reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Krwawienie po badaniu usg

pewnie, że tak. każdy przypadek jest inny. plamienie czy nawet krwawienie nie musi oznaczać nic złego... mi chodziło kochana o to, że po prostu lepiej pojechać na ip i to sprawdzić a lekarza, który wygłosi jakieś chamskie i nieprofesjonalne komentarze olać. Bo nikt na forum nie da jednoznacznej odpowiedzi bo raz plamienie kończy się szczęśliwie a czasem neistety poronieniem ale po to sa izby przyjęć i lekarze na nich, żeby rozwiewali wątpliwości pacjentów i zajamowali się naszym i dzidziusiów zdrówkiem...

Jestem takiego samego zdania ☺️
Niestety, gdybym wiedziała że ta sytuacja rozwiąże się pozytywnie, z pewnością bym nie pojechała... (pech chciał że to ten sam szpital co przy pierwszej ciąży... Więc schiza podwójna). Ograniczyłabym stres i nerwy z kolei szczęścia jakie przeżyłam gdy gin na usg potwierdziła żywą ciążę, nie zapomne do końca życia.
Wydaje mi się że państwowe placówki traktują kobiety jak przedmioty na taśmie, byłam już w dwóch w moim mieście i z obu mam podobne odczucie a trzeci w którym chcę rodzić, przyjmuje porody na NFZ dopiero od kilku lat i przyznam szczerze- opieka na mega poziomie :)
 
reklama
Tak jak wspomniała @wiola0904 lepiej podjechać na IP. U mnie na przełomie 5-6 tc pojawiło się plamienie żywą krwią i zdania podzielone- jedni mówili że to nadżerka, drudzy że to mogła być implantacja zarodka. Dopiero po tygodniu usłyszałam że serduszko zaczęło właśnie bić (u mnie też nie było FHR na początku).
Implantacja w 5-6 tc? No chyba raczej nie. Kto Ci takie rzeczy opowiadał?
 
Jestem zdania, że krwawienie trzeba skonsultować i pojechałabym do szpitala. Mogło uszkodzić się naczynko krwionośne i stąd krew, a może też w taki sposób objawiać się smutny koniec. Plamiłam (nie krwawiłam) od samego początku ciąży, z 11 tygodniu po wielogodzinnym plamieniu pojechałam do szpitala, w jednym lekarz wprost powiedział, że nie zrobi mi nawet USG bo uważa, że w 11 tygodniu nie ma sensu ratować. Zrobiło mi się strasznie źle, pojechałam do innego szpitala, zostałam od razu przyjęta na oddział z wpisem „poronienie zagrażające”, sprawdzono czy z dzieciorem ok, ale okazało się, że mam bardzo wysokie ciśnienie i musiałam zostać w szpitalu. Bez konsultacji i USG umarłabym ze strachu.
 
Witam, 6tc+4 dni.
Dziś miałam swoją pierwszą wizytę u lekarza, nie było jeszcze serduszka.
Ok 4 godziny po wizycie zaczęło się krwawienie. Czy któraś z Was tak miała? Czy to jest po badaniu usg (dopochwowym) czy to powód do niepokoju?
Lekarka nie odbiera, a zaczynam popadać w panikę.
i jak?
 
Implantacja w 5-6 tc? No chyba raczej nie. Kto Ci takie rzeczy opowiadał?

Właśnie lekarz który mnie "miło" potraktował 🤦🏼‍♀️ ten sam co powiedział że na IP przychodzi się z krwawieniami a nie plamieniami (nawet tłumaczenie że w poprzedniej ciąży zbagatelizowałam plamienie i teraz się po prostu boję o malucha), i ten sam który stwierdził że przy bhcg ponad 8tys powinno być serduszko tonem "moim zdaniem- koniec ciąży", oraz ten sam który na obchodzie traktował mnie jak zło konieczne (bo przecież nie mam lekarza prowadzącego który pracuje w tym szpitalu więc co ja tu w ogóle robię?) delikatnie rzecz ujmując...

Po konsultacji z inną doktorową w owym szpitalu, mając nadzieję że chociaż trochę mnie podeprze na duchu, po przedstawieniu owej "diagnozy" doktora, potwierdziła że to może być implantacja.

