reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Leczenie mlecznych zębów pod narkozą

U

usunięty

Gość
Witajcie, po raz kolejny pisze do Was z pytaniem czy leczyłyście zęby mleczne pod narkozą. Córka ma dwie jedynki strasznie "żrzarte" od próchnicy butelkowej ( jak narazie tylko jedynki pewnie z czasem przejdzie i na resztę ząbków). Byłam u dentysty nawet buzi nie chciała otworzyć, dentysta (prywatny) zaproponował zabieg dentystyczny pod narkozą. Mówił że 100% bezpieczny. Co Wy o tym sądzicie?
 
reklama
Aniuska wybierz się jeszcze do innego dentysty na konsultacje. Chodzisz prywatnie czy NFZ? Córka koleżanki o której wspomniałam wyrwała jedynki i dwójki u góry czyli 4 zęby. Nosi protezę i nie ma problemu ale wiem że to od dziecka zależy dużo.. spróbuj prywatnie na wizyty adaptacyjne a nóż się uda.

Ja moim dzieciom od początku myje zęby dwa razy dziennie plus przed każdą drzemka. I nie ma przebacz trzymałam rękami i na siłę myłam. Jak podrosli to myli bez awantur, sami się dopominają więc nie mają traumy że myłam na siłę. Lepiej na siłę niż wcale i później mieć sobie za złe, że jest problem. Mój 1,5 roczny był już u dentysty 4 razy. Pierwszy raz jak miał pół roku i pierwszy ząb, darcie jest za każdym razem ale trudno. Trzymam na siłę a dentysta ogląda. Nie ma leczenia póki co, ale jakbym musiała już leczyć to pewnie też pod narkozą bo sobie nie da nic zrobić. Niema tak dobrze jak że starszym;) więc jakbym musiała pod narkoza to na pewno bym to zrobiła.
 
reklama
@Sopek, do dentysty prywatnie 150 km od mojej miejscowości. Nie wiem czy coś dadzą takie wizyty adapcyjne mała jak słyszy że dzwonię do dentysty to już krzyczy boję się 3 latka to już jest taki wiek że dużo rozumie ale buźki napewno nie otworzy a co dopiero wyleczyć. A ta córka koleżanki jaką nosi proteze? Dziecko nie wyciągnie sobie jej? Moja jest uparta gorzej niż osioł jak się uprze to szok. Co do mycia są dni że ładnie da sobie umyć a są takie gdzie zaciśnie zęby, zamknie buźke i ani myśli otworzyć
 
A orientuje się może któraś z Was. Po wyrwaniu tych dwóch jedynek jak to jest z zjedzeniem? Pomijając fakt że dziecko pewnie w szoku będzie jak zobaczy w lustrze że ząbków nie ma. I jak potem z tymi stałymi jest? One wyrosną normalnie w swoim czasie w wieku 6/7 lat czy by mogły szybciej skoro mlecznych w tym miejscu nie będzie?
 
A wiesz już że na 100% muszą zostać wyrwane ? Wiesz jak wypadną to też jakiś czas nie ma a dzieci normalnie jedzą :) ja np pamiętam że mniej wyraźnie mówiłam jak zęby wypadaly i tyle. Zanim wypadną nawet naturalnie i nowe urosną to też trochę czasu mija a każde dziecko to przechodzi więc nie martw się na zapas :)
A stałe wyrosną niezależnie od tego w swoim czasie
 
Aniuska to jeszcze nie jest przesadzone, mogą zostać kikuty , najwyżej dentysta je wyrówna i będą mniejsze. Lepsze malutkie, niż wyrwane ale to zależy od dokładnego stanu. Wyrywanie to ostateczność i wcale nie jest to takie częste . Dentyści jednak wolą zostawiać bo protezy mogą być problematyczne. Dziecko jak się uprze że nie będzie nosić to będzie problem a tak to zostaną skrócone jedynki i będzie ok. Tylko tak ja mówię musi dentysta ocenić ich stan. Kiedy się wybieracie? Daj znać bo będę ciekawa co wymyślił :)
 
Aniuska wybierz się jeszcze do innego dentysty na konsultacje. Chodzisz prywatnie czy NFZ? Córka koleżanki o której wspomniałam wyrwała jedynki i dwójki u góry czyli 4 zęby. Nosi protezę i nie ma problemu ale wiem że to od dziecka zależy dużo.. spróbuj prywatnie na wizyty adaptacyjne a nóż się uda.

Ja moim dzieciom od początku myje zęby dwa razy dziennie plus przed każdą drzemka. I nie ma przebacz trzymałam rękami i na siłę myłam. Jak podrosli to myli bez awantur, sami się dopominają więc nie mają traumy że myłam na siłę. Lepiej na siłę niż wcale i później mieć sobie za złe, że jest problem. Mój 1,5 roczny był już u dentysty 4 razy. Pierwszy raz jak miał pół roku i pierwszy ząb, darcie jest za każdym razem ale trudno. Trzymam na siłę a dentysta ogląda. Nie ma leczenia póki co, ale jakbym musiała już leczyć to pewnie też pod narkozą bo sobie nie da nic zrobić. Niema tak dobrze jak że starszym;) więc jakbym musiała pod narkoza to na pewno bym to zrobiła.
Pol roczne dziecko u dentysty? [emoji16][emoji16]
Ludzie to maja pomysly [emoji106][emoji106]
 
reklama
Do góry