reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwestia podejścia lekarzy

Dołączył(a)
16 Maj 2008
Postów
2
Dziewczyny!! Czy macie porównanie,jeśli chodzi o polskich i zagranicznych
lekarzy(pediatrów). Dlaczego pytam..Chodzi mi o ogólne podejście do problemu z
którym przychodzicie Otóż zastanawia mnie fakt dlaczego w Polsce zazwyczaj
lekarze potrafią drobiazg przeobrazić w dramat a z kolei tutaj(przebywam w
Irlandii)przeważnie podchodzą lajtowo . Ciekawi mnie czy macie jakieś
porównania. Ja z własnego doświadczenia mam kilka:
-pępuszek (W Polsce antybiotyk,pioktanina a tutaj zaklejać plastrem z
opatrunkiem (chodziło o tzw.dzikie mięsko), dalej
-krostki w szóstym tygodniu (w Polsce skaza białkowa ,tutaj zmienić kosmetyki),
-sucha skóra(w Polsce kąpać codziennie,tutaj co drugi)
-temp w pokoju malca (w Polsce 20c tutaj 16-19c)
-i to co mnie dziwi najbardziej-wit d (tutaj się nie podaje)
I powiem Wam jakie to odniosło skutki:
-na pępuszek pomógł antybiotyk i pioktanina sprowadzona z Polski tutaj o takim
czymś nie słyszeli,a opatrywanie pewnie by trwało tygodniami,
-krostki to było uczulenie od johnsona zresztą wiele dzieci ma krostki w tym
wieku które schodzą i nie jest to bynajmniej żadna z przyczyn alergicznych(mam
na myśli dietę mamy karmiącej)
-na suchą skórę pomogło kąpanie co drugi dzień teraz jest skórka jak u
niemowlaka:)) być powinna, codzienna bardziej ją wysuszała,
-temp w pokoju mamy 18-19c mały nie choruje ale ma dopiero 4 miesiące a te
irlandzkie smyki to gołe latają po plaży jak ja mam sweter i kurtkę
Przysięgam! i są zdrowe jak konie,zahartowane od malusieńkiego:tak:
-a z wit d to jeszcze nie wiem Dowiem się w Polsce Tu uważają że nie ma takiej
potrzeby bo dostają ją wraz ze słońcem hmm nie wiem..
Suma sumarum najbardziej przeraża mnie fakt że teraz wg polskich lekarzy co
drugie dziecko ma skaze białkową albo potrzebuje rehabilitacji :baffled:Skąd się to
właściwie wzięło w Polsce Kiedyś tego nie było przecież a nie jesteśmy jakieś
koślawe czy pokrzywione
Inna sprawa ciąża badania miałam w Polsce i tutaj:
-miałam anemię w Polsce lekarz mnie prawie zwyzywał że sie źle odżywiam
popłakałam się jak się później okazało wiele kobiet ma, natomiast tutaj dano
mi żelazo i przede wszystkim dbano o mój komfort psychiczny czyli nie martwić
się bo wszystko będzie dobrze i przyznacie że to bardzo ważne w ciąży żeby się
nie stresować
-w Polsce badania krzywej cukrowej dla każdego a tutaj bez wyraźnej potrzeby
tego nie robią
-comiesięczne badanie(prywatnie)
Wiem też że wiele dziewczyn stąd miało podobnie i wszystkie szcześliwie
donosiły ciąże bez katowania się dietami itp bzdurami wymyślanymi przez
lekarzy żeby naładować kieszenie bo chyba o to im chodzi:crazy:
Czy Wy również widzicie tą różnicę.Ciekawa jestem Waszych opinii.Czy macie
podobne doświadczenia ze służbą zdrowia?
 
