reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipcowe mamy 2022

reklama
Cześć dziewczyny :) jestem taka nie cierpliwa że umówiłam się na wizytę na 29.11 powinnam być w 5+2 dni może akurat już będzie cos widzieć albo chociaż będzie widoczny zarodek i lekarz potwierdzi że to ciaza, chyba umówiłam się z obaw bo ani nie wymiotuje i piersi zaczynają mnie mniej boleć 🙈 chciałabym już aby lekarz potwierdził jeszcze tydzień muszę wytrzymać brrr
Monia, ale jeśli ty 29.11. masz mieć 5t+2 d. to rozumiem, że obecnie masz 3t+6? No bo jeśli tak to naprawdę nie dziwota, że jeszcze nie wymiotujesz i piersi nie bolą. Masz jeszcze czas na te "atrakcje" ;)
 
Lekarz przepisał mi duphaston i trochę mnie uspokoił. Plamienia i bóli jakichś większych brak. Jedynie strach ogromny. Chciałabym się przenieść w czasie i być już w połowie ciąży.
 
No pewnie, że opowiem.
Mieszkamy w Nowym Jorku. Aktualnie jestem w Polsce, musiałam przyjechać do kraju na jakiś czas. Tutaj właśnie dowiedziałam się, że w ciąży jestem. Teraz chodzę do lekarzy (byłam u dwóch)i pytam czy mogę wyjechać… niby mówią mi żebym poczekała dwa trzy tygodnie i wtedy mogę lecieć

A nasza historia zaczęła się tak…
W 5 klasie podstawowej wyjechałam do pewnych ludzi do Los Angeles. Mieli oni pomóc mi zacząć chodzić (do 14 roku życia nie chodziłam). Tam poznałam Victorie, siostrę mojego męża. Jak pewnego razu byłam z Vicky na plaży (miałam wtedy 16 lat) to tam właśnie przyszedł Chris. Poznaliśmy się, już wtedy coś mnie tam w brzuchu zakuło haha. Spotkaliśmy się raz, drugi, trzeci. Chris do mnie napisał wiadomość, numer miał od swojej siostry. Pisaliśmy jakieś dwa tygodnie. Później Chris zaprosił mnie na pierwszą randkę. Na początku nie chciałam się zgodzić, ponieważ nie byłam gotowa na związek po ciężkim rozstaniu z moim byłym który mnie zdradził w czasie kiedy byłam w szpitalu po ciężkiej operacji kręgosłupa. W końcu zgodziłam się ale na spotkanie które nie zobowiązuje. Poszliśmy na długi spacer, później do kina… drugie spotkanie było na plaży. No i stało się… zakochałam się. Po kilku dniach Chris zaprosił mnie na kolacje na której powiedział, że się chyba zakochał i chce być ze mną, chce mnie poznawać więcej i więcej. Tak to trwało do 2019 roku. W trzecią rocznice naszego związku oświadczył mi się. Rok później w lipcu wzięliśmy ślub, a dokładnie 4 lipca 2020. Jesteśmy ze sobą szczęśliwi cały czas. Moja miłość do niego pogłębia się z dnia na dzień. Teraz czekamy na nasze maleństwo. Dziecko to uzupełnienie naszej miłości.
To by było na tyle… ❤️
Ja tylko dopowiem, że tez wzięliśmy slub 4 lipca 2020 r. I dokładnie na 4 lipca 2022 roku mi wczoraj położna obliczyła datę porodu 🥰
 
Monia, ale jeśli ty 29.11. masz mieć 5t+2 d. to rozumiem, że obecnie masz 3t+6? No bo jeśli tak to naprawdę nie dziwota, że jeszcze nie wymiotujesz i piersi nie bolą. Masz jeszcze czas na te "atrakcje" ;)
Apka i kalkulator ciąży pokazują mi że dziś mam4t+2 dni , bolą mnie piersi ale jakoś tak mało jak dotkne tylko to czuje taki lekki ból,
 
