reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Lipcowe mamy 2026 ❤️

oo to u mnie to samo :) mi syna to z rąk wyrywała na początku i bardzo chciała z nim zostawać sama, mówiła do niego synku- ale szybko ukróciłam, teraz czujemy z mężem, że się nie ucieszą a nowego wnuka potraktują na zasadzie po co sobie komplikowaliście życie. Także mój mąż zdeterminowany twierdzi, że jak coś odwalą to zerwie z nimi kontakt.
dziizas…
Moja tesciowa gonila mnie po ulicy jak bylam na pierwszym spacerze z corka (wiedziala, ze nie chcemy z nikim sie widywac na poczatku, do tego ja mialam problemy z karmieniem i bylam totalnym wrakiem czlowieka) i moj facet wzial ja pod reke i jej tlumaczyl, ze ja nie chce zeby podchodzila, ze to nasz pierwszy spacer i zeby dala nam spokoj a ona jak w jakims amoku wariatka mu sie wyrywala, zeby podbiec do wozka i normalnie musial sie szarpac z matka na ulicy…
 
reklama
Mam tak wisielczy nastrój ostatnio że NIECH MNIE KTOS PRZYTULI 😭😭 pozarlam się z mężem, on już zmiękł a mi się nie chce na niego patrzeć 🥴
znaaam to, tez mam takie momenty, ze znikad bym wszystkich rozszarpala. Ale ‚pociesze’ Cie, to co jest teraz to jest nic w porownaniu z ‚mom rage’ po porodzie… o losie, ja czesto czuje zlosc, ale takiej jak po porodzie to nie czulam nigdy, masakra 😅
 
dziizas…
Moja tesciowa gonila mnie po ulicy jak bylam na pierwszym spacerze z corka (wiedziala, ze nie chcemy z nikim sie widywac na poczatku, do tego ja mialam problemy z karmieniem i bylam totalnym wrakiem czlowieka) i moj facet wzial ja pod reke i jej tlumaczyl, ze ja nie chce zeby podchodzila, ze to nasz pierwszy spacer i zeby dala nam spokoj a ona jak w jakims amoku wariatka mu sie wyrywala, zeby podbiec do wozka i normalnie musial sie szarpac z matka na ulicy…
O matko
Chociaż u nas tez było sporo scen dziwnych typu podchodziła do mnie i mi syna próbowała do cycka dostawiać, miałam mega problemy a ona zero doświadczenia o do cholery to moje ciało. No ale nie docierało, ja też byłam wtedy jeszcze w szpitalu więc jakaś taka niemrawa, nie umiałam jej pogonić.
 
12:30, przebieram nóżkami.
To również trzymam kciuki za dobre wiadomości 😊

Ja jutro kolejna wizyta. Martwię się strasznie, bo jestem na tym samym etapie, na którym straciłam pierwszą ciążę. Staram się jednak trzymać myśli, że będzie dobrze, że jak dotychczas wszystko jest książkowo, więc nie ma co się za bardzo napędzać. Na szczęście mąż będzie jutro ze mną. To też będzie mi łatwiej. Przed ostatnią wizytą zaczął mi mówić jakieś głupoty żeby mnie rozbawić i dużo łatwiej było mi czekać.
No i ja totalnie rozumiem obawy bo właśnie jestem na podobnym etapie, kiedy przestało bić serce… moja beta wtedy była na poziomie 6900. Dlatego też w poniedziałek robiłam betę i dziś ta wizyta by być przede wszystkim spokojna.
Mam tak wisielczy nastrój ostatnio że NIECH MNIE KTOS PRZYTULI 😭😭 pozarlam się z mężem, on już zmiękł a mi się nie chce na niego patrzeć 🥴
przytulam mocno! 🫂
Z czasem będzie lepiej.
 
O matko
Chociaż u nas tez było sporo scen dziwnych typu podchodziła do mnie i mi syna próbowała do cycka dostawiać, miałam mega problemy a ona zero doświadczenia o do cholery to moje ciało. No ale nie docierało, ja też byłam wtedy jeszcze w szpitalu więc jakaś taka niemrawa, nie umiałam jej pogonić.
to jest koszmar jak ludzie nie szanuja tego, ze sie potrzebuje przestrzeni. W moim otoczeniu wszyscy oprocz tej wariatki wykazali sie zrozumieniem i cierpliwoscia… ciekawe co wymysli tym razem…
 
Z tymi teściowymi to, może głupio zabrzmi, ale cieszę się, że nie jestem jedyna w takich sytuacjach. O mojej mogłabym książkę napisać od początku związku z mężem 🤷🏼‍♀️
W dodatku jest lekarzem i będąc w ciąży z córką to chciała najlepiej wszystko wiedzieć, do kogo chodzę, co się dzieje itp.
Jak urodziła się córka to był taki czas, że nie przyznawała się do tego, że została babcią, mówiła do mojej córki „coreczko”!!
Sama ma dwóch synów i zawsze chciała mieć córkę (ma synową - mnie, z charakterem, więc nie ma córki 😂)
Ukróciliśmy wizyty i powiedziałam, że nie ma mieszać MOJEJ córce w głowie, kto nazywa ją córeczką. 🫣
 
Dziewczyny, jak czytam Wasze historie o teściowych to aż się włos na głowie jeży, współczuję Wam ze musicie przez to przechodzić 🫂
Moja teściowa akurat jest cudowną kobietą, mam z nią lepsze relacje niż ze swoją mamą…
Mieszka na drugim końcu świata ale już się umówiłyśmy że w połowie czerwca przyjedzie i zostanie z nami na miesiąc, dwa żeby pomóc na początku
 
reklama
jest i moja bhcg- mam 4914 więc przyrost w 48h o 121% to chyba w porządku? no i glukoza znowu 94. Pójdę jednak na tą pierwszą wizytę w przyszłym tygodniu. Chciałam czekać jeszcze 2 tygodnie, ale martwi mnie ta glukoza jednak.
Przyrost jest ok. Glukoza faktycznie ponad normę, idź wcześniej dla własnego spokoju :) ja dostałam skierowanie na krzywą, ale na grupie cukrzycy ciążowej na fb mnie dziewczyny poinformowały, że są też takie zalecenia, że jak glukoza na czczo dwa razy wyjdzie nieprawidłowa to stwierdza się cukrzycę i przechodzi pod opiekę diabetologa i mierzy cukier glukometrem bądź sensorem.
W poprzednich ciążach miałaś cukrzycę?
 
Do góry