reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Krok po kroczku... czyli postępy

skoro tu takie nudy to napiszę jaki naprawdę jest mój Leniuch...LIli:
- przystawia słuchawkę do ucha i mówi aaaaa...zamiast halo:baffled:
- jak ktoś do mnie dzwoni to zaraz pędem przylatuje szepcząc tata bo myśli że to tata
- jak mój mąż jest w domu to zapomina że mam mamę...plącze się za Pawłem noga w nogę....na początku byłam smutna z tego powodu ale teraz mi to zaczyna odpowiadać:-);-)
- robi brrrrrrr na samochód i prowadzi go
- wozi swój miniaturowy wózek i śpiewa lali aaaaaaaaaa
- przytula się do każdej maskotki
- robi pięknie nu, nu, nu....
- robi ślicznie "kizia mizia"
- lubi siedzieć w garach
- nie cierpi ubierania
- czesze włosy jak prawdziwa profesjonalistka...:shocked2:
- jak idziemy do kąpieli to szarpie za ubranie
- uwielbia wykradać piloty i "łazi" po kanałach telewizyjnych
- nie lubi oglądać telewizji...raczej telewizor jej nie wzrusza
- jest bardzo muzykalna....muzyka i taniec to jej hobby:-D
- lubi ja przy jedzeniu albo kąpieli puszczam jej bańki mydlane, zwłaszcza takie duuuuże
- ogólnie uchodzi za bardzo grzeczne dziecko...w gościach jest bardzo spokojna, jak ktoś do nas przyjdzie również za to w domu pokazuje różki...
- uwielbia wszelkie porządki domowe oprócz sprzątania swoich zabawek...
- zrobiła się bardzo gadatliwa...często się kłóci i wdaje się w dyskusję...
- tylko raz powiedziała mama...bardzo dawno temu...:baffled:
- lubi wszystkich karmić
- czasami udaje jej się samej zasnąć, bez bujania, głaskania itd...
- czasami umie sama się sobą zająć...
- wreszcie ludzie zaczynają mówić że Lili się zrobiła do mnie podobna!!!!:-):-):-)
więcej wyczynów nie pamiętam, za długość przepraszam a za błędy bardzo żałuję, postanawiam dopisać jak coś więcej przyjdzie mi do głowy:-D
 
reklama
Anii-wow! Ale bym chciała zobaczyć na własne oczy Lilkę dyskutującą i czeszącą swoje piękne włosy:tak:
Tak sobie marzę, by nasze Maluchy mogły spotkać się razem, w większym (niż ostatnio ;-)) gronie i pobawić się:cool2: Ale byłoby radości i kręcenia filmików. Jedno od drugiego mogłoby się nauczyć nowych rzeczy, ach!
U Majki zauważyłam "fenomenalną pamięć". Pokazałam jej ok. 2 tygodni temu deskę do krojenia pizzy. Teraz sobie przypomniała, chodzi mówi "pipa" i szuka deski oraz prosi o "nóch" (nóż, taki pizzowy, okrągły) i chce kroić.
Dzisiaj pokazała na futrynę w drzwiach łazienki (kiedy przechodziła obok ze spodniami w garści) i powiedziała bam, pokazując na głowę. Uderzyła się w tym miejscu 4.12...Trochę czasu minęło..
Również podczas pobytu dziadków (3-7.12), kiedy wchodziłyśmy na schody, pod nimi stała babcia i zagadywała do Majki. Jakieś 3 dni temu, Majka wskazała paluchem (podczas wchodzenia po tych samych schodach), na miejsce, w którym podówczas stała babcia i rzekła "baba".
I znów na początku grudnia zademonstrowałam jej gumę do ćwiczeń (że się rozciąga i jest długa a potem krótka). Dzisiaj jej sie przypomniało. Chodzi mówi "guma" i "długa"-no, oczywiście nie tak wyraźnie, ale o to chodzi. Potem zdjęła gumkę do włosów i próbowała rozciągać gadając "guma, długa". :-)
Powtarza tak niezliczoną ilość słów, że hohohohoho. Wścieknę się jak nie uda mi się tego nagrać, by miała pamiątkę, jaka z niej Pociecha była;-)
Naśladuje mowę wielu zwierząt, łącznie z osłem, mewą i delfinem.
A, przypomniało mi się, czy Wasze dzieci jedzą już samodzielnie sztućcami?
Bo moja już kiedyś zaczęła, ale dupa ze mnie, bo długo to trwa, jest brudno o karmię ją sama, czym pewnie krzywdzę dzieciaka. A jak to jest u Was?
 