Dzień dobry dziewczyny
Już wczoraj wieczorem myślałam,że się z Wami pożegnam. Chlusnęło że mnie nagle brązowym upławem, zaczęły się znowu skurcze delikatne ale tym razem ciągłe i tak cała noc do tego doszedł delikatnie ból jajnika i ćmienie kości ogniowej. W nocy prawie ze stresu nie spalam, czułam że piersi mniej bolą i już zaczęłam się przyzwyczajać do możliwości poronienia. Rano pierwsze zadzwoniłam do kliniki, lekarz miał małe okienko więc podmylam się i wyjechalam jak torpeda na 9 na wizyte. Opisałam doktorowi czemu na cito jestem i się zaczęło kazanie...niepotrzebnie przyjechałam,po to jest telefon żeby załatwić taka sytuację i kilka reprymend.. taki jego charakter ciężki,ale specjalista wg mnie najlepszy. Wykonał usg odstawil zastrzyki rozrzedzające krew i dodał zastrzyki z progesteronem dodatkowo.
Podsumowywujac w sprawie płomień,a nawet uplawow nie stresujcie się aż tak.Skurcze mogą być powodem rozszerzania macicy podobnie kość ogonowa. Jestem spokojniejsza i cieszę się że nie pojechałem na sor bo tam łatwo o wirusa. Pewnie postapilabym teraz tak samo żeby tylko zobaczyć czy kropek jest jeszcze cały. Okazało się,że jestem w 5tyg+6 jeszcze serduszka nie było widać ale podejrzewał widoczne echo serca. Teraz nakaz leżenia i czekam do 23.11
Beta dziś 7tys wg tabelki labo w normie,ale oczywiście już wysyłam lekarzowi wyniki. Na pewno będzie miał mnie dosyć jak dojdzie do rozwiązania 😅
Ściskam mocno was wszystkie.
 
A mnie tak głowa zaczęła boleć że szok 😣 Winowajcą jest pogoda.
Znacie jakieś domowe sposoby na złagodzenie go ? Zwykle pomaga mi mocna kawa ale obecnie odpada bo odrzuca mnie od niej strasznie, nawet od takiej leciutkiej.
Z tabletek mam tylko Ibuprom Max więc raczej odpada.
 
A mnie tak głowa zaczęła boleć że szok 😣 Winowajcą jest pogoda.
Znacie jakieś domowe sposoby na złagodzenie go ? Zwykle pomaga mi mocna kawa ale obecnie odpada bo odrzuca mnie od niej strasznie, nawet od takiej leciutkiej.
Z tabletek mam tylko Ibuprom Max więc raczej odpada.
Ibuprom zdecydowanie odpada, jak już to tylko paracetamol (który mi w ogóle nie pomaga). Dzisiaj mam tak samo jak Ty, od razu po przebudzeniu okropny ból głowy 😫
Polecam dużo pić wody i wietrzyć pomieszczenia, w których przebywasz
 
reklama
@Nadzieja* kochana spokojnie, będzie dobrze 😘
Ze mnie poszła żywa krew i na SORze wylądowałam. Biore Duphaston i leżę. Dosłownie.
We wtorek będzie drugi tydzień i wizyta.
Leżę leżę leżę.
Nie wiem jak u ciebie sytuacja w domu ale ja mam taką możliwość, bo obiad pomaga zrobić teściowa ( chyba że mam na obiad coś szybkiego i łatwego co nie wymaga zbyt długiego stania to sama robię ), zakupy robi mąż + sprzątanie ( co to za sprzątanie gdy ja tylko leżę a on w pracy ).
Mam dość bo wszystko mnie już boli. Ale ciąża jest w tej chwili najważniejsza. I mocno wierzę, że te ciągłe leżenie i zanudzanie się na śmierć pomoże. I na wizycie powie mi, że najgorsze za nami.
 
Do góry