reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lek przed poronieniem w domu

U mnie już ponad 2 tygodnie. Plamienia bardzo skąpe, dwukrotnie śluz z żywą krwią. W tych momentach miałam nadzieję, że się zacznie, ale niestety. Zdecydowałam, że pojadę do szpitala o termin mam na czwartek. Bardzo boje się zabiegu. Ale Panie rejestratorki od razu zasugerowały, że mam być przygotowana do zabiegu (trochę dziwne to dla mnie było). Boje się głównie tego, że odbywa się to pod narkoza, a ja bardzo boje się braki kontroli nad sytuacją. Niestety problemy lękowe. Zastanawiam się jak to będzie wyglądało, co powiedzą lekarze. Ciekawa jestem czy robią wcześniej jakieś badania? USG pewnie oraz betę, ale czy coś jeszcze? Ja tam oszaleje sama, wiem, że to trochę infantylne, ale niestety tak już mam. Ja bym do stycznia nie wytrzymała, chciałabym mieć to z głowy po prostu.
Ja czułam ze się zaczyna, brzuch zaczął mnie tak boleć ze nie mogłam ustać na nogach. Godzinę siedziałam w łazience i krwawiłam a potem ból nagle ustąpił. Zostało tylko krwawienie ze śluzem, czasem małe skrzepy. I tak moja ciąża się zakończyła fizycznie. Bo psychicznie został tylko wielki żal czemu akurat mnie to spotkało
 
reklama
Ja czułam ze się zaczyna, brzuch zaczął mnie tak boleć ze nie mogłam ustać na nogach. Godzinę siedziałam w łazience i krwawiłam a potem ból nagle ustąpił. Zostało tylko krwawienie ze śluzem, czasem małe skrzepy. I tak moja ciąża się zakończyła fizycznie. Bo psychicznie został tylko wielki żal czemu akurat mnie to spotkało
Jakos godziny czuję jakieś bulgotanie w brzuchu i pojawiło się więcej śluzu z krwią. Bardzo się boje. Ale może uda się samoistnie. Sama już nie wiem co myśleć. Bać się czy nie.
Jeszcze odzywa się moja hipochondria, która podpowiada, że może zaraz nastąpi krwotok, że żaden z 3 lekarzy nie zauważył cp, a to co mam w macicy to pseudopecherzyk. Jezus, żebym ja chociaż tych lęków nie miała
 
Jakos godziny czuję jakieś bulgotanie w brzuchu i pojawiło się więcej śluzu z krwią. Bardzo się boje. Ale może uda się samoistnie. Sama już nie wiem co myśleć. Bać się czy nie.
Jeszcze odzywa się moja hipochondria, która podpowiada, że może zaraz nastąpi krwotok, że żaden z 3 lekarzy nie zauważył cp, a to co mam w macicy to pseudopecherzyk. Jezus, żebym ja chociaż tych lęków nie miała

Jesteś z kimś w domu teraz?
Jeśli tak to po prostu bądź pod opieką drugiej osoby, ona wezwie karetkę jeżeli trzeba będzie, nie zostawaj sama w domu. A jeżeli bardzo Cię to przeraza to jedz do szpitala. Niektórzy lepiej się czują jak są pod opieką lekarską i są kontrolowani i to mówię ja, ta która nienawidzila szpitali ;)
 
Jesteś z kimś w domu teraz?
Jeśli tak to po prostu bądź pod opieką drugiej osoby, ona wezwie karetkę jeżeli trzeba będzie, nie zostawaj sama w domu. A jeżeli bardzo Cię to przeraza to jedz do szpitala. Niektórzy lepiej się czują jak są pod opieką lekarską i są kontrolowani i to mówię ja, ta która nienawidzila szpitali ;)
Jestem z mężem, pojedziemy jakby co, nie chce panikować. Dziękuję 😘
 
Pamiętajcie, że zawsze możecie złożyć skargę jeżeli coś było nie tak

 
Alinka, widzisz - zebrała się cała wirtualna ekipa, żeby Cię wspierać. Jest nas mnóstwo, każda ma inną historię, ale większość ma dzieci - to dobrze rokuje ❤️ Trzymam kciuki i czekam na info.
 
Pamiętajcie, że zawsze możecie złożyć skargę jeżeli coś było nie tak

Kilka dni temu widziałam na fb komentarz jednej babki, coś takiego, że napisała, ale dostała odpowiedź, że jej wersja i wersja lekarza są odmienne, wobec czego nie ma jak prowadzić postępowania. Wiem, że jeśli nie zaczniemy działać, to nic się nie zmieni, ale tak mniej więcej widzę działalność tej fundacji. Wierzyłam w nich głęboko przez długi czas, a teraz myślę, że tylko zmiana nastawienia rządu do kobiet coś poprawi. Bez wsparcia rządu możemy sobie pisać skargi i to tylko (i aż) da nam prywatną ulgę, ale przestałam wierzyć, że skargi coś dają realnie.
 
