reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Krok po kroczku, czyli postępy naszych Maluszków

Tyle co Andrzeja wywaliłam z pokoju z tego powodu:tak: Ale nie pomogło. Młoda cycnie dwa razy, potem odwraca się do mnie, marszczy czoło i gada mi chyba o globalnym ociepleniu - takie poważne "aglllziiiyyyttt!!!!"- potem się walnie po głowie ze dwa razy, znowu cycnie i jeszcze mi coś powie i tak w kółko. Chyba sobie ubiorę pampka, bo posikać się można ;P
Ja też muszę czasem wypraszać męża z pokoju bo młody patrzy się na niego a mąż go zaczepia no i tyle z jedzenia.

A gadanie to na porządku dziennym ale najlepiej przy cysiu.

Apropo dzisiejszego rannego karmienia - zanim zabrałam się za to to wypiłam sobie herbatkę.
Ułożyłam młodego no i siup przystawiłam.
Chciałam do niego coś powiedzieć i wyrwało mi się z gardła beknięcie :zawstydzona/y: a młody wpadł w taki śmiech, że normalnie o cycoleniu później nie było mowy :baffled:
 
reklama
U nas kiedyś Bartek jadł ok 20 min a od jakiegoś miesiąca trudno mu się skupić na jedzeniu więc je nie dłużej jak 10 min:baffled::-p

U nas też juz raczej 5-10min jedzonka. Bałam się, że nie starcza i próbowałam dociągnąć i podać z butelki. Wypiła bez szału, ale tak jej się później ulało obficie, że chyba te 10min wystarczy.
Dobrze, że już sesje 40min-1h mam za sobą. Nie wiem jak to wytrzmałam :-D

u mnie ponad godzine...wrrrrr....juz cierpliwosc trace powoli ...bo robi wszystko byle nie jesc.ale teraz to mu wciskam do skutku bo je tylko 4 razy dziennie i to malutko.ale nocki dalej mimo wszystko przesypia:)

A może mu wystarczy? Rafałek bardzo dużo jadł na początku, to i normę wyrobił.
A przybiera Ci na wadze?

Tyle co Andrzeja wywaliłam z pokoju z tego powodu:tak: Ale nie pomogło. Młoda cycnie dwa razy, potem odwraca się do mnie, marszczy czoło i gada mi chyba o globalnym ociepleniu - takie poważne "aglllziiiyyyttt!!!!"- potem się walnie po głowie ze dwa razy, znowu cycnie i jeszcze mi coś powie i tak w kółko. Chyba sobie ubiorę pampka, bo posikać się można ;P

Hehe! DObre! :-) :-) :-)

U nas przeważnie raz, ale jak go wczoraj taciepochawaliłam przez telefon- to jak na złość wstał 2 razy, ale herbatka go trochę oszukałam. Nie ma jedzenia nad ranem i basta :)

A co do postepów- od jakiegos tygodnia adi kapie się na siedząco :) Chwilowo z braku wanny cieszymy się brodzikiem prysznicowym, więc chcąc nie chcąc dalej używamy wanienki (chociaz jak się dziecko wyprostuje- to juz dawno za mała :sorry2:). Wsadzam go do wanny- on siada- raczkami łapie brzegi i się myjemy :-D
bardo ciekawe sa WSZYSTKIE pojemniczki od żeli prysznicowych, szamponów itp... I jakie usmiechy :-)

Silna bestyja. Ja bym się bała, że mi głową walnie do tyłu :tak:

jakbym mikesza widziała, do tego nogą macha i gilgocze mnie po brzuchu z boku:-D:-Dnajlepsze jest to gadanie teraz i te powazne miny,jakby temat chciał jakiś rozkręcić:-D

Moja Iza jest konkretna. Jak jedzenie to jedzenie. I nic poza tym.
Więc wciąga z łopotem przez 5 min, a potm czas na uśmiechy i gadanie :tak:
 
Silna bestyja. Ja bym się bała, że mi głową walnie do tyłu :tak:
[/quote]

no podtrzymuję go od tyłu żeby jakby co nie fiknął :)
 
jakbym mikesza widziała, do tego nogą macha i gilgocze mnie po brzuchu z boku:-D:-Dnajlepsze jest to gadanie teraz i te powazne miny,jakby temat chciał jakiś rozkręcić:-D

Nie myślałaś, żeby sobie Mikiego zfilmować w takich akcjach?:-) Chyba sobie młodą nakręce dla siebie na przyszłość. Przecież to komedia co dzieciaki wyprawiają!:tak::-D:-D

Ja też muszę czasem wypraszać męża z pokoju bo młody patrzy się na niego a mąż go zaczepia no i tyle z jedzenia.

A gadanie to na porządku dziennym ale najlepiej przy cysiu.

