reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

kuchnia majowych cieżaróweczek ;-) (nasze zachciewajki i pomysly na obiady)

Teraz zupy mi nie bedą potrzebne bo młode bedzie na mleku, L tylko drugie dania uznaje a ja sobie robie raz na tydzień w weekend jakąś zupę (szczawiowa, barszcz czerwony, pomidorowa - moje ulubione) a potem i tak wylewam bo ile jestem w stanie zjeść tej samej zupy?:)) Poza tym, ja sie tak urządziłam, że w kuchni mamy płytę na dwa pola - strasznie mała kuchnia, właściwie aneks (ale z dwoma wejściami) szkoda nam było blatu. Tak więc jestem mrożącą kucharka - kotlety, mięso z worka - robię hurtem i mrożę w paczkach na obiady podzielone - dzięki temu L najczęściej sam sobie dorabia ziemniaki, surówki ja robię, bo lubię - ale w razie W to pomidory z cebulą potrafi zrobić;))

Ja po macierzyńskim wracam do pracy, a pracuję w różnych porach - najczęściej do 19-20, więc moje obiady to własnie wlasnoręcznie wykonane mrożonki, L musi sam sobie radzić i radzi - czasami dostaje ochrzan, bo leniuch nie chce ziemniaków obierać (kasz nie uznaje) i cały tydzień frytki wciąga - a to świństwo niesamowite.

Przy ssaku będę kontynuować taki system - z tym, że ja sobie nie smażę, dla siebie piekę mięso, dla L smażę - mamy rożne kolory woreczków w zamrażarce;))) - zupy to raczej kuchnia dla mam z dziećmi kilkulatkami - mama moja tez zawsze wieczorem zupę wstawiała a po pracy kończyła (ona całe życie pracowała 7-15 i nie rozumie jak ja moge np. tydzień obiadu nie ugotować, no tak tylko, że ja pracuję np. 12-20 albo 7-20)

Ale chylę czoła przed tą, która tak bedzie gotować ze ssakiem przy cycu:)))

Obiad:
  • zupa-krem z cukinii
  • pieczeń cielęca z ziemniakami i koperkiem
  • surówka z marchewki i jabłka z rodzynkami i sokiem z cytryny
  • kompot
 
reklama
hehe no coz kotlwty wszelakie to podstawa. Jak robie schbowe np to robie różne panierki zeby za czesto to smao nie bylo np do jajaka musztarde daje a do bułki artej ziola prowansalskie. Albo przekrawam kotleta a w środek daje pieczarki is er zółty albo roluje kotlety niezaleznie czy drobiowe czy schabowe i w środek co tam akurat mam (marchewka i brokuł z masełkiem/ ogórek kiszony i pieczarka z musztardka / paprya z serem) i w panierke. Mielone na różne sposoby - zwykle / frykadle/ klopsiki w pomidorach/ z grzybami/ w sosie koperkowym. Sporo pieke, to najprostsze i najszybsze, a jak duze upieke i zostanie to potem jeszcze podduszam w jakims sosie i kolejne danie. Albo pomagam sobie sosami ze sloika łowicza. |Dzis np maz do pracy dostal ryz ze schabem po chinsku (schab, mieszanka chinska horteksu - duszone i do tego sos chinski) wyszlo mi tego taki gar ze dzis wszyscy zjedza i jeszcze zamroze. Ja duzo mroze. Gotuje wiecej i mroze gotowe. A moze i dlatego szybko mi idzie z obiadami ze ja bardzo czesto warzywa mrozone uzywam to obieranie (poza ziemniakami) mi odchodzi.
 
A moje ekspresowe obiady nie licząc tych z zamrażarki to:

jajka w sosie musztardowym na ciepło z ziemniakami - uwielbiam - czas ok 0,5h
warzywa na patelnie z jajkiem sadzonym/piersią z kurczaka z patelni grillowej czas ok. 0,5h
śledzie majtasy w jogurcie z cebulą i jabłkiem z ziemniakami - czas ok 0,5 h, wcześniej wrzucam śledzie do moczenia
kasza z sosem z suszonych grzybów + resztki jakiegoś pieczonego mięsa - czas ok, 0,5h, wcześniej grzyby mocze przez noc


Ciekawe co z tego będę mogła jeść, te śledzie mi podpadają, ze względu na cebulę...


