reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Kwiecień 2013

Ah Dziewczeta jak u mnie zimno i pada i brzydko brrrr
Wszystkim kwietniowkom zycze milego weekendu, nadrabiam was regularnie porankami, choc nie mam czasu na razie pisac.

Dotkass ja tez polubilam stronke, obejrze pozniej ale zapowiada sie imponujaco:))))

Jak sie czujecie? Ja rewelacyjnie...zadnych objawow, i tak mialam ich niewiele...teraz czekam na pierwsze ruchy Maluszka:)))

Milego dnia wszystkim:)
 
reklama
Witam Was Mamy Kwietniowe. Trochę późno, ale z radością do Was dołączam z trzecim najemcą mojego brzucha:-).
Mam na imię Monika, 32 lata, trzy poronienia za sobą i dwójkę zazwyczaj słodkich maluszków. Jestem jak widać kobietą po przejściach, ale z optymistycznym podejściem do świata, siebie i obecnej ciąży. U mnie jak dotąd żadnych uciążliwych objawów, brzuch powoli się rysuje, ale nikt oprócz mojego męża nie wie o nowym maluszku. Termin mam z USG na 2 kwietnia. Co prawda ostatnia miesiączka była 12 czerwca, ale coś się tam pomieszało w moim cyklu i owulacja się opóźniła.
Mam nadzieję, że razem w komplecie dotrwamy do kwietnia.
Oliwka36, czekasz jak widzę na trzeciego malucha, jak reakcja rodziny? Wszak wśród powszechnej opinii 3 dzieci to już wielodzietność...
 
Ostatnia edycja:
hej dziewuszki z rana

witaj momisia, super że dołączasz :-) oby optymizm utrzymał się do samego końca, ja wciąż się uczę go dzień po dniu, ale robię postępy ;-) brzuch powoli się rysuje mówisz, po dwóch dzieciaczkach to myślałam że wszystkim 'wywala' juz w I trymestrze ;-)
 
Witaj momisia jak najbardziej zaliczmy sie juz do rodzi wielodzietnych:-D u mnie dosyć dobrze zareagowali chociaż twierdzą... w tym wieku heh moje dzieci już duże także nie odczuję aż tak bardzo jak mamy z maluchami, wychowywania takiej gromadki ;-) życzę Tobie wszystkiego dobrego:-)
 
Witam się weekendowo :)
Dzisiaj mąż wrócił do domku i jest z nami cały czas więc mogę się gdzieś wybrać bo tak to nie bardzo miałam jak.
Więc pewnie zaglądnę do Was dopiero wieczorkiem bo planuje wybrać się z siostrą na jakieś zakupy :) i może na spacerek gdzieś (nieodpowiedzialnie) do lasu :)
MIłego weekendu i do wieczorka
 
momisia witaj! Zycze aby twoj optymizm trwal bez konca! Bedzie dobrze!
Ja jeszcze leniu****e w lozku, wczoraj zrobilismy sobie wieczor filmowy i pozno poszlismy spac. Dzis slonecznie wiec pewnie skoczymy na jakis spacer sie dotlenic:)
Pozdrawiam i zycze udanego weelendu!
 
Hej Wam kochane,

Odwiedzam i czytam co dzien ale kompletnie nastroju nie mialam pisac.
Dzis wstal nowy dzien i jakos optymistyczniej patrze na swiat...

Choc moze to nie chodzi o to. Telenoweli ciag dalszy.
Ostatnio po tych perypetiach z mezem powiedzialam mu ze nie chce tego dluzej ciagnac bo nie moge mu juz ufac a pomocy od niego i tak zadnej a tylko klopoty... i przeprowadzilismy najdziwniejsza rozmowe w zyciu w ktorej poplakalismy sobie i w ktorej uslyszalam ze mam sie tego trzymac, ze mam racje i powinnam jak najszybciej zlozyc wniosek o alimenty a nawet o rozwod... i tak maz sie wyprowadzil i wyjechal w swoje dawne rodzinne strony bo tam liczyl ze predzej prace znajdzie. A mi kazal o siebie dbac i robic to co powiedzial... Te kilka dni bylo dla mnie straszne- mimo ze sama powiedzialam ze to koniec bylam w takiej rozpaczy ze ciagle jak tylko sama zostawalam to wylam, w nocy spac nie moglam, zero checi do zycia... Tak strasznie balam sie co bedzie z nami i w ogole- przeciez nie tak mialo byc. No i wczoraj sie troche ogarnelam wreszcie, zaczelam myslec nad zalozeniem dzialalnosci (ale to za rok mysle)... a wieczorem maz mi napisal ze jaka to zlosliwosc losu ze jak wyjechal to dostal prace u nas a nie ma dokad wracac. Ech, no to mu napisalam ze zal by z tego nie skozystal i zeby wracal :sorry:. Do konca nie jestem przekonana co z tego dobrego bedzie ale mi jakby ulzylo, moze stad ta poprawa nastroju? On mi mowi ze chce bysmy zaczeli caly zwiazek od nowa, poszli na terapie, ze on tez sie gdzies zglosi zeby sie skonczyly te jego wybryki i by w koncu byl dla mnie oparciem.
Sama nie wiem. Ale wiem ze chce by wrocil.

Sorry ze tu sie Wam znowu tak rozpisuje.

Tak poza tym to intensywnie sie zastanawiam czy nie wypisac starszej coreczki z przedszkola.
W sumie to chodzila bo chcialam zeby miala kontakt z rowiesnikami i by sie tam czegos nauczyla.
Tylko ona jakos specjalnie za tym przedszkolem nie jest, czesto mowi ze nie chce tam chodzic.
Jak przychodzi sezon chorobowy to lapie tam ciagle infekcje i mlodsza zaraza- w tym roku juz sie zaczelo i jej doleczyc nie umiem a juz 9dni w przedszkolu nie byla.
Poza tym nie widze siebie w zimie- jak dam rade ja na nogach odprowadzac z mlodsza corcia i jeszcze brzuchata.
Za przedszkole z wyzywieniem place ok 200zl, moze lepiej ta sume na cos innego przeznaczyc.
Nie wiem co robic :sorry2:


momisia Witaj :-) , chyba tego optymizmu musze od Ciebie pozyczyc :-D. Bo co ja mam powiedziec? 24 lata i trzecia ciaza. Ukrywam to jak dlugo moge bo nie chce mi sie juz sluchac glupiego gadania sasiadek co pewnie powiedza ze to jakas patologia by w tym wieku miec trojke dzieci. W sumie to chyba nie mam nikogo w rodzinie kto by mial teraz trojke- bo malo kto sie teraz na to decyduje, kogo stac... Czuje sie jak jakis wybryk i mi wstyd ze w ciazy jestem :eek:. Nawet rodzinie nie mowilam bo mi glupio- odkad pamietam wyslu****e ze latka mi leca, ze czas prace znalezc bo niedlugo mnie nikt nie przyjmie itp.itd. Moze i jest w tym prawda... ale ja im jeszcze pokaze :-p

O rety, a ja znow tyle o sobie :zawstydzona/y:

Postaram sie wiecej odzywac bo ostatnio czesto chcialam cos ktorejs napisac, doradzic a rezygnowalam bo mi sie nawet w klawiature stukac nie chcialo.

Pozdrowionka
Uciekam porzadki porobic.
 
reklama
Do góry