Wywaliłam ją wczoraj i od razu wyniosłam śmiecicucumber co zrobiłaś z bluzką ???![]()
Właśnie przyleciał do Polski i jedzie do mnie z Wawy. Dzisiaj się cieszę
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Wywaliłam ją wczoraj i od razu wyniosłam śmiecicucumber co zrobiłaś z bluzką ???![]()
Wywaliłam ją wczoraj i od razu wyniosłam śmieciPotem mi przeszła ta zlość. Ale przynajmniej mój mąż nauczył się, że ze mną teraz trzeba delikatnie. Kilka minut po moich smsach zadzwonił do mnie i porozmawialiśmy. Rzeczywiście jego męski móżdżek nie pojął tego, że można się czepiać o takie rzeczy i z lenistwa nie opróżniał niektórych rzeczy z tej półki.
Właśnie przyleciał do Polski i jedzie do mnie z Wawy. Dzisiaj się cieszęPo prostu musimy się docierać i uczyć siebie nawzajem. Ja się nauczyłam jednego, kobiety w ciąży są trudne do życia
Jakbym miała pacjenta z takimi zachowaniami i zmiennymi nastrojami, który nie byłby w ciąży to bym go na długą terapię wzięła
![]()
Wywaliłam ją wczoraj i od razu wyniosłam śmieciPotem mi przeszła ta zlość. Ale przynajmniej mój mąż nauczył się, że ze mną teraz trzeba delikatnie. Kilka minut po moich smsach zadzwonił do mnie i porozmawialiśmy. Rzeczywiście jego męski móżdżek nie pojął tego, że można się czepiać o takie rzeczy i z lenistwa nie opróżniał niektórych rzeczy z tej półki.
Właśnie przyleciał do Polski i jedzie do mnie z Wawy. Dzisiaj się cieszęPo prostu musimy się docierać i uczyć siebie nawzajem. Ja się nauczyłam jednego, kobiety w ciąży są trudne do życia
Jakbym miała pacjenta z takimi zachowaniami i zmiennymi nastrojami, który nie byłby w ciąży to bym go na długą terapię wzięła
![]()
Eh i wrócę do tej Warszawy i świadomość, że J. może znajdować się gdzieś w okolicy nie dalszej niż 3 km napawa mnie jakimś dziwnym nastrojem. Śni mi się każdej nocy. Dziś też. Obłęd.
Ty też odpoczywaj ( i mam nadzieję ) ciesz się dobrymi wiadomościami dziś po 17.00![]()
Nie myśl o tym, że może być blisko. W ogóle o nim nie myśl. A snić też Ci się z czasem przestanie. Jak rozstałam się kiedyś z chłopakiem, z którym byłam 4 lata, to też ciagle mi się śnił...a potem pewnej nocy to przeszło-tak po prostu. Zaczęły śnić mi się inne rzeczy. Tobie też zaczną, związane z maluszkiem![]()
Witam ponownie!
I dziękuję za ciepłe przyjęcie.
W dzień przywitania się pojechałam kontrolnie do szpitala, ze względu na krwawienie, i to kolejny raz
Jak nie lubię szpitali, tak nie żałuję, bo zdiagnozowali odklejające się łożysko i mam nakaz leżenia. Tak więc leżę w domu, z dnia na dzień musiałam niemal "porzucić" pracę, spacery, nawet siedzenie, chlip.
Najważniejsze, że badania maluszka wykazały, że się prawidłowo rozwija i to jest duża motywacja![]()
Już poniekąd przyswoiłam koncepcję półrocznego leżenia...
Witam ponownie!
I dziękuję za ciepłe przyjęcie.
W dzień przywitania się pojechałam kontrolnie do szpitala, ze względu na krwawienie, i to kolejny raz
Jak nie lubię szpitali, tak nie żałuję, bo zdiagnozowali odklejające się łożysko i mam nakaz leżenia. Tak więc leżę w domu, z dnia na dzień musiałam niemal "porzucić" pracę, spacery, nawet siedzenie, chlip.
Najważniejsze, że badania maluszka wykazały, że się prawidłowo rozwija i to jest duża motywacja![]()
Już poniekąd przyswoiłam koncepcję półrocznego leżenia...