Emenems od stwierdzenia ciąży przytyłam 0,5kg, ale najbardziej mnie denerwuje to ze przybrałam w czasie stymulacji az tyle, a ćwiczyłam przed byłam na diecie bla bla bla teraz te hormony na mnie tak nie działają jak stymulacja. Nie mam tendencji do tycia i raczej mam dobre nawyki żywieniowe, nigdy nie miałam problemów z wagą. Wcześniej ważyłam 58kg na 169cm, nie robiąc nic, jak terenowalam za młodu to wazylam 53-55kg i wyglądałam tragicznie, zero piersi i aseksownie, ale 64kg teraz po tych hormonach to dramat 60kg by mnie satysfakcjonowało

co do moich nawyków żywieniowych to jak poszlam do dietetyka to nic by nie zmienial, bo jem średnio co 2h u mnie w domu jadlo się obiad na talerzach deserowych, nie posiadam talerzy obiadowych. Nie miałam w domu ciast, ciasteczek, napojów gazowanych, chipsów, tłustego miesa, nie słodze herbaty itp..dziekuje za to wszystko mamusi

a słodycze to gorzka czekolada i żelki buehehe. Poza tym cukier jest potrzebny tylko pytanie jaki i w jakich ilościach.. W ogóle jak nie przyzwyczaimy od małego organizmu do tłustych dań i ciężko strawnych ciast to nie będzie problemu, owoce to tez nie dobrze jak za dużo, mogę opisywac dużo, ale patrze ze to co wyniosłam z domu to podstawa do dalszego zycia i to determinuje tendencje do tycia a nie genetyka. Ale się rozpisałam, ale porównuje mojego M jego nawyki no i innych ludzi, ale często nasi rodzice nawalają..