Rozumiem Twój strach, każda z nas po takiej walce o ciąże będzie odczuwała strach, pewnie aż do samego poroduTylko u mnie jest jakiś problem.. w zeszły wtorek serduszko biło ok 100/min i biło niemiarowo.. stąd mój niepokój...

Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Rozumiem Twój strach, każda z nas po takiej walce o ciąże będzie odczuwała strach, pewnie aż do samego poroduTylko u mnie jest jakiś problem.. w zeszły wtorek serduszko biło ok 100/min i biło niemiarowo.. stąd mój niepokój...
A myślicie dziewczyny czy jak macica się rozciąga to może tam też jakieś naczynko peknac i można trochę krwawic?U mnie zaczął się 7 i też mogłabym spać i spać...![]()
Jak zawsze w punktNie przepraszajMy wiem ile nas to kosztuje emocji, stresu, płaczu, strachy, wysiłku fizycznego, pieniedzy i niekiedy uszczernku w zyciu prywatnym. Ale autorka tego nie wie i ma prawo pytac. Ja całkowicie zgadzam sie z toba
Niestety sa ludzie ktorzy uwazaja ze in vitro to pikus. Ja sama kiedys tez tak myslalam i nie mialam pojecia ze sie moze nie udawac. Kiedys ktoras ze znajomych sie mnie wprost zapytala dlaczego nie mamy dzieci, na co ja jej odpowiedzialam ze sie staramy ale mamy pewne problemy. A ona na to: No to zrob sobie in vitro !!! Mysle jednak ze jest to do obejscia, bardziej w takich komercyjnych klinikach.
Choćby dlategoMoja droga wiesz dobrze, ze kwestia podania dwoch zarodkow to indywidualna sprawa kliniki. Sa takie, ktore robia to bez problemu, sa tez takie, ktore nie chca sie na to godzic. W mojej klinice jesli nie ma przeciwwskazan, zostwiaja te decyzje nam
To znaczy, ze sa nieetyczni?
Jesli jest zdrowa, nie ma problemow to prawdopodnie oba zarodki by sie przyjely, wiec gdybanie co zrobi jesli tak nie bedzie jest nie na miejsu. Laska pyta czy to mozliwe, a tu juz rodza sie teorie spiskowe, bo przeciez moze myslec o aborcji. Come on. Zyjmy i dajmy zyc.
Pytala czy to.mozliwe, a nie jakie jest nasze zdanie w tej kwestii.
NapewnoA myślicie dziewczyny czy jak macica się rozciąga to może tam też jakieś naczynko peknac i można trochę krwawic?
Jeszcze nie ruszone, bo mnie relanium zamuliło i położyłam się spać o 19...ale dziś coś zacznę, więc jak masz chęć na wycieczkę to zapraszam@Netiaskitchen jak tam twoje prasowanie? Moze ci podrzucic troche mojego![]()
Może się podzielić. Embriolog o tym wspominał jak zadawałam głupie pytania przed transferem.Buuuuu ... dziewczyny bo zaczyna sie robic nie miloDajmy sobie z tym spokoj
przeciez mamy sie wspierac na tym forum
Mysle ze kazda z was ma swoje racje ale ja bym nigdy nie przystapila do in vitro bo chce miec blizniaki.
Swoja droga u mnie w rodzinie od strony mojej mamy sa czesto blizniaki. Np babcia byla z blizniakow a potem dwie kuzynki urodzily blizniaki. I tak sie zastanawiam jak to jest czy jest taka mozliwość ze podadza mi zarodek a on sie podzieli i z tego beda blizniaki?
Ja miałam w 6 TC mocny krwotok aż na IP pojechałam i nic nie widzieli na USG, ani śladu krwiaka, tak jak pisały mi wcześniej dziewczyny może jakieś naczynko pękło? Tym bardziej że biorę jeszcze neoparin i acard , a plamienie to myślę że nic złego.A myślicie dziewczyny czy jak macica się rozciąga to może tam też jakieś naczynko peknac i można trochę krwawic?
hehehe przeciez wiesz ze u nas nie ma glupich pytanMoże się podzielić. Embriolog o tym wspominał jak zadawałam głupie pytania przed transferem.