reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Lipcowe mamy 2018

reklama
[emoji23] [emoji23] [emoji23] [emoji23] A ja jestem jakąś zabombonna i chociaż już i tak coraz bardziej się rozkręcam to lozeczko i wózek wzbudzają we mnie jakaś blokadę:/ wiem może dla niektórych to głupie , ale tak mam i niewiem kiedy się przekonam przy ostatnim pobycie w szpitalu obiecałam sobie , że to ogarnę po powrocie do domu, ale odwlekam to i odwlekam:/

Może ogarnij w połowie- zamów i nie rozpakowuj..? :)

Do mnie przyszedł wlasnie aspirator do noska i skoczek

Skoczek?
 
Zazdroszczę wam tych kotów. Ja uwielbiam a nie mam szczęścia. W domu rodzinnym zawsze był kot ale często się zmieniały bo zaraz przy domie ruchliwa droga i większość kotów ginęła pod kołami. Jak się jakiś mądry kot trafił to sąsiad go tępił bo mu rybki z oczka wodnego wyjadał. Raz mieliśmy kotke, piękna była i kotna. Pewnego dnia znikła i myśleliśmy że też auto ja rozjechało. Ale pewnego dnia usłyszeliśmy mialczenie u sąsiada w szopie. Okazało się że zamknął ja tam bez jedzenia, oba się okocila. W nocy brat przeszedł przez płot, upilowal kawałek deski żeby mogła wyjść i przyszła z tymi młodymi. Wszystko w robactwie, chore cuchnące. Weterynarz coś tam przepisał ale młode wszystkie padły i ta kotka potem też. Jak po ślubie wyprowadziłam się do domu po dziadkach gdzie było dużo dalej od drogi pierwsze co to wzięłam od teściów kociaka bo się akurat u nich jakaś okocila. Mądry był, trzymał się podwórka ale raz jakieś dzieci szły pod płotem zobaczyly kotka i wołają a on taki był przytulasny że poszedł. Dzieci potem poszły a on aut się przestraszył i wybiegł na ulicę. Jakieś go stuknelo on się przyczolgal pod drzwi, ja bez auta, weterynarz we wsi był ale na jakimś wezwaniu był. Znikąd pomocy. W końcu jak się udało załatwić transport to było już za późno i musieli go uspac. Przez 4lata kota nie miałam aż w zeszłym roku znów znalazłam u teściów młode. Wybrałam sobie 2, jeden rudy, drugi rudo biały. Mieliśmy tylko dokończyć kącik dla nich i jechać je zabrać to przeszedł lis i zjadł zadusil. No pecha mam.
 
reklama
Jesteś z niego zadowolona? Czy stelaż po złożeniu zmieści się do auta? Gondola wystarczy do 7-8 miesięcy? :)
Ja jestem zadowolona. Stelaż złożony się mieści do bagażnika ale.... Zależy jakiego. W Matizie go nie upchniesz. Starszy syn jest z końca lipca i w gondoli jeździł do stycznia początek lutego. Potem spacerowka ale musiałam bo już siadal i leżeć nie chciał na spacerach to miałam stracha tak go wozić.
 
Do góry