Eh.... Do tej pory byłam pozytywnie nastawiona, a dzis jak by wszystko pod górkę :/ pierw nie mogłam odebrać wyników :/ musiałam aferę w szpitalu robić bo mi nawet zdjęcia ich nie pozwolili zrobić ( awaria drukarki była) aż musiałam iść do derektora szpitala, a później do rzecznika praw pacjenta... W końcu po godzinie dostałam je... A później wynik.... Eh.... Zwariuje, seriooo zwariuje dziś....jak to mówią, nadzieja umiera ostatnia, mam nadzieję że jutrzejszy dzień mnie jednak zaskoczy pozytywnie. Na pewno czeka mnie bez senna noc