jestem juz troche zmeczona tym szpitalem. Wpadlam tutaj w rytm i ich zycie ale mimo wszystko szpital nie jest przyjemny.
@fredka84 moja kolezanka juz wyszla do domu ale caly czas mnie bombarduje smsami i telefonami. Tyle tylko ze ona mnie dziwnie nie meczy pomimo tego ze strasznie duzo gada ale caly czas sie smieje i wprwadza mnie w taki faajny klimat. Mysle ze znajomosc bedzie kontnuowana

W sumie jakos nas tak ciagnie do siebie, troche sie uzupelniamy, fajnie sie przy niej czuje, zero krempacji no i widzee ze ona tez potrzebuje porozmawiac z kims kto sie dlugo staral o dziecko a ona przeciez tez przez ten koszmar teraz przechodzi. Oby nie musiala przechodzic przez to ci my

Dali mi nowa dziewczyny co ma 23 lata i pierwsza ciaza. Jak tylko przyszla to caly czas beczy i to w glos. Ona juz jest po 40 tygodniu i sie mnie pyta czy ja jeszcze do domu wypuszcza bo ona nie ma co tu robic

Chodzi w takich rozwych koronkowych majtach przeswitujacych i jak raz wstawalam do ubikacji w nocy na siku to spala bez koldry cala rozlusniona i na widoku

pozniej prala te majty pod prysznicem i wiesza co chwile na kaloryferze obok mojego lozka. w koncu sie wkrw i jej te majty przekladam na lozko bo lekarze tu chodza i jeszcze pomysla ze moje

Polozne jej mowia ze lezy jak na plazy a ona nic sobie z tego nie robi. Ona do mnie mowi ze zaraz zadzwoni do niej brat i mowi ze siedzi juz 5 lat w wiezieniu i zostalo mu jeszcze tylko 25 lat ja na to ze ja pierdziele jak dlugo i ze co takiego zrobil a ona ze i tak dobrze bo mial dostac dozywocie

Mowi ze spalil kolege w bloku bo pomieszal alko z narkotykami!!!!!! A pozniej mi mowi ze wszyscy jej mowia ze taka podobna jest do niego !!!!!

wiec juz przestalam sie odzywac

No i faktycznie do niej dzwonil i slysze jak do niego mowi ze ona juz nie wytrzyma tak siedziec w malym pokoju a on do nie: A co ja mam k....uwa powiedziec



super jest. Ona ciagle ryczy w glos wiec wczorj to juz sama razem z nia sobie porykiwalam bo mi sie udzielilo

Moj Łukasz ja nawet przez telefon slyszy to sobie wyobraz

Wczoraj wieczorem spacerowala sobie po korytarzu bez zlafroka z owlosionymi gierkami

i polozna do niej mowi zeby sie polozyla i wypoczywala bo jak przyjda bole i skurcze to juz jej nie da pospac a musi byc w formie bo porod trwac bedzie napewno kilka godzin a ona do niej ŁŁŁŁŁeeeee moja koleznaka rodzila w 15 minut

Dzisiaj rano wstala i mowi do mnie: ale mnie duuuu....pppppaaaa boli i cipka mi tak dziwnie spuchla



ja sie jej pytam a skurcze masz a ona ze nie no i zrobili jej ktg a tak juz mega skurcze to kazali jej sie dobrze wymyc pod prysznicem ze zaraz po nia przyjda i pojedzie na porodowke a ona sie mnie pyta czy jeszcze tu do mnie wroci

i znowu lazila po korytarzu lekarz sie jej pyta czy czuje RUCHY? A ona chyba zrozumiala RUCHY RUCHY i do niego nie przecie łaże



No i ja zabrali pozniej przyszla salowa i zabrala jej rzeczy i mi opowiadala ze dali jej kroplowke i caly czas dalej ryczy

Wiec juz jej chyba nie spotkam

ciekawe kogo teraz dostane