. I jutro znow musze to samo robic bo dzisiejszy mocz juz jest niewazny :( Oprocz tego Karol jest notorycznym spiochem ile godzin by w nocy nie spal to i tak rano nie mozna go podniesc z lozka. Teraz to jeszcze pestka bo z jednym dzieckiem jakos sobie poradze nawet w przypadku gdy mnie brzuch boli ale jak urodzi sie drugie to chyba go z domu wypedze jak sie nic nie zmieni a bardzo kocham tego drania:( Przepraszam ze Was obciazam swoimi klopotami ale ja dzisiaj jestem na skraju zalamania nerwowego i soie juz nie radze ze zloscia
 
reklama
Agak nikogo nie da się zmienić na stałe. Gdyby nie było Izy, to mogła bys zastosowac taką sama metode jak on - olac i zając się swoimi sprawami, ale strach pomyslec jak by wtedy opieka nad dzieckiem wygladała. Ja od poczatku duzo wymagałam od mojego męza, więc jeszcze przed slubem była jasnosć co do moich oczekiwań. Teraz, jesli (zupełnie hipotetycznie spekulujac) zdazyła by sie taka sytuacja jak z tymi wynikami to mąz został by zmuszony do ponownego pójscia do przychodzni i chodził by dotad az by załatwił. Może po prostu za bardzo mu odpuszczałas? Bo u mnie takie sytuacje były by nie do pomyslenia.
 
Do góry