reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwiecień 2009

Cześć dziewczyny z przykrością muszę od was się odłączyć, straciłam moje maleństwo.:sad: Tydzień temu. Według lekarzy nie rozwijało się według mnie zła diagnoza i zbyt późna próba podtrzymania. Tak więc Odpadam z kwietniówek. Powodzenia
 
Ostatnia edycja:
reklama
o Boze....Dominika78 tak mi przykro :( miałam nadzieje,ze juz w tym składzie uda nam sie dotrwac do konca... :( przykro mi strasznie...
TRZYMAJ SIE kochana...niestety tez to przezyłam,wiec wiem co czujesz.... :(:hmm:
 
Ja nie wiem co robić mam mętlik w głowie łykam prochy na uspokojenie. Jak to sobie poukładać i jak się przekonać że uda się jeszcze kiedyś. Pisałam że mam niedoczynność wiem że są problemy wtedy z ciążą ale nigdy mi przez głowę nie przeszło że stracę moją dzidzię. Jak się pozbierałaś ile czasu to trwa? Nie wiem czy uda mi się zebrać kiedyś na odwagę i spróbować jeszcze raz.
 
kochana uda Ci sie...zobaczysz...zawsze na poczatku jest ciezko... u mnie najgorszy moment był w momencie,kiedy dziewczyny z watku Lutusie 2008 (na innym forum) rodziły swoje pociechy i zamieszczały ich zdjecie...to boli...i to bardzo... Ale nie na tyle,zeby stracic do konca wiare,ze juz nigdy sie nie uda...
Ja starałam sie o dzidzie 19 miesiecy...w tym czasie raz fasolka mnie opusciła...nie straciłam nadziei..bo wiedziałam,ze kiedys musi sie udac...i udało sie...mam nadzieje,ze ta ciaza potrwa do konca.
Głowa do góry...
Musisz myslec o tym,ze te dzieciatko...ktore nosiłas w sobie musi sie jeszcze urodzic...i urodzi sie...ale z lekkim opoznieniem. Trzymam kciuki za WAS.
 
Dziękuję Ci za te słowa wsparcia, pomagają ale i dotykają bolesnych miejsc. Próbuję nie myśleć o tym co się stało, w końcu mam jeszcze dwójkę dzieciaków które liczą na mnie ale gdy nikogo nie ma w domu wtedy tęsknota i żal nadchodzą i sama wiesz dają popalić. Podziwiam te dziewczyny które znajdują tyle siły by próbować parę razy tracą swoje małe dzidzie, pamiętają o aniołkach i dążą do celu to bardzo odważne kobiety. A ja boję się że znowu mnie to spotka w sumie to dopiero 2 tydz. po.. a wydaje sie wiecznością. W szpitalu takich jak ja było dużo dziennie przychodziło na zabieg ok 5 dziewczyn i na następny dzień wychodziły. Każda przeżywała swój wieki mały dramat To jakiś koszmar.
Dziewczyny jeszcze raz wszystkiego dobrego, trzymam za was kciuki i żałuję że mnie się nie udało. Czasami do was zajrzę . Powodzenia
 
Dominiko bardzo Ci współczuję, i mam nadzieję, że uda Ci sie...

Pokhara....ten kompocik...a jest 23:24 skąd ja wezmę rabarbar...
 
kurcze...w sumie ja tez pewnosci nie mam...ostatnie usg to miesiac temu miałam...a tydzien temu miałam jedynie badanie, na podstawie,ktorego lekarz stwierdził,ze ciaza rosnie....a co jesli okaze sie,ze wcale nie rosnie? :( boje sie teraz coraz bardziej :( a najblizsze usg dopiero 16 wrzesnia :(
 
reklama
Do góry