reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Hodowanie do blastocysty nie ma nic wspólnego z nasieniem :) Blastocysty rzeczywiście mają większe szanse na implantację, ale hodowla ich do 5 doby jest często ryzykiem. Ze wszystkich zapłodnionych zarodków do stadium blastki statystycznie dotrwa tylko 20%. Więc jeśli mamy mało komórek a co za tym idzie zarodków trzeba robić transfer w 2 lub 3 dobie, bo do 5 może nic nie dotrwać. U mnie za 1 razem pobrano 12 komórek, 10 się zapłodniło a do blastocysty dotrwały tylko 2 sztuki. Tym razem było trochę lepiej, bo dostałam 2 i jeszcze 3 udało się zamrozić, ale to się nie zdarza niestety często.
 
Zuzanka - ja po punkcji bralam progesteron w zastrzykach domiesniowo, bolace zastrzyki jak cholerka....maz mi je robil i cale posladki mnie bolaly.....bralam je od dnia punkcji do dzien przed beta.....i teraz przy kolejnym podejsciu tez bede musiala je brac wrrrrrr....

Pozdrawiam i trzymam kciuki





 
Hodowanie do blastocysty nie ma nic wspólnego z nasieniem :) Blastocysty rzeczywiście mają większe szanse na implantację, ale hodowla ich do 5 doby jest często ryzykiem. Ze wszystkich zapłodnionych zarodków do stadium blastki statystycznie dotrwa tylko 20%. Więc jeśli mamy mało komórek a co za tym idzie zarodków trzeba robić transfer w 2 lub 3 dobie, bo do 5 może nic nie dotrwać. U mnie za 1 razem pobrano 12 komórek, 10 się zapłodniło a do blastocysty dotrwały tylko 2 sztuki. Tym razem było trochę lepiej, bo dostałam 2 i jeszcze 3 udało się zamrozić, ale to się nie zdarza niestety często.
Dlaczego miałaś je hodowane do blastocyty?
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Dziewczyny
A co wiecie na temat plamienia implantacyjnego? Pojawia się, gdy zarodek zagnieżdża się w macicy. A co jak plamienia nie ma? Może być wogóle taka sytuacja? Czy wtedy oznacza to, że zarodek się nie zagnieździł??
Jak było w przypadku tych którym się udało???

Ja nie miałam żadnego plamienia implantacyjnego i wcale nie musi się ono pojawić , to nie jest żaden wymiernik porażki . Czytając w necie, na ten temat wiele pisze , że takie plamienia wystepuje u mniejszości kobiet - czyli większa liczba z nas go nie doświadczy. Może to i lepiej bo chyba każda z nas na widok brunatnej wydzieliny już rozpacza , że to koniec .
 
Ja rowniez mialam podane 2 blastocysty, bo wedle mego lekarze wieksza szansa na ciaze. W naszym wypadku, oboje bo 30 lat, dal nam 70-80% jesli podane beda blastki i 50% jesli mlodsze zarodki. Przy zarodku 2-dniowym radosc trwala 2 dni, betka bardzo niska, bo tylko 13 w 12 dpt, a pozniej spadla. Tym razem 2 blastki i udalo sie. Jak widac, lekarz mial racje
kwiat_lotosu-> super, ze herbatka pomogla. Ja nie mam na razie mdlosci in czuje sie naprawde dobrze, ale zobaczymy jak dlugo








 
reklama
zuzannka81 ja miałam te same leki co ty.... u kogo się leczysz ?! przyjmuję je nadal i jestem w kontakcie z kliniką...

moja skromna betka 12dpt-33,7, 14dpt-52,7, 16dpt-91,7 powolutku ale rośnie , mam nadzieję że wszystko będzie w porządku ,przeżywam ,troszkę się martwię na 14 ,03mam mieć USG (26dpt) ....

:-) trzymam za was kciuki babeczki
 
Ostatnia edycja:
Do góry