Apropo dzisiejszego rannego karmienia - zanim zabrałam się za to to wypiłam sobie herbatkę.
Ułożyłam młodego no i siup przystawiłam.
Chciałam do niego coś powiedzieć i wyrwało mi się z gardła beknięcie :zawstydzona/y: a młody wpadł w taki śmiech, że normalnie o cycoleniu później nie było mowy :baffled:

Hehehe! Niech bierze przykład z mamusi! Bekanie ważna sprawa;-)

...Moja Iza jest konkretna. Jak jedzenie to jedzenie. I nic poza tym.
Więc wciąga z łopotem przez 5 min, a potm czas na uśmiechy i gadanie :tak:

Ja sobie to "wciąganie z łopotem" wyobrażam...:tak::happy2: Zuch dziewczynka!
 
Jakbym o Bartku czytała. Mnie to już wkurza takie jedzenie po pięć minut. Mam tak jak Malena - zastanawiam się na butlą żeby go dokarmić, ale on się nie domaga więc chyba jest ok. A te wygibasy, to przy wieczornym karmieniu najbardziej mnie frustrują, bo on potem na bank się obudzi i wrrr :baffled:

Magdziunia ja kiedyś kichnęłam przy karmieniu, a Bartek podskoczył jak poparzony i patrzył na mnie jak na zjawisko :sorry2:
 
Fajne te wasze dzieciaki i tak miło się czyta mnie strasznie wkurza jak Karolcia sie wykręca i głupkuje zamiast jeść bo zje tyle żeby pierwszy głodek ustał i hihihihi ja mam tego dość i jak sie karmimy to musimy się zamykać same w pokoju innej rady nie ma ale na szczęście szybko to idzie bo ok 10-15 min i dziecko najedzone odbeka i spokój.
Kompiemy się na leżąco bo uczymy się pływać na basenie i we wodzie mała nie chce siedzieć tylko ją sztywni do leżenia i to najlepiej na brzuszku ale i tak zawsze frajda jest i śmiechu co niemiara bo łazienka zawsze pływa tak niunia chlapie.
A najbardziej to jej się podoba rozrabianie z braciszkiem kulają się po podłodze jedno małpuje drugie no ale to chyba dobrze no nie:-):-):-)
 
A dla mojego Maksa najlepsza zabawka to jego uszy. Chyba ma to po mamusi bo ja też tak miałam i niestety zostało mi do tej pory jak chce mi sie spać to sie z ucho tzrymam. Kurcze dopiero jak to napisałam to doszło do mnie że jakaś chyba dziwna jestem:sorry2:
U nas od wczoraj poszła w ruch spacerówka. Ale mały był zadowolony ze tak cały świat w koło mógł oglądac:-)

nie jesteś dziwna,moja sis jest przed 40 i ciągle taki robi,zawsze mam bekę z niej,bo żadko sie widujemy i jak siądziemy wieczorem i ona zaczyna ucho miętosić,to ja już wiem że czas na lulu

Ja też muszę czasem wypraszać męża z pokoju bo młody patrzy się na niego a mąż go zaczepia no i tyle z jedzenia.

A gadanie to na porządku dziennym ale najlepiej przy cysiu.

Apropo dzisiejszego rannego karmienia - zanim zabrałam się za to to wypiłam sobie herbatkę.
Ułożyłam młodego no i siup przystawiłam.
Chciałam do niego coś powiedzieć i wyrwało mi się z gardła beknięcie :zawstydzona/y: a młody wpadł w taki śmiech, że normalnie o cycoleniu później nie było mowy :baffled:

ale się uhahałam z tego beknięcia, ja tak kiedyś bączura(sorki) w ciąży zapodałam i Mikesz podskoczył w brzuchu ghihi

Nie myślałaś, żeby sobie Mikiego zfilmować w takich akcjach?:-) Chyba sobie młodą nakręce dla siebie na przyszłość. Przecież to komedia co dzieciaki wyprawiają!:tak::-D:-D
QUOTE]

ano chciałabym go nakręcić tylko nie mam siły trzymać aparatu ze śmiechu,a ten ja go widzi to zamiera i pozera strzela...dzisiaj nakręce go jak je jabłuzko i nawija i pluje,to może uda mi się wrzucić na yt

a Mikesz zjadł marchewkę z jabłuszkiem bez zająknięcia:szok:normalnie pierwszy raz zjadł marchewę:szok:ale mnie szczęście ogarnęło:happy:
 
reklama
Ja myślę, że to dla skarbów takie nowe odgłosy.
Co prawda sam też odbeknie po jedzonku, ale co innego usłyszeć od np. mamusi :-D

Co do jedzenia to tylko z cyckiem nie mam problemu jak się przyssie to je i je.
A jak daję marcheweczkę, zupki to już gorzej bo rozgląda się i rozgląda.
No i przetrzymuję w buzi pokarm.
 
Do góry