Alinka, widzisz - zebrała się cała wirtualna ekipa, żeby Cię wspierać. Jest nas mnóstwo, każda ma inną historię, ale większość ma dzieci - to dobrze rokuje ❤️ Trzymam kciuki i czekam na info.
Dziękuję dziewczyny, aż płakać mi się chce 🥺 w nocy koniec końców nic się nie wydarzyło i to krwawienie ponownie się nie rozwinęło. Mam tylko problemy jelitowe i zastanawiam się czy to może coś zwiastować, przed okresem jest podobnie u mnie. Podejrzewam, że już jednak jutro w szpitalu wszystko się rozwiąże.
Jeśli chodzi o skargi, czytalam też o tym, bo przyjaciółka doradzała mi w kwestii praw jakie mamy w szpitalach. Ciężko rzeczywiście uwierzyć, że taka skarga coś zmieni, ale jakby mnie ktoś mocno zdenerwował to napisałabym dla zasady. Mamy w Poznaniu przykład ginekologa, na którego pisane są liczne skargi, głównie ze względu na bardzo niewybredne komentarze. A on wciąż pracuje m.in w Luxmedzie gdzie ludzie na opieke medyczna wydają chore pieniądze niekiedy. To jest nie do pomyślenia.
Mam do Was pytanie dziewczyny, może wiecie albo miałyście podobnie. Jeśli chodzi o te problemy jelitowe czy u którejś z Was zwiastowało to najgorsze? Bo może to przypadek.
Drugie, czy myślicie, jeśli jutro w szpitalu nie znajdą u mnie cp ( a przy założeniu, że będzie to już 4 lub 5 lekarz) to mogę ją wykluczyc? W zatoce Douglasa znaleziono u mnie w zeszłym tygodniu śladowe ilości płynu, ale lekarz stwierdził, że to na oko zbyt małe ilości. Poza tym u mnie zdarza się na zwykłych USG jamy brzusznej w opisach niewielka ilość płynu w zatoce D.
 
Dziękuję dziewczyny, aż płakać mi się chce 🥺 w nocy koniec końców nic się nie wydarzyło i to krwawienie ponownie się nie rozwinęło. Mam tylko problemy jelitowe i zastanawiam się czy to może coś zwiastować, przed okresem jest podobnie u mnie. Podejrzewam, że już jednak jutro w szpitalu wszystko się rozwiąże.
Jeśli chodzi o skargi, czytalam też o tym, bo przyjaciółka doradzała mi w kwestii praw jakie mamy w szpitalach. Ciężko rzeczywiście uwierzyć, że taka skarga coś zmieni, ale jakby mnie ktoś mocno zdenerwował to napisałabym dla zasady. Mamy w Poznaniu przykład ginekologa, na którego pisane są liczne skargi, głównie ze względu na bardzo niewybredne komentarze. A on wciąż pracuje m.in w Luxmedzie gdzie ludzie na opieke medyczna wydają chore pieniądze niekiedy. To jest nie do pomyślenia.
Mam do Was pytanie dziewczyny, może wiecie albo miałyście podobnie. Jeśli chodzi o te problemy jelitowe czy u którejś z Was zwiastowało to najgorsze? Bo może to przypadek.
Drugie, czy myślicie, jeśli jutro w szpitalu nie znajdą u mnie cp ( a przy założeniu, że będzie to już 4 lub 5 lekarz) to mogę ją wykluczyc? W zatoce Douglasa znaleziono u mnie w zeszłym tygodniu śladowe ilości płynu, ale lekarz stwierdził, że to na oko zbyt małe ilości. Poza tym u mnie zdarza się na zwykłych USG jamy brzusznej w opisach niewielka ilość płynu w zatoce D.
Jeżeli chodzi o problemy jako takie to nie miałam biegunki ani nic z tych rzeczy. Mój organizm jednak zawsze przed miesiączką dąży do opróżnienia jelit. Tak samo było przed poronieniem, tak samo było przed porodem. Nie musiałam stosować czopka ani nic innego. Mój organizm wszystko zrobił sam.
 
reklama
Hej dziewczyny, skończyło się na tabletkach, ale również na zabiegu. Właściwie jakiejś głębszej dyskusji nikt ze mną nie prowadził, o co pytałam to było, że nie wiadomo albo zobaczymy. Lekarka na IP trafiła mi się bardzo niekontaktowa i nie chciałabym juz nigdy na nią trafić. Na szczęście pozostałe lekarki, pielęgniarki i położne super. Proponowały pomoc psychologiczna, pytały, okazywały zmartwienie. Czekam do 18-19 na wyjście.
 
Do góry