witam nowa kwietniowke:-)
nadii i bubasku ciesze sie ze na wizycie wszystko poszlo jak nalezy, no i
nadii gratuluje coreczki:-)
bluebell niektorzy wstydu niemaja, takie zachowanie sprawia ze slow mi brak do napisania, gnoje jedne
dziwwczyny ja tez sie boje ze dostane skierowanie na cc, bo moja ostatnia spirometria jest bardzo zla, ale badzmy dobrej mysli:-)
jesli chodzi o malowanie scian to Julce dorysowalam teraz nad łuzkiem kucyki pony narazie jest szkic a dzis zabieram sie za reszte, u nas w sypialni na scianie gdzie stanie łuzeczko beda narazie kwiety i motyle(taka kolorowa łączka) ale za to zabiore sie w marcu, najpierw Julki pokoj chce upiekszyc:-)
wrocilam z zakupow i jem sniadanko popijajac goraca herbatka, i tak mi sie niechce do pracy isc ale tam bynajmniej odpoczywam psychicznie, a Jula sie cieszy bo z babcia zostaje. Wczoraj znowu pozarlam sie z mezem, zadzwonil z pracy i zaczol sie czepiac, a jak wrocil do domu to najpierw sie czepial potem powzeszczal, ja sie do niego nawet nieodzywalam i niemam zamiaru, cos lub ktos w pracy go wkurzylo a na mnie chce sie wyladowac, niech sie odczepi, ale jestem zla. Wieczorem z tej zlosci wypralam i poodkurzalam dywany i przemeblowalam Julce pokoj, a na koniec pomyylam parkiet, jak bylam mlodsza to mama specjalnie mnie denerwowala bo mi sie zapend do sprzatania wlanczal
milego dzionka:-)