reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Lipcowe mamy 2018

reklama
Ja mam niewielką, 100% męską ale fajną ekipę - powiedziałam, że jestem w ciąży wcześniej, gratulowali itd, potem miałam fotel na stand-upach, żebym nie stała itd., jak trafiłam do szpitala, to często dostawałam sms jak się czuję, że będzie ok, co jakiś czas chłopaki dzwonią, pytają, opowiadają, jak projekt, a ja co jakiś czas ich odwiedzam na chwilę, jak np jestem u lekarza (jest blisko)
Jak się ogarnę po porodzie to na pewno z ciastem pojadę, a wcześniej już mi zapowiedzieli "nalot", jak się przeprowadzę i będę miała siły, chęci i warunki na grilla ;)
A jednego kumpla żona ma termin na połowę maja ;)
Zazdroszczę takie ekipy i atmosfery w pracy :) Moje "koleżanki" to np nawet lajknąć mojej fotki nie potrafią gdzie między sobą lajkują wszystko co popadnie. Cieszę się, że nie będę musiała ich oglądać :) A jak wrócę koło sierpnia to planuję drugiego szkraba gdzieś w grudniu jak się uda :) I wtedy na l4 pójdę wcześniej niż teraz, więc kolejne miesiące jakoś miną :)
 
Zabawnie było jak w poprzedniej pracy przyjechałam z O w czasie urlopu - po weselu z ciastem ;) w ogóle musiałam zgodę zarządu mieć żeby O wpuścić na teren firmy [emoji23]
Ale takie już uroki pracy w miejscu "chronionym" [emoji6]
Przynajmniej O mógł sobie centralę (tzn jej cześć) pooglądać ;)
Teraz na szczęście takich problemów nie ma - oczywiście w centrali by były, ale teraz jesteśmy w "sekcji zamiejscowej" ;)
 
Zazdroszczę takie ekipy i atmosfery w pracy :) Moje "koleżanki" to np nawet lajknąć mojej fotki nie potrafią gdzie między sobą lajkują wszystko co popadnie. Cieszę się, że nie będę musiała ich oglądać :) A jak wrócę koło sierpnia to planuję drugiego szkraba gdzieś w grudniu jak się uda :) I wtedy na l4 pójdę wcześniej niż teraz, więc kolejne miesiące jakoś miną :)
Zdecydowanie atmosfera w pracy ma duże znaczenie, współczuję takiego towarzystwa :(
No i kciuki, żeby szybko się udało z drugim maleństwem - może nawet nie zdążysz wrócić w macierzyńskiego? [emoji6]
 
A ja tak narzekam na M a przypomniało mi się jaki on jest słodki jak codziennie rano jak wstaje do pracy gdy widzi, że się obudziłam daje mi buzi i mówi że kocha [emoji173] No normalnie stęskniłam się za nim [emoji7]
 
Zdecydowanie atmosfera w pracy ma duże znaczenie, współczuję takiego towarzystwa :(
No i kciuki, żeby szybko się udało z drugim maleństwem - może nawet nie zdążysz wrócić w macierzyńskiego? [emoji6]
Szczerze to wolałabym jednak wrócić, w pełni wykorzystać macierzyński i potem spokojnie znowu iść na l4 :) No i wolałabym jednak przynajmniej te 1,5 roku poświęcić Remisiowi, ale zobaczymy jak to będzie, w końcu wpadki się zdarzają :D

Agnieszka, ja brygadzistce napisałam smsa :p w nosie ich mam, bo wracać nie mam zamiaru :p

Ola, ambitne plany rozmnożenia rodziny :p

zaczęła mi się pojawiać ta linia przez brzuch :(
Co zrobić, lata lecą, ja w lipcu 31, M we wrześniu 39, nie ma na co czekać :p
 
Szczerze to wolałabym jednak wrócić, w pełni wykorzystać macierzyński i potem spokojnie znowu iść na l4 :) No i wolałabym jednak przynajmniej te 1,5 roku poświęcić Remisiowi, ale zobaczymy jak to będzie, w końcu wpadki się zdarzają :D


Co zrobić, lata lecą, ja w lipcu 31, M we wrześniu 39, nie ma na co czekać :p
Ja 1 urodziłam w wieku 26 i wstępnie miało 2 nie być, ale dałam sobie czas na zmianę decyzji maksymalnie do 35, bo później nie chciałam już rodzić (nie chodzi nawet o ryzyko tylko, chce miec w tym wieku już święty spokój i "pożyć"). Niedługo kończę 34 lata więc wyrobiłam się ;)
 
Ja 1 urodziłam w wieku 26 i wstępnie miało 2 nie być, ale dałam sobie czas na zmianę decyzji maksymalnie do 35, bo później nie chciałam już rodzić (nie chodzi nawet o ryzyko tylko, chce miec w tym wieku już święty spokój i "pożyć"). Niedługo kończę 34 lata więc wyrobiłam się ;)
Ja tez zawsze mowilam, że góra do 35,36 max we wrześniu kończę 32 to też się wyrobiłam☺️
 
reklama
Do góry