Polu, gratulacje dla Majki.
Aniu, gratulacje dla Liluszki.
Zdolne te nasze dzieciaczki, ale przyznam, że Maja mnie zaskakuje swoimi umiejętnościami :tak:.
Co do samodzielnego jedzenia...Raz Oliwce dałam do miseczki danonka, usadziłam ją w krzesełku do karmienia, dałam tackę, łyżeczkę do łapki.Efekt był taki : część danonka wylądowała w buzi, poza tym był wszędzie: na włosach, na oczach, buziol cały upaprany, ręce, że o ciuchach nie wspomnę.I była jedna czysta rzecz pośród mega brudu: łyżeczka, niemalże błyszczała :baffled:.I póki co karmię Oliwkę, sama tylko pije herbatkę z kubeczka i mleko z butli :tak:
 
Madzia sie upomina o samodzielne jedzenie sztuccami. Wyglada to tak ze dostaje do lapki widelec (uwielbia widelce) lub lyzke. Ja jej nakladam jedzonko na sprzet a ona go do buziolka i podaje mi pusty. Czasami daje jej miseczke ale wtedy je lapkami albo wyciaga kawalek reka i naklada na widelec. Efekt koncowy podobnie jak opisala to Inna.:rofl2: Ale nie poddaje sie tylko kilka razy dziennie mam zmaine odziezy+generalne sprzatanie wszystkiego wokol krzeselka do jedzenia. A niech sie uczy;-):tak::-D
 
Anii - z Lilci zdolna bestyja :tak: Moja też tak za ojcem łazi. Jak go widzi to mało się w pampersa nie posika a na mój widok oczywiście takich reakcji nie ma :baffled:
Polu - twoja Majka mnie zadziwia :tak: Co ty z nią robisz, że ona tak szybko wszystko łapie :confused: Przyznaj się, to może i ja spróbuję ;-)
Ja nie daję Hani jeść samodzielnie, jeszcze dla niej za wcześnie, nie interesuje jej to i chcę uniknąć odmalowywania kuchni dziadków :cool2: Sama pije z kubeczka i z butli (ale z butli tylko w pozycji leżącej, bo dalej nie łapie, że trzeba ją przechylić do góry :dry:).
 
Majeczka zdolna bestyjka;-):tak::-D
Co do jaedzenia to u nas podobnie jak u Sikoreczki tylko,że ja małemu daje mniej płynne jedzonko, ziemniaczki, próweczke i musze pilonować,żeby nie karmił Żabulca bo to najlepsza zabawa jest:tak::-)Pije sam już ze wszytkiego, tylko normalny kubeczek musze mu jeszcze trzymć.Mówi dużo ale po swojemu, choć ja go rozumiem i wszyscy rozumieją cycy:-):-)
No i zauważyłam,że inteligentna cwana bestia z niego_On niesamowicie dużo umie ale nie pokazuje, bo jeszcze będziemy od niego wymagać.Cały tata:-):tak::-D
 
reklama
Ja się wczoraj bardzo miło zaskoczyłam. Myłam podłogę i Magda z krzykiem ruszyła do wiadra z wodą. Zatrzymałam ją i powiedziałam że nie wolno tam wkładac rąk bo woda jest be. I wiecie że nie cisnęła się już do tej wody tylko z daleka obserwowała:tak: Potem już nie było tak miło:no: Bo poszła do przedpokoju i wrzuciła do tej brudnej wody... moją czapke:dry::baffled: A wczoraj byliśmy w przychodni i wchodzi babka z dzieckiem i pyta "kto z państwa ostatni?" a moja artystka wrzasła na całe gardło JA i pokazała na siebie palcem:-D
 
Do góry