Ja właśnie wyjątkowo źle przez to przeszłam. Może dlatego,że wydawało mi się,że jak test jest pozytywny,to już musi być dobrze. Powiedzieliśmy rodzicom, ja nastawiłam się,że po wakacjach nie wracam do pracy, siostra mi wyznała,że u mamy zostawiła mi ubranka po córeczce. Mega radość,a po tygodniu największy dół w moim życiu. Ale na szczęście już jest o wiele lepiej. Do pracy chodzę normalnie,nie chciałam być na L4,bo już całkiem by mnie to załamało. Cieszę się,że dobrze zareagowałaś. To teraz obie się resetujemy i za chwilę walczymy dalej :*