reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Kto po in vitro?

Dwie pierwsze w jednej klinice, ale u dwóch różnych lekarzy. U mnie niepłodność pierwotna, mąż przy pierwszej stymulacji jakieś pięć lat temu miał bardzo dobre nasienie, ale z każdym rokiem jakość spadała. Robiliśmy latem MSOME i fragmentację plemników, wyniki bardzo słabe. Teraz pierwszy raz będę miała IMSI, zawsze MIAŁAM ICSI.
My też będziemy mieli imsi.
 
reklama
Dzięki wielkie[emoji7] naprawdę doceniam[emoji4]
Na szczęście udało nam się zorganizować koleżankę i przyjedzie zająć się małą w.tym czasie. Punkcja jest jutro o 8 rano, więc strasznie głupia pora. Na pewno nasienie i pobranie jajek będzie działo się równolegle. Znieczulenie miałaś miejscowe czy całkowitą narkozę? Dr mówiła żeby być na czczo i zabrać tylko dowód tożsamości, żadnych innych rzeczy nie potrzeba?
O kurcze, to już jutro?!? Trzymam kciuki [emoji8][emoji8][emoji8]
 
Ooooo to to to. Jak ojciec przyjedzie chociaż na godzinę to męczy mnie bardziej niż młoda. Zrób tak, nie tak, czemu to, czemu tamto, inaczej, ubierz bla bla bla... Zwracanie uwagi niewiele daje a jeszcze się obraża. Lata mi już to koło ogona ale ciśnienie niepotrzebnie podnosi.
Dokładnie ;) więc spokój przede wszystkim ❤️
 
Ten dzisiejszy dzień to masakra, jak już pisałam, wyjechałam o 10-tej na wizytę na USG piersi, dojechałam na 11.25 i za 5min miałam wejść...Okazało się że są mega opóźnienia i weszłam dopiero przed 15-tą[emoji49][emoji49][emoji49]. Siedziałam tyle czasu głodna i z bólem głowy, no ale wyszło że nie na marne. Oczywiście lekarz znalazł kilka guzków i jeden niepokojący, z racji tego że mam do niego daleko to od razu zrobił mi biopsję. Bałam się bardzo, znieczulił mi pierś a potem ta wielka strzykawką wyssał guzka do badania. Za miesiąc wyniki, mam nadzieję że to nic poważnego.
Siedzę teraz owinięta bandażem, oddychać nie mogę bo tak mnie posciskali i dopiero pije pierwszą kawkę.

Faktycznie trudny dzień miałaś 😐 mam nadzieję, że ten guzek to nic takiego, choć oczekiwanie na wynik nigdy nie jest proste. Przy tych naszych stymulacjach hormonalnych i tonach leków pewnie powinnyśmy wyjątkowo pilnować tych badań. Robię co roku - z okazji urodzin zawsze się badam :)
 
reklama
No my też w sumie sami i jest ciężko. Szczególnie że młoda taka absorbująca. Pewnie zależy też jaki egzemplarz się trafi. Młoda śpi z nami, w dzień na mnie, sama się nie bawi bo po co, dalej niż na 3m nie odchodzi [emoji23][emoji23][emoji23]
O, z tym egzemplarzem to w punkt!!! 😊Ja po całym dniu z naszym małym zwykle padam na pyszczek...
a niby nic takiego nie robię, zajmuję się dzieckiem😂coś tam sprzątnę, zrobimy zakupy, jakiś obiad plus oczywiście zabawa wszystkim co tylko się nada w danym momencie. I tak zasuwam cały czas plus poziom skupienia 100% i mózg cały czas próbuje wyprzedzić jego destrukcyjne pomysły. A wieczorem jak wreszcie przysiądę w fotelu to uczucie jakbym wygrała w totka😂
Tak szczerze to nie chciałabym oddać tego czasu spędzonego z młodym za żadne pieniądze tego świata😊
 
Do góry