reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Ja przed 4 punkcją płakałam ze zmęczenia, czułam że moje ciało ma dosc.. wstrzykiwalam to wszystko i płakałam w hotelu (nocowałam tam bo punkcja była w Czechach). Miałam dosc i bylam zla ze robie to swojemu cialu…
Ale obiecałam sobie i mezowi ze to ostatni raz..
I tak bylo.

Współczuję - moze pora odpocząć… jakas mała przerwa? Ten pęd kosztuje wiele energii…
Trzymaj się!!!
Teraz i tak mieliśmy przerwę od stycznia, następny transfer dopiero w maju, ale po lekarzach i tak ciągle chodziliśmy, nie możemy odpocząć, bo moje AMH cały czas spada a młodsza też nie będę. Szkoda, że jak zaczęłam się starać w wieku 32 lat to żaden konowal ginekolog nie powiedział, że mam tragiczne jajniki, na których nie ma w ogóle pęcherzyków:/ dziękuję za wsparcie💙
 
reklama
Teraz i tak mieliśmy przerwę od stycznia, następny transfer dopiero w maju, ale po lekarzach i tak ciągle chodziliśmy, nie możemy odpocząć, bo moje AMH cały czas spada a młodsza też nie będę. Szkoda, że jak zaczęłam się starać w wieku 32 lat to żaden konowal ginekolog nie powiedział, że mam tragiczne jajniki, na których nie ma w ogóle pęcherzyków:/ dziękuję za wsparcie💙
Ja zaczelam myslec o tym jak mialam 30 a zanim sie zaczelam leczyc to tez sie zeszlo… ledwo do 40 soe wyrobilam..
tak to juz ten czas nas goni…
A zanim trafisz na lekarza albo sama sie wyedukujesz i domyslisz to sie schodzi:/
 
czyli pewnie będę musiała jeszcze poczekać ten dodatkowy tydzień. Dziękuję za informację!
A w poprzedniej ciąży w 5+2 było serce. Byłam na usg bo miałam dużo żywej krwi i myślałam, że to koniec. To był spory krwiak. A teraz ten gnomiś leży obok mnie i nie chce spać (półtora roku).
Obecna ciąża jest zupełnie inna (zarodek też z 5 doby). Zaczynając od tego, że ciąża młodsza o 6 dni niż był transfer.
Poprzedni się nie udał i tu myślałam, że będzie puste jajo.
 
Czy są tu kobietki, które po criotransferze 5 -dniowej blastki nie miały kompletnie żadnych objawów, ani bóli brzucha, ani piersi, nic a nic, a jednak transfer się udał?
 
Czy są tu kobietki, które po criotransferze 5 -dniowej blastki nie miały kompletnie żadnych objawów, ani bóli brzucha, ani piersi, nic a nic, a jednak transfer się udał?
Ja nic nie czułam, dopiero po kilku dniach zaczął mnie boleć brzuch, jak na okres, oczywiście pomyślałam, że się nie udało. A tu niespodzianka 😂
 
Cześć dziewczyny. Jestem 5 dni po criotransferze 3 diowych zarodkow. Jedynie co czuje to bol plecow. A to u mnie kojarzy mi się albo z miesiaczka albo z poronieniem co mialam kiedyś. No raczej to słaba wrozba teraz...
 
Ja nic nie czułam, dopiero po kilku dniach zaczął mnie boleć brzuch, jak na okres, oczywiście pomyślałam, że się nie udało. A tu niespodzianka 😂
To mój drugi transfer i mam porównanie,bo przy pierwszym bolało podbrzusze jak na okres, kuły jajniki, od dnia transferu senność i zmęczenie i transfer udany. A teraz nic a nic i się nakręcam:( Dziś jest 4dpt
 
Cześć dziewczyny. Jestem 5 dni po criotransferze 3 diowych zarodkow. Jedynie co czuje to bol plecow. A to u mnie kojarzy mi się albo z miesiaczka albo z poronieniem co mialam kiedyś. No raczej to słaba wrozba teraz.
Hej. Ja dziś jestem 4 dzień po no i nie pocieszę, bo też się schizuje i nadzieję tracę, u mnie kompletnie żadnych bóli, senności, zmęczenia, wzdęcia , no nic a nic :(
 
reklama
Do góry