Evelajna
Październikowa mama
Kate jak to piszę, to Mariczka już pewnie prawie zasuwa po pokoju
Tuśka turla się już w obie strony i na plecki i na brzuszek. Kręci się w kółko na macie i próbuje podpełzywać do zabawek. Naśladuje moje miny i ssie dolną albo górną wargę. No i pokrzykujemy sobie do siebie, co jest komiczne, bo nawet intonację próbuje naśladować:-)
A wczoraj w żłobku panie ją chciały posadzić, młoda fiknęła do przodu, bo jeszcze nie umie i ją podparły jakimiś dziwnymi poduchami. Zatkało mnie na chwilę, ale one też tak popatrzyły i doszły do wniosku, że ona jeszcze ma czas i podpierać jej nie będą. I dobrze, bo o mały włos bym je ofuczała.... Teraz myślę, że w razie czego powiem, że lekarz nie pozwolił jej podpierać...

Tuśka turla się już w obie strony i na plecki i na brzuszek. Kręci się w kółko na macie i próbuje podpełzywać do zabawek. Naśladuje moje miny i ssie dolną albo górną wargę. No i pokrzykujemy sobie do siebie, co jest komiczne, bo nawet intonację próbuje naśladować:-)
A wczoraj w żłobku panie ją chciały posadzić, młoda fiknęła do przodu, bo jeszcze nie umie i ją podparły jakimiś dziwnymi poduchami. Zatkało mnie na chwilę, ale one też tak popatrzyły i doszły do wniosku, że ona jeszcze ma czas i podpierać jej nie będą. I dobrze, bo o mały włos bym je ofuczała.... Teraz myślę, że w razie czego powiem, że lekarz nie pozwolił jej podpierać...