reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

lekarstwa

Dołączył(a)
13 Sierpień 2007
Postów
13
Kochane mamy powiedzcie czy wy tez tak macie czy tylko ja ten krzyz dzwigam..chodzi o przyjmowanie lekow przez mojego prawie 4 letniego michalka.moje dziecko nie przyjmuje lekarstw pod zadna postacia ani pigulek zproszkowanych ani syropow ani nic..jesli mu nie powiem i podam podstepnie np w serku to odrazu wypluwa a jak szczrze przyznam co ma zjesc to tez bez rezultatu.nieraz spedzam po kilkadziesiat minut na prosbach grozbach i blaganiach zeby tylko przelknal lek i nic nie pomaga zadne obietnice zabawek nagrod grozby i zakazy.chyba zaczne kupowac leki tylko w czopkach..ale moze wy mamy macie jakies swoje sopsoby na ktore ja glupia jeszcze nie wpadlam
 
reklama
U nas ten sam problem. Filip ma awersję do wszelakich lekarstw, choć jak był mniejszy, to łykał wszystko, jak leci. Teraz nie weźmie nic. Jedyne, co pije, to syrop z lipy i malin, ale taki syrop na niewiele pomaga, przy lekkim przeziębieniu można go podać, ale jeśli chodzi o poważniejsze choroby, to klapa na całej linii. Odmawia kategorycznie. Efekt jest taki, że jak przeziębiony i zakatarzony, to jedyne, co mu mogę podać, to ten syrop właśnie ewentualnie smarowanie nosa maścią majerankową i inhalacje z jakiegoś olejku. Przy poważniejszych sprawach, cóż...... ostatnio chorował na zapalenie oskrzeli i dostawał antybiotyk w zastrzyku. Myślałam, że po takiej nauczce przekona się do łykania lekarstw, żeby uniknąć zastrzyków, ale niestety, nic z tych rzeczy. Więc po prostu muszę się pogodzić z tym, że jakby co, to lekarstwa w zastrzykach, albo w czopkach właśnie. No i mam nadzieję, że jak będzie starszy, to może z czasem da się przekonać że jednak czasem trzeba połknąć jakąś tabletkę. W serkach i innym jedzeniu też próbowałam ukrywać lekarstwa, ale synuś wszystko wyczuje i nie dość, że nie zje lekarstwa, to jeszcze odmawia jedzenia.... Jak widzisz, nie tylko Wy macie taki problem....

pozdrawiam
nikita
 
U mojej 3,5 letniej Domi nie mam problemów z podawaniem leków doustnie (przynajmniej na razie) łyka co sie da, natomiast jest problem z krolami i aerozolami i maściami do nosa za Chiny Ludowe i efekt jest zawsze taki sam:zatkany nos ciompy po pas i nerwówka w nocy.Próbowałam na śnie ale też się nie da,jakby siódmy zmysł miała jak tylko do łożka z kroplami podchodze zaraz wyczuje pismo nosem.No i z czopkami tez mamy problem
 
Bardzo pocieszajace ze moj maly nie jest jedynym antytabletkowcem..za tydzien rozpoczynam kuracje przeciwwirusowa po pol tabletki rano i wieczorem...chyba go wysle do tesciowej:)))
 
u mnie póki co nie ma problemów i nigdy nie było. Oskar łyka chetnie a nawet zbyt chetnie, wszystko i w każdej postaci, często sam sie dopomina o witaminki:)
czasem się nawet boję, ze jak cos zostawię nawet wysoko na półce to się do tego dobierze. oczywiście zwykle nie zapominam ale jak jest akurat przeziebionko to lubie miec wszystko pod reką a w tym wieku to już sam sobie krzesełko podstawi, na stół wejdzie itd.:) tym bardziej, ze zaczęło się przedszkole i czego najbardziej się obawiam choroby zaczną się sypac jak z rękawa.
kiedyś tylko nie lubił psikania do noska wodą morska ale teraz luzik:)
życzę owocnej walki, bo to rzeczywiście udręka.
pozdrawiam
 
monia, w razie kataru może wypróbuj to, co stosujemy u nas - olejek Olbas, który można zakropić na poduszkę na przykład, jak dziecko już śpi. Dziecię się przez sen inhaluje i nie ma protestów. Olejek ułatwia oddychanie przy katarze, więc nocki są trochę spokojniejsze. W dzień zakrapiam synkowi ten olejek na ubranko. Czasem się broni, ale jak zrobię to znienacka, to nie zdąży zaprotestować i daje za wygraną.

pozdrawiam
nikita
 
U nas był ten sam problem, ale zaczęłam mu podawać wszelkie syropy i lekarstwa w strzykawce do tego przystosowanej i to działa. Chyba nie czuje tak tego smaku jak z łyżeczki i nawet mu to idzie, spróbujcie...
 
Taka specjalna, wąska, w całej długości ta sama grubość, z podziałką do 5ml, jak zapytasz w aptece na pewno będą wiedziały, czasem są one razem z antybiotykami
 
reklama
monia, w razie kataru może wypróbuj to, co stosujemy u nas - olejek Olbas, który można zakropić na poduszkę na przykład, jak dziecko już śpi. Dziecię się przez sen inhaluje i nie ma protestów. Olejek ułatwia oddychanie przy katarze, więc nocki są trochę spokojniejsze. W dzień zakrapiam synkowi ten olejek na ubranko. Czasem się broni, ale jak zrobię to znienacka, to nie zdąży zaprotestować i daje za wygraną.

pozdrawiam
nikita

nikita dziekuje za rade mam nadzieje ,że na razie długo nie będę musiała próbować.
 
Do góry