reklama
Dziewczyny!! Czy macie porównanie,jeśli chodzi o polskich i zagranicznych
lekarzy(pediatrów). Dlaczego pytam..Chodzi mi o ogólne podejście do problemu z
którym przychodzicie Otóż zastanawia mnie fakt dlaczego w Polsce zazwyczaj
lekarze potrafią drobiazg przeobrazić w dramat a z kolei tutaj(przebywam w
Irlandii)przeważnie podchodzą lajtowo . Ciekawi mnie czy macie jakieś
porównania. Ja z własnego doświadczenia mam kilka:
-pępuszek (W Polsce antybiotyk,pioktanina a tutaj zaklejać plastrem z
opatrunkiem (chodziło o tzw.dzikie mięsko), dalej
-krostki w szóstym tygodniu (w Polsce skaza białkowa ,tutaj zmienić kosmetyki),
-sucha skóra(w Polsce kąpać codziennie,tutaj co drugi)
-temp w pokoju malca (w Polsce 20c tutaj 16-19c)
-i to co mnie dziwi najbardziej-wit d (tutaj się nie podaje)
I powiem Wam jakie to odniosło skutki:
-na pępuszek pomógł antybiotyk i pioktanina sprowadzona z Polski tutaj o takim
czymś nie słyszeli,a opatrywanie pewnie by trwało tygodniami,
-krostki to było uczulenie od johnsona zresztą wiele dzieci ma krostki w tym
wieku które schodzą i nie jest to bynajmniej żadna z przyczyn alergicznych(mam
na myśli dietę mamy karmiącej)
-na suchą skórę pomogło kąpanie co drugi dzień teraz jest skórka jak u
niemowlaka:)) być powinna, codzienna bardziej ją wysuszała,
-temp w pokoju mamy 18-19c mały nie choruje ale ma dopiero 4 miesiące a te
irlandzkie smyki to gołe latają po plaży jak ja mam sweter i kurtkę
Przysięgam! i są zdrowe jak konie,zahartowane od malusieńkiego:tak:
-a z wit d to jeszcze nie wiem Dowiem się w Polsce Tu uważają że nie ma takiej
potrzeby bo dostają ją wraz ze słońcem hmm nie wiem..
Suma sumarum najbardziej przeraża mnie fakt że teraz wg polskich lekarzy co
drugie dziecko ma skaze białkową albo potrzebuje rehabilitacji :baffled:Skąd się to
właściwie wzięło w Polsce Kiedyś tego nie było przecież a nie jesteśmy jakieś
koślawe czy pokrzywione
Inna sprawa ciąża badania miałam w Polsce i tutaj:
-miałam anemię w Polsce lekarz mnie prawie zwyzywał że sie źle odżywiam
popłakałam się jak się później okazało wiele kobiet ma, natomiast tutaj dano
mi żelazo i przede wszystkim dbano o mój komfort psychiczny czyli nie martwić
się bo wszystko będzie dobrze i przyznacie że to bardzo ważne w ciąży żeby się
nie stresować
-w Polsce badania krzywej cukrowej dla każdego a tutaj bez wyraźnej potrzeby
tego nie robią
-comiesięczne badanie(prywatnie)
Wiem też że wiele dziewczyn stąd miało podobnie i wszystkie szcześliwie
donosiły ciąże bez katowania się dietami itp bzdurami wymyślanymi przez
lekarzy żeby naładować kieszenie bo chyba o to im chodzi:crazy:
Czy Wy również widzicie tą różnicę.Ciekawa jestem Waszych opinii.Czy macie
podobne doświadczenia ze służbą zdrowia?
z tego co widze to raczej jestes zachwycona trlandzka sluzba zdr.,ja w Irlandii nie mieszkam ,ale roznie ludzie o tym problemie pisza ,poczytaj na onecie
 
ludi ja tam nie widze wielkiego zachwytu u maxtronki ale porównanie i wniosek.
Ja powiem tak.Urodziłam dwoje dzieci w Irlandii.Są zdrowe i piękne :laugh2:
W ciąży łykałam żelazo bo miałam niższą hemoglobine.
Pępek przemywałam gazikiem Leko z Polski.
Krzywą cukrową miałam badaną w Szpitalu w Galway.Ale w przeciwieństwie do Polski,gdzie się pije szklanke ohydnej glukozy ja piłam napój o smaku pomarańczowym ;-)
Dzieci trzymam w chłodnym pokoju,bo nie lubią się zgrzewać w cieple w czasie snu.
Młodszy "lata" na dworze bez bucików i jak nie wieje bez czapeczki.Jest lekko ubierany i ani razu nie chorował :-)
Wizyty u lekarzy okrpne,ale działające porodówki i przemiłe pielęgniarki,a zwałaszcza nocna erka jest okey.
Brak pomocy ze strony farmakologicznej w przypadku laktacji.
Chciałam spalić pokarm,ale tutaj nie dają na to tabletek :dry:

Są plusy i minusy,jak w każdym kraju...;-)
 
Moje zdanie jest takie, że w Polsce przesadzają (antybiotyki przepisywane na każde schorzenie:baffled:), a tu z kolei niewystarczająco się przykładają i najlepszy byłby złoty środek między Pl i Irl...

Ale przegięciem jest witamina D z irlandzkiego słońca:-)... No chyba, że wyspa dzieli się na rózne strefy klimatyczne, a ja trafiłam na tą mniej słoneczną:-)..
 
