reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Szkoda,że ten pasek nie dla mnie....potrzebne jeszcze klepanie modlitw...bez urazy. Nie wierzę w takie modlitwy, ja wierzę w Boga , ale moją modlitwą jest rozmowa z Nim...nawet w trakcie drogi do pracy
 
Oj Wiara! Trudna sprawa...łatwo jest wierzyć, kiedy wszystko idzie gładko. Trudno jest kiedy nic nie idzie tak jak tego byśmy chcieli. Ja nie rozumiem jednego, dlaczego Bóg daje dzieci ty, którzy niczego im dać nie mogą poza trudnym dzieciństwem a odbiera tę radość osobom, które mają pełną świadomość rodzicielstwa i dały by dziecku cudowny dom.
 
Tequila to ja ci tak filozoficznie :D
Jeżeli nie wierzysz w Boga i Bóg nie istnieje – nic nie tracisz.
Jeżeli nie wierzysz w Boga a Bóg istnieje – tracisz wszystko.
Jeżeli wierzysz w Boga a Bóg nie istnieje – nic się nie dzieje.
Jeżeli wierzysz w Boga i Bóg istnieje – zyskujesz wszystko.
A tak na serio to wiara czyni cuda- takiego zdania jestem ja, chociaż różnie to u mnie wychodzi.
A opowiem wam historię....moją.....
Jak byłam malutka urodziłam się chora, a właściwie żaden z lekarzy nie bardzo wiedział co mi jest, a jeszcze w tamtych czasach gdzie np usg było jedne na całe miasto....wiecie jak to było, mama modliła się do obrazu Matki Boskiej z dzieciątkiem, codziennie, żarliwie i błagała o moje życie, i oto jestem, mówiła mi że mimo tego że było źle wierzyła i się modliła, i uważa że mnie wymodliła, że jestem jej wymodlonym dzieckiem, do tej pory mi to powtarza :)

 
drk ja to się zastanawiam nad tym cały czas i nigdy odpowiedzi nie znalazłam, jest to cholernie niesprawiedliwe, ale widocznie musi tak chyba być, my tego nie zmienimy, najgorsze jest to że to od nas nie zależy. A ile razy widzę i sama zadaję sobie to pytanie....dlaczego oni a nie ja:((zwłaszcza jak widzę szarpiącą dziecko na ulicy kobietę, albo totalną biedę i 5 dzieci biegające bez opieki)....ehhh szkoda gadać, jesteśmy poszkodowane z każdej strony......
 
Oj Wiara! Trudna sprawa...łatwo jest wierzyć, kiedy wszystko idzie gładko. Trudno jest kiedy nic nie idzie tak jak tego byśmy chcieli. Ja nie rozumiem jednego, dlaczego Bóg daje dzieci ty, którzy niczego im dać nie mogą poza trudnym dzieciństwem a odbiera tę radość osobom, które mają pełną świadomość rodzicielstwa i dały by dziecku cudowny dom.

Też tego nie potrafię zrozumieć.
 
Powiem Wam, że ja pracuję w instytucji kościelnej. Rozmawiam na ten temat z wieloma osobami dla których wiara jest jak powietrze (potrzebna by żyć) i na każde moje pytanie DLACZEGO? słyszę jedną odpowiedź.....BÓG DOŚWIADCZA TYCH, KTÓRY MOGĄ TO UDŹWIGNĄĆ! Tyle, że ja wcale nie czuję się na siłach i mam raczej wrażenie, że to kara a nie łaska- ta moja walka o dzidziusia :(

I tak pragnę dziecka, a by je mieć muszę oszukiwać najbliższych mi ludzi bo nie mogę w pracy przyznać się do tego co zamierzam zrobić. Czy takie kłamstwo Bóg mi wybaczy?? Czy może jeszcze bardziej mnie za to doświadczy??

Choć wewnątrz czuje, że to całe kościelne NIE dla in vitro to robota ludzi a nie BOGA....gdyby on nie chciał by rodziły się dzieci poczęte pozaustrojowo to by się nie rodziły i tyle!
 
Dziewczyny a może będziemy likwidować z kalendarza dni, które już minęły? Myślę, że kalendarz byłby bardziej przejrzysty i nie taki długi :-)

18 marzec avocado wysoka beta!
18 marzec hola wysoka beta!
18 marzec mgielka888 wysoka beta :):)(13 dpt)
18 marzec drk - wizyta przed owocna stymulacja
18 marzec Ikasia - wizyta przed udanym IVF
18 marzec Molla owocne jajcobranie!!!
18 marzec Tequila III scratching przed udanym crio


19 marzec lulin II wizyta przed udanym crio
19 marzec madzialenak - podglądanie małego rozrabiaki Sebastiana


20 marzec Domat - podgladamy zdrowego maluszka
21 marzec Ikasia początek owocnej stymulacji
21 marzec Milagors - podgladamy zdrowego maluszka
22 marzec Ann84 wysoka beta!
22 marzec malinuś podglądanko przed udanym crio!


25 marzec Sylwia1985 histeroskopia
25 marzec Roxii(1
Marzec Kamryn owocna stymulacja
Marzecaneszka81 owocna stymulacja
Marzec darii owocna stymulacja
kwiecień dagnes 78 przygotow. do nowego działania
kwiecień malinuś udane crio
Marzec/kwiecień Fusun - owocna stymulacja
18 kwiecien - Agapl - podgladamy zdrowego maluszka
Kwiecień/maj - masia123 - owocna stymulacja
 
reklama
Witam Kochane Staraczki,

dawno nic nie pisałam, za to regularnie Was podczytuję i mocno trzymam kciuki za Każdą z Was!
Ja jestem już po punkcji. Pobrano mi 23 dojrzałe komórki, z tego też względu wykonanie w najbliższym czasie transferu jest pod znakiem zapytania :-(
Po punkcji obudziłam się bardzo szybko, cała obolała. Dostałam kroplówki i dodatkowe środki przeciwbólowe. Brzuch mam trochę większy i boli. Takie uczucie jakby ktoś na nim siedział. Staram się pić dużo wody, jeść produkty bogate w białko. Biorę również essentiale forte na wątrobę. Strasznie boję się hiperki i tego, że z transferu teraz nic nie będzie.

Doświadczone koleżanki- macie może jeszcze jakieś rady, jak mogę to "paskudztwo" ominąć lub chociaż złagodzić? Będę Wam bardzo wdzięczna!
Swoja drogą nie ma chyba co wybiegać za bardzo w przyszłość - jeszcze nie wiemy ile komórek się zapłodniło. Pozostaje nam czekać.

Buziaczki dla Wszystkich*** Byleby do przodu :-)
 
Do góry