juz jest jutro ufff, witam wszystkie walczace
przepraszam, ze tu namieszalam i
mayyka juz watpi i
roxii-glowy do gory to moja wina, to ja jak ta sliwka robaczywka...ale juz z tym koniec, dzisiaj wstalam, otrzasnelam sie i zabralam sie do roboty, tu cos powiesilam tam wypralam, wywalilam pare rupieci i od razu mi lepiej, kurcze co ma byc to bedzie aha i zakwitla mi gwiaza betlejemska

, mam ja o ponad 10 lat i kwitnie rzadko-jak zaszlam w pierwsza ciaze to kwitlo moje drzewko szczescia i papirus-potraktuje to jako znak i zapytalam mojego dwulatka czy jest bobo u mamy w brzuszku a on mimo ze ma faze na NIE to opowiedzial tak i usmiechnal sie :-) i jak tu nie wierzyc!
mgielka i hola GRATULACJE
roxii wiem ze masz traume ale co bylo to juz bylo, test masz pozytywny i to sie liczy:-), plamienie moze wszystko oznaczac i nic wiec skup sie raczej na tym ze nic nie oznacza, implantacja to jest proces dodatkowo podczas wzrostu zarodka moze wielokrotnie dochodzic do plamien w zaleznosci od lokalizacji i wrazliwosci mamy, bedzie dobrze! musisz w to uwierzyc i czarne scenariusze sa zupelnie niepotrzebne:-)
kinga dzieki za przepis ale ze swieta na obczyznie i cala rodzina to nie sa polacy to trzeba pokazac im nasza piekna tradycje, juz poszperalam w necie i zrobie chyba ten mazurek krowkowy
ikasia gratuluje, nie ma co narzekac na ilosc, liczy sie jakosc, jak jest za duzo to potem dylemat czy je oddawac czy nie, ma byc tyle zebys byla w ciazy, niech tam rosna zdrowo!