He,he ja też mieszkam na tej mniej nasłonecznionej strefie;)) Dokładnie to chyba meritum sprawy, mamy to szczęście ,że możemy korzystać z usług jednego i drugiego kraju.Myślę,że również w obu przypadkach trochę trzeba zdać się na intuicję matczyną Pozdrawiam
 
Dziewczyny szukam dobrego GP w Galway, czy znacie kogos godnego polecenia.do tej pory chodziłam do polskiego lekarz i za każdą wizytę płacę,dlatego chciałabym miec lekarza GP u którego miałabym bezpłatną opiekę podczas ciaży i szczepionki po uridzeniu.
z góry dziekuję
 
No to ja tez sie udziele.Urodzilam swojego syna w Irlandii.Z opieki zrdowotnej jestem zadowolona.Z prowadzenia calej ciazy rowniez.Krzywa cukrowa mialam robiona.
Co do dzicka to pepek przemywalam rumiankiem.Odpadl szybko, sliczny pepuszek.
Co do temperatury w pokoju tez utrzymuje te nizsza.Dziecko nigdy nie chorowalo tfu tfu odpukac.Nie zakladam na niego kilka wasrtw ubran iczpek.Jak wieje zakladam bawelniana lekka czapke.Jak widze czasem polki, ktore w piekny sloneczny dzien zakladaja cxapy dzieciakom to jestem chora.
Jesli chodzi o witamine D3.Krzywica i inne choroby wynikaja z niedoboru witaminy D3 ( co sie wiaze z wplywem dzialania promieni ultrafioletowych, wysylanych przez slonce).Na naszych szerokosciach geograficznych (mam na mysli Polske), niezbyt bogatych w promieniowanie sloneczne , synteza ta nie jest zwykle za duza i dlatego podaje sie witamine D3 zeby przeciwdzialac wszytskim chorobom.Mysle ze Irlanczycy raczej nie sa debilami i nie podawanie witaminy D3 nie winika z ich nie wiedzy tylko z tego ze porostu to inny kraj.Wciaz zapominamy ze tu zyje sie inaczej.Skoro zdecydowalismy sie zyc tu ( a ja raczej na stale) wiec zaakceptujmy tutejsze warunki.Przyzwyczaimy sie do tutejszej sluzby zdrowia.Przeciez nikt nie chce zrobic nam krzywdy.Ja pojechalam do Polski i poszlam na taki dodatkowy bilans z dzieckiem jak mialo 5 miesiecy.Pani doktor zobaczywszy mnie za maluchem, w ciemnym korytarzu, z odleglosci kilkunastu metrow krzyczaala ze moje dziecko ma krzywice.{Po zbadaniu stwierdzila ze koniecznie trzeba zrobic morfologie bo dziecko blade.Dodam ze dziecko rumiane i zdrowe, w nie widzialam dziecka tak zywego jak moje.Pani doktor wiedzac ze jestesmy z Irlandii juz jutro chciala nas zapisywac na badania do swojej siostry.O niee nie zrobilam badan.Wrocilam do ?irlandii i poszlam do mojego GP.On na to jaka morfologia? Po co.Dziecko jest okazem zdrowia.Zdrowy, aktywny, apetyt ma i wszystko jest w porzadku.Od tego cxasu minelo poltora roku i dziecko nie ma krzywicy, zdrowe, i nigdy nie chorowalo.Nie mam wiecej pytan.
Wiec mozemy sobie oceniac, tu tak tu siak. Ja zdecydowalam sie na zycie tutaj i zaakceptowalam tutejsze warunki.I zyje. Dodam jeszcze ze moja kolezanka przyjechala tu z okropna choroba jaka jest rak - nie wiedzac o tym oczywiscie.No bo jak robiono jej mamografie trzy lata wczesniej w Plsce to pan doktor nie zauwazyl ze ma raka.ojej.no nie zauwazyl..Tu poszla na badania bo poczula guzka, kazali jej przyniesc poprzednie przeswietlenie no i okaalo sie ze juz byly zmiany rakowe. Mozna bylo wczzesniej unknac tych nieotzrebnych operacji i przerzyc jakie miala.Na szczescie opiekowali sie nia fantastycznie.Dodam jeszcze ze sama jest pielegniarka i posdumowala to w taki sposob ze mogla by marzyc o takiej opiece i traktowaniu w Polsce.Zyje, ma sie dobrze, lecz wciaz jest pod stala kontrola.
 
reklama
Kazdy ma inne doswiedczenia z opieka czy tutaj w Irlandii czy tez w Polsce. Wiec ile osob tyle opini.
Gastone - przykro mi to wytykac, ale Polska lezy NA TEJ SAMEJ SZEROKOSCI GEOGRAFICZNEJ co Irlandia !!!!!!!, wiec z ta wit. D to nie podpasowalo do twojej teorii.
 
Do góry