reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Uffff zbierałam się od wczoraj do napisania tego postu:
Wczoraj zawalił sie mój cały świat …
Na 2 badaniu prenatalnym Okazało się ze mój Tymuś ma ciężką nieuleczalna i nie operacyjną wadę serduszka❤️😭 - dokładnie lewej komory z bardzo złymi rokowaniami 😭😭😭.
jesli nie umrze u mnie w brzuszku ( żyje obecnie tylko dzieki mnie💔) to zaraz po narodzinach 😭. Wada konsultowana już z 2 bardzo dobrymi lekarzami .
Staram się nie umrzeć wewnętrznie ale ból który odczuwamy jest nie do opisania ….😭😭😭😭
Lekarze wspominali o terminacji i we wczorajszym amoku prawie się zdecydowaliśmy na Holandię ale nie jestem w stanie zrobić tego mojemu małemu cudowi ❤️ . Najgorsza jest świadomość ze nosisz w sobie dzieciątko o które walczyłam starałam się które tak wyraźnie w brzuszku daje o sobie znać a ja nie jestem w stanie nic zupełnie zrobić…
Czuje okropny smutek , żal i ból . Nigdy nie zapomnę słów lekarza po 1 usg trymestru ze serduszko jest tak piekne ze już na tym etapie może wykluczyć wady serduszka…. Niestety wada ta jest ewolucyjna .
Widziałam wczoraj to maleństwo ❤️jak pięknie się ruszało , jak do mnie machało a teraz mamy żyć ze świadomością ze nigdy mnie nie ukocha , nie powie mamo i nie usłyszymy jego głosu ….😭😭😭
Nie wiem jak sobie dalej poradzę , nie wiem jak to wszystko przeżyje ale i tak warto było doznać te uczucia które dał mi dzidziuś do tej pory …. ❤️
Nie jestem wstanie nawet sobie wyobrazić co teraz przezywasz.. To koszmar...😭😭😭 Nie mniej jednak wierzę że jeszcze może się to odkręcić ze okaże się to wszystko jakąś okropna pomyłka może warto powtórzyć gdzieś indziej jeszcze te badania, nie poddawaj się Walcz!
 
reklama
Uffff zbierałam się od wczoraj do napisania tego postu:
Wczoraj zawalił sie mój cały świat …
Na 2 badaniu prenatalnym Okazało się ze mój Tymuś ma ciężką nieuleczalna i nie operacyjną wadę serduszka❤️😭 - dokładnie lewej komory z bardzo złymi rokowaniami 😭😭😭.
jesli nie umrze u mnie w brzuszku ( żyje obecnie tylko dzieki mnie💔) to zaraz po narodzinach 😭. Wada konsultowana już z 2 bardzo dobrymi lekarzami .
Staram się nie umrzeć wewnętrznie ale ból który odczuwamy jest nie do opisania ….😭😭😭😭
Lekarze wspominali o terminacji i we wczorajszym amoku prawie się zdecydowaliśmy na Holandię ale nie jestem w stanie zrobić tego mojemu małemu cudowi ❤️ . Najgorsza jest świadomość ze nosisz w sobie dzieciątko o które walczyłam starałam się które tak wyraźnie w brzuszku daje o sobie znać a ja nie jestem w stanie nic zupełnie zrobić…
Czuje okropny smutek , żal i ból . Nigdy nie zapomnę słów lekarza po 1 usg trymestru ze serduszko jest tak piekne ze już na tym etapie może wykluczyć wady serduszka…. Niestety wada ta jest ewolucyjna .
Widziałam wczoraj to maleństwo ❤️jak pięknie się ruszało , jak do mnie machało a teraz mamy żyć ze świadomością ze nigdy mnie nie ukocha , nie powie mamo i nie usłyszymy jego głosu ….😭😭😭
Nie wiem jak sobie dalej poradzę , nie wiem jak to wszystko przeżyje ale i tak warto było doznać te uczucia które dał mi dzidziuś do tej pory …. ❤️

Nie da się opisać tego co czuje czytając Twoją wypowiedź... Bardzo mocno przytulam!!!!!!!
 