Dodam że to szpital państwowy... 🤦🏼‍♀️
 
Właśnie lekarz który mnie "miło" potraktował 🤦🏼‍♀️ ten sam co powiedział że na IP przychodzi się z krwawieniami a nie plamieniami (nawet tłumaczenie że w poprzedniej ciąży zbagatelizowałam plamienie i teraz się po prostu boję o malucha), i ten sam który stwierdził że przy bhcg ponad 8tys powinno być serduszko tonem "moim zdaniem- koniec ciąży", oraz ten sam który na obchodzie traktował mnie jak zło konieczne (bo przecież nie mam lekarza prowadzącego który pracuje w tym szpitalu więc co ja tu w ogóle robię?) delikatnie rzecz ujmując...
Mialam tak samo te same informacje te same zachowania lekarzy..... i tez ok 5 tc
 
Ja po tej sytuacji powiedziałam że ostatni raz tam zagościłam. Drugi raz potraktowano mnie jak, przepraszam że tak to określę, - ścierwo. Dodam że lekarz o którym mówię to młody człowiek, który ma dobrą opinię w internecie...
Pochodzę z miasta gdzie dobrze, ze wg jest szpital więc nie miałam wyboru kolejny jest 50km dalej. 2l temu poroniłam dlatego po tych pierwszy plamieniach w 3 ciąży odrazu poszłam w tym5t na sor . Olali mnie totalnie ze z czym przyszłam położna sama mi poradzila bym odrazu poszła. Zero leków czy czego kolwiek. Nie dawał mi nawet szans ze z tej ciąży cos będzie.... w 12 tc dostałam mocnych krwawień bardzo mocnych byłam pewna ,że stracilam ciążę . W tym przypadku trochę lepiej mnie potraktowano na szczęście inny byl lekarz . Ten co badal w 5tc zrobił mi usg na drugi dzień stwierdzając " płód jeszcze żyje podkreślił jeszcze" zapisali tabletki , które dostalam po 2 dniach bo zapomnieli dać. Leżała tak krwawiac przez 5 dni. Na 5 dzień wypuscili. Dając jedynie duphaston. W 17 tc powtórka jak juz do tego lekarza trafiłam po raz 3 był juz wg nie miły ... teksty po co znowu przyszłam.... zadawane pytania to wg były nie na miejscu .tekst do jakiegoś studenta , który zapytał co mi jest odp mu a nic pierdoła... Krwawienia byly spowodowane krwiakami. Usłyszałam od niego, ze następnym razem mam sobie iść do swojej gin ... niestety poznałam tam juz wszystkich lekarzy i muszę tam rodzić.....
 
Dziewczyny, byłam w czwartek na wizycie, wszystko w porządku. Serduszko bilo. Lekarz stwierdził że każda ciąża jest inna i tak naprawdę nie wiadomo skąd mogło się wziąć krwawienie. Dostałam duphaston 3x1.
Wvzoraj pod wieczór ponownie zaczęłam krwawić, zamieniło się to w plamienie, teraz jest ok, ale podbrzusze mnie boli, szczególnie jak chodzę. Generalnie staram się leżeć cały czas. Jutro ponowna wizyta u lekarza. Znowu strach i niepokój :( mam nadzieję że będzie wszystko dobrze.
 
reklama
Dziewczyny, byłam w czwartek na wizycie, wszystko w porządku. Serduszko bilo. Lekarz stwierdził że każda ciąża jest inna i tak naprawdę nie wiadomo skąd mogło się wziąć krwawienie. Dostałam duphaston 3x1.
Wvzoraj pod wieczór ponownie zaczęłam krwawić, zamieniło się to w plamienie, teraz jest ok, ale podbrzusze mnie boli, szczególnie jak chodzę. Generalnie staram się leżeć cały czas. Jutro ponowna wizyta u lekarza. Znowu strach i niepokój :( mam nadzieję że będzie wszystko dobrze.

Jak tylko zaczyna cie bolec pij wode mi tak lekarz zalecił i rzeczywiście mi pomagało dodatkowo kup sobie magnez np asmag forte, jest niedrogi i skuteczny mozesz rownież brac co 8 godzin Nospe

Mnie tez lekarze olewali, jak krwawiłam w 12 tyg, zrobili usg, powiedzieli ze dziecko żyje i żebym wracała do domu a jak bedzie bolec to paracetamol.
Nawet weź ten paracetamol bo jak nie bedziesz czuła bólu przestaniesz sie stresować.
 
Do góry