Witajcie,
jestem nowa i chcę sie z Wami podzielić moimi doświadczeniami no i poprosić o słowa otuchy jeśli któraś z Was była/jest w podobnej sytuacji.
Jestem w 27 tc, szyjka macicy 12 mm, no i założony pessar. Z krążkiem czuje sie pewniej ale i tak muszę leżeć bo nigdy nic nie wiadomo. Moja szyjka jest po przejściach (amputacja części) i teraz niebezpiecznie się skróciła, chociaż bardzo sir oszczędzałam. Byłam tydzień w szpitalu a
teraz wstaje tylko do łazienki. Boje się wcześniactwa, z drugiej strony czas tak szybko leci, na szczęście.... wierzę, że wszystko sie dobrze skończy.
Pozdrawiam wszystkie mamy
magda
jestem nowa i chcę sie z Wami podzielić moimi doświadczeniami no i poprosić o słowa otuchy jeśli któraś z Was była/jest w podobnej sytuacji.
Jestem w 27 tc, szyjka macicy 12 mm, no i założony pessar. Z krążkiem czuje sie pewniej ale i tak muszę leżeć bo nigdy nic nie wiadomo. Moja szyjka jest po przejściach (amputacja części) i teraz niebezpiecznie się skróciła, chociaż bardzo sir oszczędzałam. Byłam tydzień w szpitalu a
teraz wstaje tylko do łazienki. Boje się wcześniactwa, z drugiej strony czas tak szybko leci, na szczęście.... wierzę, że wszystko sie dobrze skończy.
Pozdrawiam wszystkie mamy
magda