Uffff zbierałam się od wczoraj do napisania tego postu:
Wczoraj zawalił sie mój cały świat …
Na 2 badaniu prenatalnym Okazało się ze mój Tymuś ma ciężką nieuleczalna i nie operacyjną wadę serduszka[emoji3590][emoji24] - dokładnie lewej komory z bardzo złymi rokowaniami [emoji24][emoji24][emoji24].
jesli nie umrze u mnie w brzuszku ( żyje obecnie tylko dzieki mnie[emoji174]) to zaraz po narodzinach [emoji24]. Wada konsultowana już z 2 bardzo dobrymi lekarzami .
Staram się nie umrzeć wewnętrznie ale ból który odczuwamy jest nie do opisania ….[emoji24][emoji24][emoji24][emoji24]
Lekarze wspominali o terminacji i we wczorajszym amoku prawie się zdecydowaliśmy na Holandię ale nie jestem w stanie zrobić tego mojemu małemu cudowi [emoji3590] . Najgorsza jest świadomość ze nosisz w sobie dzieciątko o które walczyłam starałam się które tak wyraźnie w brzuszku daje o sobie znać a ja nie jestem w stanie nic zupełnie zrobić…
Czuje okropny smutek , żal i ból . Nigdy nie zapomnę słów lekarza po 1 usg trymestru ze serduszko jest tak piekne ze już na tym etapie może wykluczyć wady serduszka…. Niestety wada ta jest ewolucyjna .
Widziałam wczoraj to maleństwo [emoji3590]jak pięknie się ruszało , jak do mnie machało a teraz mamy żyć ze świadomością ze nigdy mnie nie ukocha , nie powie mamo i nie usłyszymy jego głosu ….[emoji24][emoji24][emoji24]
Nie wiem jak sobie dalej poradzę , nie wiem jak to wszystko przeżyje ale i tak warto było doznać te uczucia które dał mi dzidziuś do tej pory …. [emoji3590]
Kochana...Widziałam kilka zbiórek na operację wad serca w Niemczech
Też podobno śmiertelnych i u nas bez szans na leczenie...
Teraz robią Też operacje w brzuchu...
Ciężko mi uwierzyć że nic się nie da...
Napisz może do Profesora Wielogosia - oni robią operacje w łonie mamy.
Lub właśnie dr Dangel
 
Kochana...Widziałam kilka zbiórek na operację wad serca w Niemczech
Też podobno śmiertelnych i u nas bez szans na leczenie...
Teraz robią Też operacje w brzuchu...
Ciężko mi uwierzyć że nic się nie da...
Napisz może do Profesora Wielogosia - oni robią operacje w łonie mamy.
Lub właśnie dr Dangel
Nie tylko w Niemczech. Jest też Barcelona i Standfort. Dlatego napisałam wcześniej ze warto walczyć. Może okazać się, że po urodzeniu wada będzie zupełnie inna operacyjna. Aktualnie jest kilka zbiórek dla dzieci z wadami serca. Kilka się niedawno zakończyło.
 
Nie tylko w Niemczech. Jest też Barcelona i Standfort. Dlatego napisałam wcześniej ze warto walczyć. Może okazać się, że po urodzeniu wada będzie zupełnie inna operacyjna. Aktualnie jest kilka zbiórek dla dzieci z wadami serca. Kilka się niedawno zakończyło.
Dokładnie w moim bliskim otoczeniu jest dziewczynka , dzis ma 5 lat. Również urodziła się z bardzo ciezka wada serduszka hlhs ma połowę serduszka brak lewej Komory , świat im się zawalił tak samo jak @Cappuccinko1988. Lekarze nie dawali szans na przeżycie. Od razu po urodzeniu mała przeszła operacje w Łodzi podajrze. W późniejszym czasie miała jeszcze kilka operacji. Wiem że na ostatnią musieli jechac za granice
były różne zbiórki, licytacje i się udało. Dodam że Malutka miała nie przeżyć porodu. Dziś ma się dobrze i w styczniu skończy 6 lat. Jeśli chcesz @Cappuccinko1988 mogę dać Ci namiary na rodziców małej. Porozmawiacie, podpowiedzą co i jak. Gdzie się zgłosić itp. Jeśli chcesz mogę sama napisać do rodziców wypytać o wszystko. Główka do góry wierzę ze wszystko dobrze się skończy tak jak w przypadku Oleńki.
 
Uffff zbierałam się od wczoraj do napisania tego postu:
Wczoraj zawalił sie mój cały świat …
Na 2 badaniu prenatalnym Okazało się ze mój Tymuś ma ciężką nieuleczalna i nie operacyjną wadę serduszka❤️😭 - dokładnie lewej komory z bardzo złymi rokowaniami 😭😭😭.
jesli nie umrze u mnie w brzuszku ( żyje obecnie tylko dzieki mnie💔) to zaraz po narodzinach 😭. Wada konsultowana już z 2 bardzo dobrymi lekarzami .
Staram się nie umrzeć wewnętrznie ale ból który odczuwamy jest nie do opisania ….😭😭😭😭
Lekarze wspominali o terminacji i we wczorajszym amoku prawie się zdecydowaliśmy na Holandię ale nie jestem w stanie zrobić tego mojemu małemu cudowi ❤️ . Najgorsza jest świadomość ze nosisz w sobie dzieciątko o które walczyłam starałam się które tak wyraźnie w brzuszku daje o sobie znać a ja nie jestem w stanie nic zupełnie zrobić…
Czuje okropny smutek , żal i ból . Nigdy nie zapomnę słów lekarza po 1 usg trymestru ze serduszko jest tak piekne ze już na tym etapie może wykluczyć wady serduszka…. Niestety wada ta jest ewolucyjna .
Widziałam wczoraj to maleństwo ❤️jak pięknie się ruszało , jak do mnie machało a teraz mamy żyć ze świadomością ze nigdy mnie nie ukocha , nie powie mamo i nie usłyszymy jego głosu ….😭😭😭
Nie wiem jak sobie dalej poradzę , nie wiem jak to wszystko przeżyje ale i tak warto było doznać te uczucia które dał mi dzidziuś do tej pory …. ❤️
Kochana ściskam mocno bo nie wiem jakich słów tu użyć. ❤️
 
reklama
Do góry