A ziemniaki od lat gotuje we wrzątku - zalewam wrzątkiem z czajnika i gotują się ok 15-25 min, zależy od ilości. Tak zalecają nawet żywieniowcy bo mniej się witamin wypłukuje.

Ulubiona surówka to tarta marchewka z porem, jabłkiem w jogurcie (robię w robocie - szybko nawet, poza tym robię raz, starcza na 2 dni), mizeria (w ciąży jem prawie codziennie), sałata lodowa w jogurcie, a w sezonie to co sezonowe.



A z innej beczki. Koleżanka po porodzie jadła przez miesiąc tylko chałkę drożdżową z Biedronki i popijała herbata - odrzuciło ja od innego jedzenia - i miała mleko super - można drożdżowe przy karmieniu? jakoś tak mnie po tym wzdyma a maluszka nie będzie???
 
Flaurka - jak Cie wzdyma to bym nie radzila (=to co wzdyma mame moze wzdymac i dziecko) . A tak poza tym to na ile sie orientuje, drozdze sa bardzo dobre na laktacje (dlatego np. Niemki wierza w piwo bezalkoholowe na pobudzenie laktacji ;-) )
 
ja np odkąd urodziłam to kompletnie straciłam apetyt jem bo muszę tyle o ile a odpukać mleko mam super jak na razie.
Co do diety to przez pierwszy miesiąc nie ma zbytnio co szaleć z wprowadzaniem nowych produktów ale potem to już będę sprawdzać małego co mu służy a co nie jeśli będzie mi dane nadal karmić cycem.
 
Ja przy Oskarze nie wyeliminowalam zadnej rzeczy z jadlospisu bo on urodzil sie 23 i nastepnego dnia wszysycy przyszli do mnie do szpitala ze wszystkimi wigilijnymi potrawami czyli glownie groch, kapusta i grzyby :pPP no i kompot z suszek pytalam poloznej i one mowily, ze to mit z tym niejedzeniem i ze mam jesc wszystko nie moglam sie powstrzymac i obzarlam sie jak prosie i malemu nic nie bylo a mial w sumie dwa dni wiec od tamtej pory jadlam wszystko i maly praktycznie nie mial kolek a karmilam go piersia do 7-8 miesiecy wiec nie wiem czy to moje dziecie bylo takie odporne czy faktycznie mozna wszystko jesc?
 
Flaurka - jak Cie wzdyma to bym nie radzila (=to co wzdyma mame moze wzdymac i dziecko) . A tak poza tym to na ile sie orientuje, drozdze sa bardzo dobre na laktacje (dlatego np. Niemki wierza w piwo bezalkoholowe na pobudzenie laktacji ;-) )

Podobno świetnie pobudza laktację piwo Karmi kawowe (dokładnie kawowe, żadne inne, oczywiście odgazowane - od dwóch lekarzy mam to info...). Sama zamierzam wypróbować, bo póki co to szału nie ma z pokarmem :zawstydzona/y: Poza tym mój Maleńki jest jeszcze troszkę żółty, więc 1 dzień w tą cz drugą stronę już różnicy raczej nie zrobi, a pierś do possania dam mu ew. jutro.
Co do obiadów - jeszcze nie wiem jak to będzie wyglądało. Póki co mam teściową więc ona nie daje nam paść z głodu :-p ale jutro wyjeżdża, więc trzeba jakoś wrócić do normalnego życia :tak:

Flaurka - ja też uwielbiam sałatkę z pora, ale przy karmieniu piersią raczej trzeba będzie obejść się smakiem :zawstydzona/y:
Jutro może jakąś zupę ugotuję i coś na 2 danie wymyślę mięsnego, ale jeszcze nie wiem co dokładnie...
 
a ja z braku słodyczy upiekłam ciacho z wiśniami i kruszonką i teraz nie mogę się ruszać :-D za to satysfakcja pełna
 
reklama
Do góry