reklama
Monia861
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Styczeń 2015
- Postów
- 535
Nie mam pojęcia szczerze mówiąc.. Miejmy oczy szeroko otwarte w sklepach, jak któraś wypatrzy to dawać znaćA jak nie to Mili nam z UK przyśle
![]()
Dobry pomysl!
Thriade dieta matki karmiącej piersią jest taka sama jak normalnej kobiety. Nie ma żadnych ograniczeń.
Dziewczyny dajcie spokój z tymi zasłonkami. Można dyskretnie nakarmić dziecko i to bez zasłonki i w zwykłej bluzce. Ja karmiłam wszędzie - w lesie na pieńku, w parku, restauracji itp. Jedyne ograniczenie to miejsce do siedzenia i temperatura otoczenia. Kiedyś w jednej restauracji chcieliśmy młodego przewinąć, a w toalecie nie było przewijaka i w ogóle była tak mała, że się nie dało. Właściciele kazali nam na stoliku w nieczynnej części przewijać
Dziewczyny dajcie spokój z tymi zasłonkami. Można dyskretnie nakarmić dziecko i to bez zasłonki i w zwykłej bluzce. Ja karmiłam wszędzie - w lesie na pieńku, w parku, restauracji itp. Jedyne ograniczenie to miejsce do siedzenia i temperatura otoczenia. Kiedyś w jednej restauracji chcieliśmy młodego przewinąć, a w toalecie nie było przewijaka i w ogóle była tak mała, że się nie dało. Właściciele kazali nam na stoliku w nieczynnej części przewijać
Gurek myślę, że łatwiej Ci jakoś to zgrabnie wszystko zorganizować bo masz doświadczenie w karmieniu. Ja mam zerowe doświadczenie z dziećmi, plus wielkie cycki i myślę (jako teoretyk), że zasłonka pozwoli mi to jakoś ogarnąć zgrabnie bez świecenia cyckami ma pół parku / sklepu itp.

Może się nie znam, ale chyba przy alergikach (a teraz mam wrażenie, że każde dziecko ma na coś alergię) to nie do końca można jeść wszystko? A problemy dzieci typu żołądkowego (kolki, biegunki) vs. potrawy smażone, ciężkostrawne jedzone przez mamę? Karmiąc piersią chyba raczej nie powinno się jeść np. talerza kapusty (przynajmniej tak czytałam)Thriade dieta matki karmiącej piersią jest taka sama jak normalnej kobiety. Nie ma żadnych ograniczeń.
Ostatnia edycja:
P
pani.olga
Gość
Olga przepraszam, ale to TY od dluzszego czasu w sposob kulturakny ale zgryzliwy czepiasz sie kazdej mojej wypowiedzi. Nie wiem co CI w mojej osobie przeszkadza, ale skoro masz taka potrzebe to mozemy porozmawiac o tym na priv, bo to nie jest miejsce na tego typu dyskusje.
Nie sugeruje a pytam! Czy Ty naprawde nie widzisz roznicy miedzy oskarzeniem, stwierdzeniem, sugerowaniem a pytaniem?
"Wiele" a 4% to nie "zlosliwe czepianie" a ogromna roznica. Przez takie podejscie "wiele = 4%" rozpowszechnia sie bledna informacje.
Olga nadal nie odpowiedzialas mi na pytanie dlaczego uwazasz, ze szczegolnie widok 2letniego dziecka plci meskiej karmionego piersia matki jest taki "dziwny"? Czy wg Ciebie dziewczynka ewentualnie moze byc karmiona piersia a chlopiec juz nie? Nie rozumiem. Moze zbyt malo bystra jestem.
Ale moze czas sie przyzwyczaic, ze Olga nie masz zwyczaju odpowiadac na niewygodne dla Ciebie pytania. Juz nie pierwszy raz zamiast odpowiedziec na proste pytanie zrobilas z czegos zadyme.
odpowiedziałam na Twoje pytania. jeśli masz jeszcze jakieś, to słucham. tymczasem nie mam zamiaru udowadniać, ze nie jestem wielbłądem. proponuję, żebyś przeczytała wypowiedź Ewci. ona jakoś nie wysnuła takich wniosków jak Ty. EOT.
EwciaZ
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Luty 2013
- Postów
- 732
Thriade - super te zasłonki
Ja to się zwykle zasłaniam zdjętym sweterkiem albo czymś tam innym co pod ręką. Przy pierwszym synku to nosiłam ze sobą całą torbę sprzętów, przy drugim już tylko pampersy, pieluszkę tetrową, mokre chusteczki i ubranko na zmianę i tak mi dobrze, więc chyba sobie odpuszczę kupowanie zasłonki
Karmienie 2latka ma bardzo pozytywny wpływ na jego usamodzielnianie, bo zaspokojenie potrzeb dziecka daje mu pewność siebie. Zły wpływ na usamodzielnianie mają takie rzeczy jak: niezaspokojenie potrzeb, ograniczanie w działaniu, zabranianie wielu rzeczy, karanie, krzyczenie i takie tam
ale to już zbaczam z tematu
Karmienie 2latka ma bardzo pozytywny wpływ na jego usamodzielnianie, bo zaspokojenie potrzeb dziecka daje mu pewność siebie. Zły wpływ na usamodzielnianie mają takie rzeczy jak: niezaspokojenie potrzeb, ograniczanie w działaniu, zabranianie wielu rzeczy, karanie, krzyczenie i takie tam
Thriade 1,5 roku temu nie miałam żadnego doświadczenia, dokładnie tak samo jak Ty. Zobaczysz szybko wszystko ogarniesz i wypracujesz swoje sposoby. A rozmiar piersi też mam niemały, bo 75H.
Próbowałam tylko przekazać, że im mniej tym lepiej. Tak jak napisała Ewcia przy drugim dziecku nosiła mniej rzeczy przy sobie. Jak sie człowiek z pierwszym zaczyna pakować, to okazuje się, że na spacer potrzebna przyczepka do wózka ;P Taką zasłonkę można zawsze dokupić, a niestety takie rzeczy najczęściej szybko trafiają w kąt, bo nie chce się ich nosić ze sobą.
Zapomniałam o diecie.
Thriade zmień książki ;P Wszystko się zmieniło. Wiadomo, że warto sprawdzić jak dziecko zareaguje np. na miskę kapusty, ale raczej nie powinno się nic dziać. Pierwsze dni po porodzie najlepiej jeść coś lekkiego, ale potem wracasz do swojej normalnej diety. Jedynie jak Ci się trafi dziecko z tragiczną skazą białkową to masz problem. Takie trudne przypadki to rzadkość. Mój ma skazę, a karmiąc piersią mogłam mleko, nabiał jeść normalnie.
Nawet moja niedouczona położna środowiskowa wiedziałą, że nie ma żadnej diety matki karmiącej. A kolki to raczej nie od tego. Wynikają z niedojrzałości przewodu pokarmowego i najczęściej występują u dzieci niedonoszonych (wiadomo, że są wyjątki).
A roczne dziecko (bo wtedy chcesz wrócić do pracy) to samo zje michę kapusty
Próbowałam tylko przekazać, że im mniej tym lepiej. Tak jak napisała Ewcia przy drugim dziecku nosiła mniej rzeczy przy sobie. Jak sie człowiek z pierwszym zaczyna pakować, to okazuje się, że na spacer potrzebna przyczepka do wózka ;P Taką zasłonkę można zawsze dokupić, a niestety takie rzeczy najczęściej szybko trafiają w kąt, bo nie chce się ich nosić ze sobą.
Zapomniałam o diecie.
Thriade zmień książki ;P Wszystko się zmieniło. Wiadomo, że warto sprawdzić jak dziecko zareaguje np. na miskę kapusty, ale raczej nie powinno się nic dziać. Pierwsze dni po porodzie najlepiej jeść coś lekkiego, ale potem wracasz do swojej normalnej diety. Jedynie jak Ci się trafi dziecko z tragiczną skazą białkową to masz problem. Takie trudne przypadki to rzadkość. Mój ma skazę, a karmiąc piersią mogłam mleko, nabiał jeść normalnie.
Nawet moja niedouczona położna środowiskowa wiedziałą, że nie ma żadnej diety matki karmiącej. A kolki to raczej nie od tego. Wynikają z niedojrzałości przewodu pokarmowego i najczęściej występują u dzieci niedonoszonych (wiadomo, że są wyjątki).
A roczne dziecko (bo wtedy chcesz wrócić do pracy) to samo zje michę kapusty
Ostatnia edycja:
EwciaZ
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Luty 2013
- Postów
- 732
Ja np. mam takie bardzo fajne krzesełko materiałowe do posadzenia przy stole dziecka i przy drugim też już mi się nie chce go ze sobą zabierać, ale ogólnie bardzo fajny patent i pasuje w zasadzie do wszystkich rodzajów krzeseł:
http://www.svoyanosha.ru/PHOTO/totseat/totseat/group/Totseat (1).jpg
zwie się totseat
http://www.svoyanosha.ru/PHOTO/totseat/totseat/group/Totseat (1).jpg
zwie się totseat
Ostatnia edycja:
reklama
Podziel się: